Marcin Rosiński po czterech latach przestał być prezesem publicznego Radia Wrocław. Zastąpiła go Anita Białek.
W piątek decyzję o zmianie prezesa Radia Wrocław podjęła Rada Mediów Narodowych. Nie była ona jednak wcześniej umieszczona w porządku zwołanego posiedzenia RMN, przewodniczący Krzysztof Czabański wprowadził ten punkt dopiero w jego trakcie.
Czy wiecie, że od 26 lat istnieją wakacyjne nadmorskie media? Potwierdzam, tak istnieją. Przez jeden miesiąc w roku można przeczytać gazetę, posłuchać radia i zobaczyć co prezentuje telewizja internetowa.
W Rewalu odbywa się coroczny cykliczny obóz dziennikarski dla młodych adeptów tego niełatwego zawodu – 28 czerwca – 13 lipca i 14–29 lipca (w dwóch turnusach). Większość z przybyłych tutaj młodych ludzi w jakiś sposób już miała styczność z mediami u siebie w szkole. Uczestnikami są również osoby, które są laureatami konkursów dziennikarskich organizowanych przez Stowarzyszenie – między innymi Anna Rydzyk, Hanna Torzewska, Michał Palonka, Kaja Jakubowska.
Tutaj na obozie dziennikarskim będą dalej doskonalić swój warsztat dziennikarski – pod okiem red. Ryszarda Paradowskiego będą tworzyć gazetę pod nazwą Rewalacje, która trafi do sprzedaży, Młodzież przekona się również, że napisanie artykułu nie kończy się na oddaniu go do redakcji. Dodatkowym elementem będzie możliwość sprawdzenia się przy zdobywaniu reklamodawców lokalnych i tworzenie tych reklam na potrzeby właśnie gazety.
Anita Białek została powołana przez Radę Mediów Narodowych na stanowisko prezesa Radia Wrocław, w miejsce zdymisjonowanego Marcina Rosińskiego.
Marcin Rosiński prezesem Radia Wrocław był od 2019 roku. Został powołany przez Radę Mediów Narodowych pod koniec sierpnia.
Wcześniej przez ponad dwie dekady był związany z Telewizją Polską. Od 1996 roku pracował w TVP Wrocław, a od 2016 roku był też prowadzącym pasma informacyjne w TVP Info.
Nowa prezes Radia Wrocław zarządzała TVP Wrocław
Anita Białek jest wykładowcą Wrocławskiej Akademii Biznes, zasiada w radzie nadzorczej ZECSerwis. Pracowała też jako dyrektor biura komunikacji i marketingu w Polskiej Spółce Gazownictwa.
To najnowsza książka Barbary Jakimowicz-Klein, naszej koleżanki ze Stowarzyszenia Dziennikarzy RP Dolny Śląsk. Autorka dedykowała ją pamięci swojego ojca, Kawalera Orderu Wojennego Virtuti Militari, Bronisława Jakimowicza.
Opracowanie Barbary Jakimowicz-Klein jest z jednej strony wynikiem zbierania różnorodnych materiałów i dokumentów, z drugiej konfrontowania ich z przeżyciami Ojca. To książka dokumentująca losy wielu Polaków zamieszkujących tereny wschodniej Polski, którzy po ich zajęciu przez Związek Sowiecki, poddani zostali eksterminacji i wywieziono ich w głąb tego kraju. Wielu z nich zostało zamordowanych lub zmarło na tej nieludzkiej ziemi. Wielu wykorzystało szansę i po układzie Sikorski-Majski wstąpiło do organizowanego Wojska Polskiego pod dowództwem gen. Władysława Andersa, albo po opuszczeniu niegościnnej ziemi wykorzystało możliwość wstąpienia do 1. Dywizji im. T. Kościuszki. Wszyscy oni spełniali obywatelski obowiązek wobec Ojczyzny i dla niej byli gotowi złożyć swoje życie w ofierze.
„Zagrożenie dla bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP”
Stowarzyszenie Polskich Mediów podpisało porozumienie z Ogólnochińskim Stowarzyszeniem Dziennikarzy w sprawie powołania Domu Dziennikarzy Polsko-Chińskich. Polskie służby specjalne ostrzegają, że może być on wykorzystywany do rozsiewania w Polsce chińskiej propagandy, która w wielu kwestiach jest zbieżna z rosyjską.
Marek Traczyk, prezes Stowarzyszenia Polskich Mediów, pod koniec czerwca w siedzibie ambasady Chińskiej Republiki Ludowej w Warszawie podpisał porozumienie z Tian Yuhongiem z Ogólnochińskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy o powołaniu Domu Dziennikarzy Polsko-Chińskich. „Powołanie w Warszawie Domu Dziennikarzy Polsko-Chińskich to symboliczny gest, który tak jak rodzinny dom oznacza dobro, pokój, tolerancję i zrozumienie. Świat tego dzisiaj potrzebuje, dlatego media włączają się aktywnie w te wszystkie działania” – powiedział Marek Traczyk, cytowany w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej SPM.
Zastępca koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn ostrzega, że Dom Dziennikarzy Polsko-Chińskich może służyć rozsiewaniu chińskiej i rosyjskiej propagandy. „Propaganda Chin coraz częściej współdziała z rosyjskim przemysłem kłamstwa. Chiny i Rosja kolportują tożsame kłamstwa wymierzone w Polskę. Planowane uruchomienie »Domu Dziennikarzy Polsko-Chińskich« otwiera Pekinowi większe możliwości działań przeciwko PL” – napisał Żaryn na Twitterze. Dodał, że od początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę chińska propaganda ściśle współpracuje z rosyjską. Media zależne od władzy w obu krajach winą za wywołanie wojny obarczają Stany Zjednoczone i Zachód. Polskę przedstawiają jako kraj rusofobiczny, który chce wykorzystać sytuację i odebrać Ukrainie oraz Białorusi swoje historyczne tereny.
Jeśli zapomnę o nich, Ty Boże zapomnij o mnie – tak brzmi maksyma wyryta na pomniku Ofiar Ukraińskiej Powstańczej Armii usytuowanym na bulwarze Xawerego Dunikowskiego we Wrocławiu, przed którym 11 lipca bieżącego roku odbyły się uroczystości poświęcone upamiętnieniu 80. rocznicy zbrodni wołyńskiej, która w polskiej historiografii nazywana jest rzezią wołyńską. Ich organizatorem był wojewoda dolnośląski wraz ze Stowarzyszeniem Upamiętnienia Ofiar Zbrodni Ukraińskich Nacjonalistów, z inicjatywy którego w 1992 roku wzniesiono wymieniony pomnik. Podkreślić należy, że uchwałą Sejmu RP w 2016 roku 11 lipca został ustanowiony Narodowym Dniem Pamięci Ofiar Ludobójstwa.
Punktualnie o godzinie 10.00 na skwer obok monumentu wmaszerowała kompania honorowa pod komendą kpt. Piotra Łasnego, wystawiona przez 10. Wrocławski Pułk Dowodzenia, a Orkiestra Reprezentacyjna Wojsk Lądowych odegrała hymn narodowy. Przybyłych licznie na uroczystość mieszkańców miasta, reprezentantów parlamentu i władz samorządowych, Konsulatu Generalnego Ukrainy, uczelni, duchowieństwa, partii politycznych i związków zawodowych oraz stowarzyszeń żołnierskich i kombatanckich, a także wielu instytucji i organizacji powitał wicewojewoda dolnośląski Jarosław Kresa.
Stowarzyszenie Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej solidaryzuje się z deklaracją redaktorek i redaktorów naczelnych ogłoszoną w związku z ujawnieniem prób ingerencji w samodzielność i wolność programową ważnych na naszym rynku medialnym portali „Onet” i „Wirtualna Polska”.
Stowarzyszenie zdecydowanie opowiada się za konstytucyjną zasadą wolności słowa (Art. 54) oraz wolności prasy i innych środków masowego przekazu (Art. 14). Na tej podstawie uchwalono i przyjęto do powszechnego stosowania Kodeks Dobrych Praktyk Wydawców Prasy oraz Dziennikarski Kodeks Obyczajowy.
Stowarzyszenie Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej z jednej strony wzywa wszystkich wydawców i dziennikarzy do rzetelnego stosowania się do zawartych w rzeczonych Kodeksach wskazań i zapisów, z drugiej zaś w obronę zawsze brać będzie wszystkich zmuszanych, bądź nakłanianych, do łamania tych zasad.
Sezon ogórkowy. Nie w polityce. O niej, za chwilę. Najpierw – do piachu. Nie ostatecznie lecz przejściowo. W Stegnie rozgrywane są zawody w poławianiu bursztynu. Poławianie – piękne słowo. Ale zawodnikom rozsypuje się taką samą ilość jantaru. A oni grzebią i grzebią się w szukaniu.
Nad Bałtykiem słońce praży, jak śpiewa Rudi Schubert. Z głów wędrownych sprzedawców – paruje. Zachęcają: – Facet na plaży o piwku marzy. – Kukurydza, kukurydza. Wcinaj gościu, nie wybrzydzaj. Albo: – Chipsy, popcorn, no i kawa; na kocyku dobra strawa. Kiedy w Kołobrzegu z dwóch stron rozlegały się takie reklamy, pewien plażowicz odkrzyknął: – Normalnie, przestańcie walić stereo. Bo uszy puchną.
„Przypadkowy przechodzień”, który krytykował pikietę przed siedzibą Telewizyjnej Agencji Informacyjnej w sercu Warszawy, okazał się wynajętym aktorem. O tym, że dostał takie zlecenie, opowiedział należącemu do Agory serwisowi plotkarskiemu Plotek.pl. Adrian Borecki, autor materiału w „Wiadomościach”, twierdzi, że pisanie o inscenizacji to „rozpowszechnianie kłamstw”.
„Jestem aktorem, który ma zlecenia od różnych agencji. To było zlecenie agencyjne. Miałem przyjść i tyle” – przyznał serwisowi Krzysztof Rydzelewski, aktor amator.
Przed siedzibą Telewizyjnej Agencji Informacyjnej przy placu Powstańców Warszawy – agencji, która odpowiada m.in. za „Wiadomości” TVP 1 – od ponad trzech lat wieczorami spotykają się aktywiści protestujący przeciwko propagandzie i kłamstwom. TVP na różnych etapach tych pikiet różnie je traktowała – raz je ignorowała, innym razem zwalczała.
Piotr Pacewicz dziękuje czytelnikom, my gratulujemy redaktorom OKO.press
Zaczynaliśmy jak PKP sprzed ery pendolino, z zapyziałymi przedziałami i toaletami, które… mniejsza o to. Przez te lata staliśmy się medium nowoczesnym, strona wypiękniała, pojawiły się filmy i dokumenty, w tym z wojny w Ukrainie i serial miesięcznic smoleńskich. I podcasty. I nagradzane także poza Polską reportaże. I cykle weekendowe, „Sobota prawdę Ci powie” i „Niedziela Cię zaskoczy”. I rozwijamy dział śledczy.
Wszystko to było i jest możliwe dzięki Wam, którzy nas wspieracie, bo tutaj przełożenie jest jeden do jednego: poza Waszymi wpłatami (i uzupełniającym wkładem grantów) nie mamy innych źródeł. Nie mamy reklam czy paywalla.