XXXV Mistrzostwa Strzeleckie Dziennikarzy

7 października 2016 roku na strzelnicy WKS Śląsk Wrocław wyłoniliśmy najcelniejszego strzelca i najlepszą drużynę wśród dziennikarskiego bractwa. Wyniki w załączonym pliku .pdf.

Patronat honorowy nad XXXV Mistrzostwami Strzeleckimi Dziennikarzy tradycyjnie organizowanymi przez Stowarzyszenie Dziennikarzy RP Dolny Śląsk, będącymi jednocześnie VII Memoriałem redaktora Stanisława ŁAPETY*, objęli: Paweł Hreniak, wojewoda dolnośląski  oraz Cezary Przybylski, marszałek województwa dolnośląskiego.

Stowarzyszenie Dziennikarzy RP Dolny Śląsk zaprasza dziennikarzy oraz zespoły reprezentujące dolnośląskie redakcje. W mistrzostwach udział wezmą także drużyny firm sponsorujących, studenci kierunków dziennikarskich w wrocławskich uczelni i uczniowie Młodzieżowej Wszechnicy Dziennikarskiej. Podobnie, jak w latach ubiegłych, zawodnicy rywalizować będą indywidualnie i zespołowo w dwóch konkurencjach, w strzelaniu z pistoletu pneumatycznego i karabinka kbks.

W ubiegłym roku najlepszym strzelcem wśród dziennikarzy został Piotr Grygorowicz z Motosfery, a wśród sponsorów najcelniejszym okiem wykazał się Norbert Spychała z Parku Handlowego Bielany. Drużynowo w grupie dziennikarzy pierwsze miejsce zajął zespół Auto Zwiadu. Natomiast wśród sponsorów najwyższy wynik osiągnął zespól wrocławskiego Bractwa Kurkowego Husarz. Kto w tym roku stanie na najwyższym podium?

Rozpoczęcie i zakończenie imprezy uświetni salwa armatnia w wykonaniu „kanonierów” z Bractwa Kurkowego Husarz. Będzie także możliwość obejrzenia najnowszej broni strzeleckiej, jaką na swoim wyposażeniu mają żołnierze Wojska Polskiego. Na zwycięzców czekają atrakcyjne nagrody, w tym najnowszy model volvo, który najlepszemu strzelcowi na weekend użyczy wrocławska firma V-Motors. Podobnie jak w latach ubiegłych nie zawiodły również inne dolnośląskie firmy, instytucje i samorządy, które wsparły nas finansowo i ufundowały wiele cennych nagród rzeczowych.

Zakończenie mistrzostw odbędzie się w uroczystej oprawie z udziałem przedstawicieli Dolnośląskiego Urzędu Wojewódzkiego, Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego, mediów oraz firm i instytucji sponsorujących zawody. Najlepsi strzelcy zostaną wyróżnieni pucharami, dyplomami i nagrodami rzeczowymi. Dla wszystkich uczestników imprezy przewidziana jest grochówka i kiełbaski z grilla.

Zgłoszenia indywidualne i zespołowe prosimy kierować do dnia 28 września 2016 roku do Sekretariatu Stowarzyszenia Dziennikarzy RP Dolny Śląsk pod numer telefony: 71 341 87 60, 660 724 754 lub e-mail

Warunkiem uczestnictwa w mistrzostwach będzie uregulowanie zaległych składek członkowskich oraz uiszczenie 10 zł wpisowego. Wpisowe będzie pobierane przed uroczystym otwarcie mistrzostw. Zbiórka uczestników strzelań godz. 9:00.

MUR

 * Stanisław Łapeta, zmarły w 2008 roku, przez ponad 40 lat był dziennikarzem prasy wojskowej oraz wieloletnim działaczem Stowarzyszenia Dziennikarzy RP, a także organizatorem wielu imprez sportowych i rekreacyjnych dla dolnośląskiego środowiska dziennikarskiego. On też był twórcą Mistrzostw Strzeleckich Dziennikarzy i przez 28 lat ich głównym organizatorem.

 

 

 


Relacja z MSD w 2015 r.

  Patronaty honorowe:  


Wojewoda Dolnośląski

 


Marszałek Województwa Dolnośląskiego

 


 

  SPONSORZY:  

 


Elektrotim S.A. Wrocław

Krajowy Rejestr Długów S.A. Wrocław


KGHM Polska Miedź S.A.

 


ZMH ZAMEH Łagiewniki sp. z o.o.

 


V-Motors sp. z o.o. Wrocław

 


Marco Walichnowy sp. z o.o. Prusak k/Sokolnik

 


Carlsberg Polska Warszawa

 


Fundacja Ludzie Środowisko Ekologia – Henryk Wawer

 


Dozamel Sp. z o.o. – Wrocław

 


3 Wrocławska Brygada Radiotechniczna

 


Stowarzyszenie Kombatantów Misji Pokojowych ONZ Wrocław

 


Aleja Bielany Centrum Handlowo – Rozrywkowe Wrocław

 


Arcus S.A. – Warszawa

 


Tauron Dystrybucja S.A. – Oddział Wrocław

 


Vital & SPA Resort Szarotka Zieleniec

 


MTM Industries Sp. z o.o., producent zapachów samochodowych Aroma Car Kalisz

 


Militaria.pl Firma Handlowa TM Tomasz Filipiak Wrocław

 


Piotr i Paweł S.A. Poznań

 


Rafting Bardo.PL

 


Agencja GutPR Wrocław

 


Wydawnictwo Via Nova Wrocław

 


Oficyna Wydawnicza „W Kolorach Tęczy” Wrocław

 


Portal Wrocławska Kuchnia Barbara Klein Jakimowicz

 


Comex Deweloperstwo Sp. z o.o. Sp.K. Wrocław

 


Zespół Elektrociepłowni Wrocławskich KOGENERACJA S.A.

 


Port Lotniczy Wrocław S.A.

 


Winnica Świdnicka

 


Agroturystyka Miodowy Zakątek Luboszów, gmina Osiecznica

 


Urząd Miasta Świdnica

 


Urząd Gminy Świdnica

 


Urząd Gminy Dobrzeń Wielki

 


Urząd Miasta i Gminy Radków

 


Urząd Miasta i Gminy Strzelin

 


Urząd Miasta Dzierżoniów


Restauracja Kaczka Dziwaczka, Wrocław, Podwale 62

 


AB S.A. Magnice


 

  Patronaty medialne:  

 

Zmarł red. Mścisław Machnicki

Z głębokim żalem zawiadamiamy, że 22 sierpnia 2016 roku, w wieku 89 lat, zmarł

ś†p

redaktor Mścisław Machnicki

emerytowany, wieloletni dziennikarz „Słowa Polskiego” i „Wieczoru Wrocławia”

Wyrazy serdecznego współczucia Rodzinie i Przyjaciołom Zmarłego składają koleżanki i koledzy
ze Stowarzyszenia Dziennikarzy RP Dolny Śląsk.

Uroczystości pogrzebowe odbędą się w poniedziałek 29 sierpnia 2016 roku o godz. 13.00 na cmentarzu w Radkowie.

 

Nie żyje dr Czesław Kubasik

Nasze dziennikarskie grono zostało znów uszczuplone. 25 sierpnia 2016 roku, na cmentarzu przy ul. Bardzkiej we Wrocławiu, pożegnaliśmy byłego redaktora naczelnego „Słowa Polskiego” – dra Czesława Kubasika. Kilka dni wcześniej, 14 sierpnia, skończył 79 lat. Długo i ciężko chorował.

Czesio był częstochowianinem, ale przez wiele lat mieszkał i pracował we Wrocławiu. Kierował redakcją „Słowa”, bedąc nie tylko naszym szefem, ale przede wszystkim dobrym kolegą. Zawsze życzliwy ludziom i uśmiechnięty. Przy Czesiu, nawet w trudnych czasach komunistycznych, można było bez obawy opowiedzieć dowcip polityczny, a nawet wychylić po cichu kielicha. To była przecież ludzka rzecz, choć nigdy alkoholu nie nadużywaliśmy.

Redakcja „Słowa Polskiego” prowadziła wymianę zagraniczną dziennikarzy, którą się zajmowałem. Czesiowi zależało, abyśmy wypadli przed gośćmi jak najlepiej. Często obaj oprowadzaliśmy dziennikarzy z Rumunii, Bułgarii, Węgier czy Jugosławii nie tylko po Wrocławiu, ale także po Krakowie, Warszawie i atrakcyjnych miejscowościach Dolnego Śląska. Chcieliśmy, by goście zebrali ciekawe materiały i pisali o Polsce w swoich krajach.

Czesiu, trudno uwierzyć, że nie ma Cię już wśród nas. Zawsze będziemy o Tobie pamiętali!

Lesław Miller

Jest tak samo inaczej

Właściwie można by tak bez końca pisać o zawiedzionych nadziejach, o straconych złudzeniach — podsumowuje rocznicę sierpnia 1980 roku Grzegorz Wojciechowski w najnowszym numerze „Odrodzonego Słowa Polskiego”.

Nawet nie ma sensu pisać o ucieczce z kraju dużej części młodego pokolenia, o degradacji demograficznej i innych tragediach współczesnej Polski. Kiedyś zadałem pytanie jednemu ze swoich znajomych, mocno zaangażowanych w latach osiemdziesiątych w „Solidarność”, aby porównał tamte i obecne czasy, jak było i jak jest. Odpowiedział mi w ten sposób: Jest tak samo inaczej. Tylko postsolidarnościowi politycy, celebryci i w większości biznesmeni są szczęśliwi i dumni z siebie. Niedługo, jak co roku, powiedzą nam, że tak jest, ponieważ to my tego chcieliśmy w sierpniu 1980 roku.”

„Nie byłem powstańcem — wspomina Wojciech W. Zaborowski, Powstanie wycisnęło jednak na moim pokoleniu trwały ślad. Należę do tych, którzy przyszli na świat w Warszawie w latach okupacji. W momencie rozpoczęcia Powstania Warszawskiego miałem zaledwie parę lat.Wybuch Powstania zaskoczył naszą rodzinę, gdy mama była ze mną na spacerze, ojciec zaś, chirurg laryngolog, na lekarskim dyżurze w szpitalu Dzieciątka Jezus. Do mieszkania już nigdy nie wróciliśmy. Ojca, o którym mówiono, że zginął pod gruzami szpitala, spotkaliśmy ponownie po wojnie. (…) „…Bo wolność krzyżami się mierzy. Historia ten jeden ma błąd”. To o Monte Cassino. Ale po 72 latach pasuje jak ulał i do wspomnień o powstańcach.Gloria Victis!”

Przeczytał i wybrał: Bogusław Serafin

Naprzód młodzieży świata!

Przelewająca się przez Polskę fala roześmianej, rożnojęzycznej i wielobarwnej młodzieży, która nawiedziła Kraków podczas Światowych Dni Młodzieży, pozostawiła po sobie jak najbardziej sympatyczne wspomnienia. Goszczący w Polsce młodzi ludzie w większości odnieśli zapewne pozytywne wrażenie o Polsce i jej mieszkańcach, stając się przy okazji ambasadorami naszego kraju.

Moje pokolenie już raz przeżywało podobne uniesienia, przeszło 60 lat temu, w 1955 roku. Nie w Krakowie, a w Warszawie, i nie Kościół był ich organizatorem, a zajadle go zwalczająca ówczesna władza. Jako młody mieszkaniec stolicy, wraz z rówieśnikami chłonęliśmy światowe spotkanie (festiwal) młodzieży demokratycznej, biegaliśmy z notesami, by zbierać od egzotycznych często gości autografy. Festiwal odbywał się pod hasłem obrony pokoju, zagrożonego podobno przez światowy imperializm, a bronić go miały postępowe siły całego świata pod przewodem Związku Radzieckiego, ze szczególnym uwzględnieniem młodzieży, którą na pierwszą linię owej walki wypychano, wmawiając jednocześnie, że to od niej losy pokoju zależą.

„Naprzód młodzieży świata!” – śpiewaliśmy w szkołach na każdym porannym apelu, by zakończyć hymn światowej młodzieży słowami: „Hej, kto młody, pójdź z nami i walcz!”. Zarówno dekoracje zakrywające w Warszawie wojenne ruiny, jak i odpowiednio dobrane hasła o umiłowaniu pokoju, nawiązywały do owej walki, więc i uczestnicy festiwalu często obok autografu dorysowywali wypożyczonego od Pablo Picassa gołąbka – ówczesny symbol walki o pokój.

Tamten festiwal pozostawił materialne ślady międzynarodowej młodzieżowej więzi: po naszym żoliborskim podwórku niebawem biegały przy boku paru białych samotnych mamuś kolorowe dzieci, przypominające udział w festiwalu, broniącej pokoju, młodzieży z Azj i Afryki. Festiwal się skończył, a walka nadal była zacięta… „Bije już walki godzina”, jak to wtedy śpiewano. Niestety, tym razem akcja „W” nie oznaczała walki o wyzwolenie, a … zwalczanie chorób wenerycznych.

Jan Pietrzak pytał w jednym ze swych kabaretowych wystąpień, wspominając cytowany hymn Światowej Federacji Młodzieży Demokratycznej zwrócił uwagę na pewną niedorzeczność: „Jak można naprzód, skoro nie wiadomo w jakim kierunku?”. A Jan Kaczmarek z kabretu „Elita” prezentując opowieść o wędrującej do słonka biedronce, kończył, że – co prawda – nigdy nie dojdzie do celu, ale istotny jest nie cel, a nieustanne… maszerowanie.

Pisząc o młodzieży poganianej do marszu naprzód, wspomnieć muszę o spotkaniu „trzeciego stopnia”, jakże różnym od opisanych uprzednio, a zorganizowanym tym razem przez charyzmatycznego społecznika, Jurka Owsiaka. W tym roku, po raz drugi już uczestniczyłem w kostrzyńskim festiwalu rockowym. W małym nadodrzańskim mieście liczącym na codzień niespełna 20 tys. mieszkańców, przez kilka dni i nocy bawiło się ok. pół miliona młodych (nawet starsi uczestnicy byli wyraźnie młodzi duchem). Był to doskonale zorganizowany międzynarodowy festiwal. Nie trzeba było głosić żadnych propagandowych haseł, ani zachęcać do jakichkolwiek marszów. Młodzież, i to nie tylko europejska, po raz już 22 spontanicznie wybrała kierunek na Kostrzyń. I – wbrew powtarzanym co roku obawom – obyło się bez poważniejszych incydentów. Okazuje się, że młodzież potrafi.

Historia ukazuje różnorodne modele aktywności młodzieży i jej uczestnictwa w życiu społecznym. Życzliwe towarzyszenie jej we właściwym wyborze, to zadanie nie tylko dla rodziców, pedagogów, polityków, ale również i dla mediów, czyli nas – dziennikarzy. Nie wystarczy bowiem powiedzieć: „naprzód!”. Niestety, wielokrotnie taki właśnie program usiłowano narzucać młodzieży (i nie tylko jej).

Wojciech W. Zaborowski

Dziennikarz, wydawca, prasa i Repropol

Maciej Hoffman, prezes Izby Wydawców Prasy przysłał nam informacje dotyczące Stowarzyszenia Wydawców REPROPOL, którego misją jest jest "umożliwienie użytkownikom materiałów prasowych zgodnego z prawem korzystania z tych materiałów, przy jednoczesnym zabezpieczeniu praw wydawców".

"W tym właśnie celu zajmujemy się udzielaniem użytkownikom licencji na korzystanie z publikacji periodycznych oraz części publikacji periodycznych mających samodzielne znaczenie. Działając na rzecz wydawców prasy inkasujemy również przewidziane w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych  wynagrodzenia oraz dokonujemy ich podziału i wypłaty na rzecz wydawców prasy."

Wszyscy – dziennikarze i wydawcy – zainteresowani współpracą z REPROPOL-em mogą zapoznać się z dołączonym statutem Stowarzyszernia oraz wypełnić wniosek członkowski. Więcej szczegółów w "Informacji o Stowarzyszeniu Wydawców REPROPOL" oraz na internetowej witrynie REPROPOL.

„Pasje”, czyli o ekologii i łowiectwie

Pasje. Wrocławski Magazyn Ekologiczno-Łowiecki” to nowy tytuł na dolnośląskim rynku prasowym.

W słowie wstępnym Roman Rycombel, łowczy okręgowy Zarządu Okręgowego PZŁ oraz Jacek Seniów, prezes Rady Łowieckiej PZŁ i redaktor naczelny deklarują:

Chcemy, aby łamy naszego magazynu były miejscem prezentacji zagadnień gospodarki łowieckiej, metod i sposobów jej prowadzenia, w szczególności wynikających z najnowszych badań naukowych. (…) Chcemy przedstawiać, a nie oceniać. Osąd pozostawiamy Wam, Drodzy Czytelnicy”.

Radzie Programowej przewodniczy prof. dr hab. Roman Kołacz - rektor Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu, prof. Józef Nicpoń (Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu), mgr inż. Adam Płaksej - dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych we Wrocławiu, mgr inż. Grzegorz Pietruńko - nadleśniczy Nadleśnictwa Lądek-Zdrój, dr Stanisław Han - prezes firmy Hasco-Lek, Marian Samojluk i mgr Roman Rycombel - Łowczy Okręgowy we Wrocławiu.

Wydawca: ZO PZŁ we Wrocławiu. Kontakt do redakcji: pasje.pzl@gmail.com