„Braterska pomoc 1968” Jana J. Akielaszka

Może w twierdzeniu, że Jan Janusz Akielaszek zarówno tworzył historię, jak i po latach potrafił jej fałszowane oblicze oczyścić, jest odrobina przesady, to jednak po zapoznaniu się z zawartością biograficzno-historycznej pozycji, jaką niewątpliwie jest ostatnio wydana „Braterska pomoc 1968” Jana J. Akielaszka, śmiem twierdzić, że jest w tej refleksji zdrowe jądro prawdy. Czytaj dalej „Braterska pomoc 1968” Jana J. Akielaszka

Tanecznym krokiem w Nowy Rok

Nietypowy i budzący dreszczyk emocji był już sam termin spotkania: 13 stycznia, do tego w piątek. Koledzy, którzy wykpili się od uczestnictwa w zaplanowanym z okazji Nowego Roku właśnie w tym dniu Dziennikarskim Wieczorku Tanecznym, podając jako przyczynę, wynikajacy z aury, niedowład różnorodnych części anatomicznych swego organizmu, budzili przeto nie tylko podejrzenia o poświadczaniu nieprawdy, ale też i wywoływali na twarzach Kolegów uśmiech nieco ironiczny. Wiadomo przecież nie od dziś, z czym kojarzą się co bardziej przesądnym „13” i „piątek”. „Lepiej nie wychodzić z domu”, jak powiedział mi – prosząc o dyskrecję – jeden ze znakomitych nieobecnych. Czytaj dalej Tanecznym krokiem w Nowy Rok

Czego oczekujemy od IX Zjazdu SD RP?

"Kadencja władz Stowarzyszenia dobiegła końca. Z  przyczyn obiektywnych  zjazd wieńczący czteroletnią działalność SDRP nie mógł się odbyć w statutowym terminie. Obecnie warunki zmieniły się o tyle, że bez widma ciążących nad Stowarzyszeniem wieloletnich obciążeń, możemy spokojnie pomyśleć o przygotowaniach do IX Zjazdu SD RP – czytamy w apelu Zarządu Głównego SD RP rozesłanym do członków Stowarzyszenia.

Stowarzyszenie nasze jest organizacją zrzeszającą w zdecydowanej większości starszych, emerytowanych dziennikarzy. To ich problemy, często trudne życiowe sprawy, powinny stać się sednem statutowej działalności. Obecna formuła SDRP nie spełnia pod tym względem oczekiwań. Nie stwarza również warunków zachęcających do wstępowania młodym dziennikarzom. Przed IX Zjazdem Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej Prezydium Zarządu Głównego kieruje do Szanownych Koleżanek i Kolegów, w ramach przedzjazdowej konsultacji, kilka pytań i propozycji, spodziewając się odpowiedzi na podstawowe pytanie: czego oczekujemy od IX Zjazdu?

  1. Zastanówmy się wspólnie, czy w ramach statutowych zmian należałoby przekształcić Stowarzyszenie w związek zawodowy, lub zachowując status stowarzyszenia, organizacji pożytku publicznego, dodać naszej  organizacji elementy związkowe? W ten sposób nawiązać do tradycji Związku Zawodowego Dziennikarzy Polskich z okresu przedwojennego i SDP  z pierwszych lat po utworzeniu?
  2. Do rozważenia jest  propozycja naliczenia stażu  stowarzyszeniowego uwzględniając okres przynależności do SDP tym członkom naszego Stowarzyszenia, którzy  do SDP należeli przed rokiem 1982.
  3. Prezydium  ZG  proponuje podniesienie wymiaru składki członkowskiej: dla dziennikarzy pracujących do 18 zł/miesięcznie, dla emerytów, rencistów do 8 zł/miesięcznie, bezrobotnych zwolnić z opłacania składek.
  4. Prezydium ZG sugeruje następujące terminy zwołania IX Zjazdu SDRP: 13 lub 14 marca; ewentualnie o tydzień później 20 lub 21 marca 2017 r. Proszę opowiedzieć się za jednym z tych terminów.
  5. Prezydium zobowiązuje przewodniczących oddziałów do zorganizowania w najbliższych dniach zebrań tematycznych poświęconych dyskusji przedzjazdowej, m.in. w celu wspólnego przedyskutowania powyższych spraw.

Oczekujemy, że odpowiedzi trafią do ZG do 30 stycznia 2017 r.
z upoważnienia Prezydium ZG Andrzej Maślankiewicz
"

W imieniu Zarządu SD RP Dolny Śląsk proszę o nadsyłanie opinii, uwag i propozycji (również wykraczających poza powyższe pytania), wykorzystując formularz kontaktowy na naszej witrynie. Zamieścimy je na naszej witrynie.
Bogusław Serafin, sekretarz Zarządu

Szanowny kolego Maślankiewicz. Proszę o bardziej konkretne uzasadnienia proponowanych zmian w statucie. Trudno bowiem dyskutować nie znając powodów i celów ew. zmian, przedłożonych przez Zarząd Główny. W szczególności np. jakie „elementy związkowe” ZG chce dodać do istniejącego statutu SD RP? Dlaczego — zdaniem ZG — naszemu środowisku będzie lepiej „sprzyjała” ustawa o związkach zawodowych? Jakie nowe możliwości działań to otworzy, jakim konkretnie zagrożeniom przeciwdziałałoby? Bogusław Serafin, sekretarz Zarządu SD RP Dolny Śląsk

Szanowny Kolego. Od dłuższego czasu w kręgach Stowarzyszenia toczy się dyskusja na temat zmiany formuły, bowiem obecna  wyczerpała się nie tylko z powodu zmian w środowisku, ale przede wszystkim z uwagi na ukształtowane w ostatnich latach stosunki dziennikarz -wydawca- właściciel mediów. Stowarzyszenie w obecnym wydaniu ,  nie spełnia oczekiwań młodych dziennikarzy, nie zapewnia  również wsparcia i pomocy starszym dziennikarzom. Na dwóch walnych zebraniach Zarządu Głównego  sprawom przyszłości Stowarzyszenia  poświęciliśmy sporo czasu. Prezydium  ZG  kierując do Szanownych Kolegów tych kilka zapytań niejako nawiązuje do tamtych dyskusji licząc, że przekażecie propozycje i  uwagi waszego środowiska. Pozdrawiam Andrzej Maślankiewicz
 
****

Odpowiadając na apel Prezydium ZG SD RP o przedzjazdowe konsultacje pozwalam sobie skreślić kilka uwag i przemyśleń dotyczących propozycji przedłożonych przez PT Kolegów z Zarządu Głównego:

Po pierwsze. Jako niewątpliwie starszy i emerytowany dziennikarz nie dostrzegam żadnych problemów, ani trudnych życiowych spraw, w których rozwiązaniu oczekiwałbym pomocy od Stowarzyszenia. Postulat, aby sednem działalności Stowarzyszenia stały się owe trudne życiowe sprawy uważam więc za chybiony, przynajmniej w moim przypadku i z mojego punktu widzenia. Faktem jest, że większość członków Stowarzyszenia, to starsi, często emerytowani dziennikarze. Faktem jest także, że młodzi dziennikarze nie garną się do członkostwa w naszej organizacji. Czy jednak skuteczną receptą na zmianę tej sytuacji będzie zmiana formuły SD RP ? Obawiam się, że jest to założenie błędne. Dlaczego ? W mojej ocenie, problem jest wadliwie definiowany. Analizę obecnego stanu rzeczy należałoby zacząć od znalezienia powodów, dla których młodzi dziennikarze nie czują potrzeby należenia do zawodowej organizacji, jaką jest SD RP. Dopatrywanie się przyczyn w formule organizacji , jest, moim zdaniem, diagnozą chybioną. Sedno problemu leży bowiem gdzie indziej, czyli w pragmatyce. Postawmy sobie bowiem dwa proste pytania:

  • W jakim stopniu nasze Stowarzyszenie realizuje założenia ideowe i cele programowe, jakie legły u podstaw jego powstania i znalazły odzwierciedlenie w jego Statucie?
  • Czy i jak Stowarzyszenie spełnia rolę strażnika wartości i obrońcy fundamentalnych interesów środowiska dziennikarskiego, rozumianego w demokratycznym państwie prawa, jako czwarta władza?

Jedną z możliwych odpowiedzi znajdziemy w niedawnych wydarzeniach, związanych z bezczelną próbą wyrugowania z Sejmu dziennikarzy. Stała się rzecz niebywała! Bo oto na naszych oczach, rządząca koalicja, realizująca konsekwentnie i bezpardonowo program rozmontowywania fundamentów demokratycznego państwa prawa, przeprowadziła „rozpoznanie bojem”, przed, wielce prawdopodobnym, uruchomieniem kolejnego „projektu naprawczego”, obejmującego wolność słowa i mediów.

Czy pośród instytucji i organizacji, protestujących przeciwko skandalicznemu pomysłowi marszałka Sejmu znalazło się nasze Stowarzyszenie? Może byłem nieuważnym obserwatorem sekwencji wydarzeń, ale jakoś nie dostrzegłem żadnego manifestu SD RP wobec bezprecedensowej próby łamania norm konstytucyjnych oraz uprawnień dziennikarzy, uświęconych wieloletnią tradycją sejmową. Co jeszcze musiałoby się stać, aby SD RP zabrało głos w debacie publicznej? [Głos Stowarzyszenia w tej sprawie: apel z 15 grudnia 2016 opublikowany na witrynie ZG SD RP Dolny Śląsk dop. BS]

W tej konkretnej sytuacji oczekiwałbym zdecydowanych działań Stowarzyszenia nie tylko potępiających inicjatywę marszałka Sejmu. Uważam, że stroną w negocjacjach z marszałkiem Senatu, powinna być oficjalna delegacja SD RP. A jej głos powinien donośnie wybrzmieć w debacie publicznej. Oczekiwałbym także ścisłego współdziałania obu organizacji dziennikarskich, a inicjatywa zawarcia sojuszu w tej sprawie powinna była wyjść od SD RP. Czy SDP zareagowałoby pozytywnie na tę propozycję, to już zupełnie inna sprawa. Tak czy inaczej, nic takiego nie nastąpiło, a szkoda, bo zmarnowano wyborną okazję do zaprezentowania Stowarzyszenia jako organizacji operatywnej, potrafiącej twardo i zdecydowanie stanąć nie tylko w obronie istotnych interesów środowiska dziennikarzy – sprawozdawców sejmowych, ale i fundamentów państwa prawa.

Tu postawmy sobie kolejne istotne pytanie: Jak, w opisanej sytuacji, czynni dziennikarze, pozostający poza SD RP mają nabrać przekonania, że ich przynależność do tej organizacji miałaby jakikolwiek praktyczny sens?
Uważam zatem, że kwestią kluczową, decydującą o przyszłości Stowarzyszenia nie jest jego formuła, lecz treść i działalność programowo-organizatorska, dobrze pomyślana i konsekwentnie realizowana przy zastosowaniu skutecznych metod organizacyjnych. Nie jest to zadanie łatwe, ale wykonalne, jeśli programowanie działalności będzie się odbywało na szczeblach regionalnych i środowiskowych oraz z inspiracji i pod zarządem lokalnych liderów. Jest to misja głównie dla dziennikarzy czynnych zawodowo, bo to dla nich Stowarzyszenie powinno być obrońcą podstawowych norm i wartości zawodowych oraz konstytucyjnych zasad wolności mediów. Bo jeśli nie SD RP, to kto?!

Istotną funkcją Stowarzyszenia musi być wielopłaszczyznowe działanie na rzecz integracji środowiska dziennikarskiego wokół najistotniejszych problemów branżowych i ustrojowych. Zwłaszcza w obliczu zakusów obecnej władzy na powrót do przeszłości. Nie będę zdziwiony jeśli, w nieodległym czasie, pojawi się projekt poselski nowego „naprawionego” Prawa Prasowego i pomysł ustawy wprowadzającej „nowy ład” na rynku medialnym, oczywiście, w ramach realizacji programu „dobrej zmiany”. Polska staje się państwem bezprawia. Nie trudno zatem wyobrazić sobie ekspresowe uchwalenie kolejnych niekonstytucyjnych przepisów, na mocy których władza będzie mogła konfiskować nakłady „wrogich” jej gazet i zdejmować „niewygodne” programy z anten, zamykać „nieprawomyślne” redakcje i wsadzać do więzień „niepokornych” dziennikarzy. Przykładów nie musimy szukać w dwudziestoleciu międzywojennym. Jest ich wystarczająco dużo współcześnie. Warto o tym pamiętać w dyskusji przedzjazdowej i w procesie planowania działalności programowej SD RP na najbliższą kadencję.

Po drugie. Czy należałoby przekształcić Stowarzyszenie w związek zawodowy, lub zachowując status stowarzyszenia, organizacji pożytku publicznego, dodać naszej organizacji elementy związkowe? Poszukując odpowiedzi na te pytania należy wziąć pod uwagę, że mówimy o dwóch różnych porządkach: Stowarzyszenia z definicji są strażnikami określonych idei i wartości, natomiast domeną związków zawodowych są kodeksy pracy i układy zbiorowe.

Nie umiem się odnieść do przykładów Związku Zawodowego Dziennikarzy Polskich z okresu przedwojennego i SDP z pierwszych lat po utworzeniu. W znakomitej serii Bellony Dwudziestolecie międzywojenne, w tomie 42. Organizacje, Kluby, Stowarzyszenia, Iwona Kienzler, wśród kilkudziesięciu opisanych organizacji nie wymienia ani Związku Zawodowego Dziennikarzy, ani żadnego stowarzyszenia dziennikarskiego. Odwoływanie się do tych przykładów pozostawiam więc PT Kolegom, którzy, być może, dysponują stosowną wiedzą w tej materii. Historii SDP z pierwszych lat po utworzeniu nie znam. Odwołam się zatem do własnej wiedzy empirycznej i bogatych doświadczeń wyniesionych z wieloletniej praktyki dziennikarskiej oraz, także wieloletniej, własnej działalności biznesowej i aktywności społecznikowskiej w środowisku przedsiębiorców. Osobiście uważam, że każda koncepcja formalna i organizacyjna jest możliwa do zastosowania w praktyce. Jednak zanim się ją wybierze i uruchomi proces wdrożeniowy trzeba dokonać dogłębnej i wszechstronnej analizy skutków, jakie ona przyniesie. Najlepiej przy zastosowaniu metodologii SWOT.

Jeśli idzie o misję i cele SD RP są one jasne, a efekty powszechnie znane z wieloletniej praktyki. Jeżeli jesteśmy niezadowoleni z rezultatów działalności naszej organizacji, to trzeba zdefiniować źródła niedoskonałości i przyczyny niepowodzeń. A następnie wdrożyć metody, które okażą się skuteczniejsze od dotychczas stosowanych. I na tych zagadnieniach należy się skupić w dyskusji podczas IX Zjazdu. Stowarzyszenie ma swoją historię, swój dorobek i pozycję społeczną, swój szyld i wizerunek. Pomysł przekształcenia go w związek zawodowy jest, rzecz jasna, do rozważenia. Jednak na wstępie trzeba zadać sobie pytanie o cel takiej operacji? Należy zastanowić się co na tym zyska, a co może stracić środowisko dziennikarskie?

Szczegółowe odpowiedzi na te pytania przekraczają możliwości niniejszego zbioru przemyśleń. Jest to poważne zadanie dla grupy ekspertów i tak należałoby podejść do tej sprawy. Wedle mojej opinii, związek zawodowy dziennikarzy, w realiach dzisiejszego rynku medialnego, nie jest pomysłem trafionym. Jeśli wziąć pod uwagę główne cele i zadania związków zawodowych, (kodeksy i układy zbiorowe pracy), to w warunkach totalnie rozproszonego rynku mediów (pod względem strukturalno-własnościowym), jakoś nie potrafię wyobrazić sobie skutecznie działającego związku zawodowego zrzeszającego dziennikarzy.

Chyba nieco bardziej chodzącym po ziemi pomysłem byłoby wzbogacenie statutu SD RP o niektóre funkcje z katalogu zadań związku zawodowego. Powstałaby w ten sposób jakaś organizacyjno-programowa „koto-mysz”, ale być może z szansami na zauważalną skuteczność w najważniejszych obszarach przypisanych działalności związkowej. Tutaj też przydałyby się solidne analizy eksperckie. Proste odwoływanie się do praktyk i doświadczeń z okresu międzywojennego dwudziestolecia, jest zabiegiem dość ryzykownym. Warunki i sytuacje są bowiem nieporównywalne. Na podstawie mojej wiedzy empirycznej mogę stwierdzić, że tego rodzaju hybrydy są trudne w zarządzaniu, a efekty bywają zazwyczaj odległe od zamiarów i oczekiwań ich pomysłodawców i promotorów.

Po trzecie. Osobiście uważam, że zaliczenie stażu w SDP w poczet ciągłości członkostwa w SD RP jest rozwiązaniem sensownym. Oczywiście, pod warunkiem, że będzie ono zgodne z regułami stanowienia prawa.

Po czwarte. Propozycja wysokości składek członkowskich, generalnie wydaje się sensowna. Moja uwaga dotyczy tylko propozycji zwolnienia bezrobotnych dziennikarzy z obowiązku opłacania składki członkowskiej. Doskonale rozumiem sytuację Kolegów pozostających bez pracy. Życie jednak uczy nas, że coś, co dostajemy za darmo, w końcu przestajemy doceniać. W związku z tym zamiast składki „zerowej”, widziałbym składkę „symboliczną” np. w kwocie 1 zł miesięcznie. Ubytek w portfelu praktycznie nieodczuwalny, a zasada zachowana. Rzecz do rozważenia.

Po piąte. W sprawie proponowanych terminów Zjazdu nie mam zdania. Decyzja należy do ZG.

Pozdrawiam Janusz Dobrzański

****

Przeczytałem i mam wątpliwości zasadnicze do punktu pierwszego załączonego pisma. Przekształcenie w związek zawodowy, dodanie elementów związkowych, nawiązanie do takich lub innych tradycji: wszystko jasne, wszystko ładnie, a nawet pięknie. Pytanie: jakie zmiany to spowoduje w działalności SDRP? Co to konkretnego da nam wszystkim, czego obecnie nie mamy? Sugeruje się jakieś zmiany, ale ani słowa o tym, co one mają w SDRP zmienić. To niepoważne ze strony ZG. Ukłony Musa Czachorowski

****

Odpowiadam na kolejne pytania zawarte w piśmie Zarządu Głównego. Nr 1. Wszystkie zmiany w statucie muszą odbyć za pośrednictwem sądu rejestrowego, a są to bardzo długie procedury. Sądzę, że obecny statutumożliwia niektóre działania typowe dla związku zawodowego. A jakie ewentualne korzyści dałoby przekształcenie stowarzyszenia w związek zawodowy? Nr 2. Na pewno zasadne jest wliczenie poprzedniego stażu i prawdopodobnie jest to możliwe bez zmian w statucie. Nr 3. Należałoby zastanowić się, czy podniesienie wysokości składki nie zmniejszy liczby członków. Nr 4. Termin powinien ustalić Zarząd Główny, gdyż jego terminu nie można uzależniać od zdań pojedynczych członków. Jan Jeż

****

Zapoznałam się z treścią pisma. Wydaje mi się, że z punktu widzenia interesów dziennikarzy, przekształcenie stowarzyszenia w związek zawodowy ma sens. Nie bardzo rozumiem, na czym miałoby polegać dodanie elementów związkowych, dlatego nie wypowiadam się w tej kwestii. Pozdrawiam pięknie Barbara Jakimowicz-Klein

****

Ja jestem może nietypowym dziennikarzem, wprawdzie nie freelancerem, ale uprawiam dziennikarstwo non profit. Prowadzę blog reportażowy www.gallblogonim.blogspot.com (głównie wydarzenia kulturalne i podróże), jestem także redaktorem wydawnictwa Dolnośląskiego Stowarzyszenia Artystów Fotografików i Twórców Audiowizualnych pod tytułem "Obscura" – www.obscuraphoto.eu Zarabiam na życie gdzie indziej…

A teraz moje uwagi do propozycji.

Prawdą jest, że stowarzyszenie skupia dziennikarzy starszych i emerytowanych. Ale na pewno nie wynika to z założeń statutowych, po prostu to wynik ciągłości historii – ci dziennikarze wstąpili lata temu i tak zostało. Niestety świeżej krwi nie przybywa, nie następuje wymiana pokoleń. Dlaczego? To zjawisko powszechne, większość organizacji zawodowych doświadczyła tego procesu, bo zmieniły się warunki funkcjonowania zawodowego. Zniknęła reglamentacja zawodu, nastąpiła eksplozja mediów (Internet) i wydaje się (młodym ludziom), że dziennikarzem może być każdy, więc nie potrzebują uczestnictwa w jakiś organizacjach. A jak potrzebują (aby uzyskać finansowanie projektów), tworzą własne, zadaniowe. W praktyce oznacza to swoistą "pauperyzację" jakości zawodowej. Dziennikarzy dotyczy to także, co widać w mediach, nie tylko publicznych, gdzie zaczyna rządzić bylejakość i niekompetencja (także językowa, czego przykładem jest powszechne używania tylko żeńskiej odmiany liczebników np. "półtorej roku").

Jak można zareagować na takie zjawiska w odniesieniu do naszego Stowarzyszenia?

1. Zmiana formy prawnej na związek zawodowy. Nie bardzo wiem jakie są tego zalety? Komu potrzebny kolejny związek zawodowy, szczególnie słaby, bo o bardzo rozproszonej strukturze. Związek zawodowy ma sens jedynie w odniesieniu do pracodawcy oraz ustawodawcy. Jakie przełożenie miałby nasz związek na pracodawców lub ustawodawcę? Moim zdaniem żadne. Jakieś inne zalety? Może jedynie iluzoryczna ochrona zatrudnienia dla wybranych. Bardziej rozsądne jest dołączenie elementów związkowych do Stowarzyszenia, choć nie wiem na czym miałoby to polegać.

Stowarzyszenie OPP to naprawdę dobra formuła, na tyle pojemna, że można w jej ramach wiele zrobić.

2. Co do naliczenia stażu z okresu SDP, nie widzę przeszkód…

3. Wysokość składki, bardzo drażliwa sprawa. Są badania dotyczące psychologicznej granicy akceptacji wysokości składki. Dla większości stowarzyszeń to było jakieś 5 złotych. Nasze 15 to w stowarzyszeniu skupiającym dziennikarzy starszych i emerytów i tak jest dużo. Jeśli myślimy o przyciągnięciu młodych ludzi, a powinniśmy o tym myśleć, to pytanie, czy podniesienie składki to dobry ruch? (mnie póki co stać, ale jak zareagują inni…) Jeśli chodzi o bezrobotnych, jak najbardziej. taka praktykę stosujemy w Dolnośląskim Stowarzyszeniu Artystów Fotografików i Twórców Audiowizualnych.

4. Termin 20-21.03.2017 bardziej mi odpowiada.

Uwagi ogólne:

Egalitarnie czy elitarnie? Sądzę, ze Stowarzyszenie powinno określić filozofię działania oparta na decyzji – chcemy być towarzyszeniem masowym, skupiającym dużą ilość członków, czyli oferującym jakieś dobro powszechne, czy przeciwnie, elitarnym, o określonych oczekiwaniach od członków i oferujących dobra rzadkie? Sadzę, za na masowe stowarzyszenie szans nie mamy, ani nie wiemy jak to zrobić, ani nie posiadamy dobra powszechnego, które moglibyśmy zaoferować… A więc raczej elitarne. Jakim dobrem dysponujemy (poza reputacją, wynikającą choćby z jasnego stanowiska wobec działań polityków rozwalających media publiczne, a raczej już 100% rządowe) – mamy choćby delegację do wydawania legitymacji IFJ, którą bardzo cenię. Warto może więc nastawić się na elitarność, zastanowić się, jakiego typu dobra rzadkie moglibyśmy jeszcze oferować… Jest trochę programów związanych z mediami, oferujących wsparcie finansowe dla różnych projektów – może taki kierunek. W każdym razie jeśli nie wpompujemy nowej krwi, nie koniecznie hektolitrami, bo ważniejsza jest jakość, to Stowarzyszenie może "odejść" wraz z nami.

Oczywiście radzić jest łatwiej niż zrobić, zdaję sobie z tego sprawę, więc proszę to traktować jako przyczynek w dyskusji, nie kategoryczne recepty.

Serdecznie pozdrawiam Andrzej Małyszko

****

przesyłam moje stanowisko w sprawie propozycji ZG:

[ad 1.] Najlepszą odpowiedzią na "uzwiązkowienie" Stowarzyszenia jest fakt postawienia w stan likwidacji (w październiku 2016) Syndykatu Dziennikarzy, który działał od połowy lat 80. na terenie Dolnego Śląska. Składki opłacało w 2016 r. kilkoro dziennikarzy, wciąż zainteresowanych ochroną takiego związku zawodowego.

[ad 2.] par. 15 pkt 2 naszego aktualnego statutu brzmi: "Reaktywując członkostwo Zarząd Oddziału może zaliczyć do stażu członkowskiego okres poprzedniej przynależności do SDRP lub innego stowarzyszenia dziennikarskiego." Do czego jeszcze potrzebny może być dłuższy staż naszym członkom pracującym w zawodzie przed 1982 r. ?

[ad. 3] Proponowałbym raczej obniżenie składki dla pracujących z 15 zł np. do 12 zł, bo – moim zdaniem – nie da się inaczej przyciągnąć młodzieży dziennikarskiej. Emeryci mają zagwarantowane stałe źródło utrzymania, więc podwyżka ich składek o 2 zł byłaby do zaakceptowania. Bezrobotni powinni opłacać obniżone składki – tak jak emeryci. Przy założeniu oczywiście, że nadal składka dla ZG będzie wynosiła 3 zł od każdego członka.

[ad 4. ] 13 lub 14 marca 2017 r.

Bogusław Serafin

****