Na Sylwestra, w ostatnim dniu ubiegłego roku, życzyliśmy sobie wszystkiego najlepszego w roku bieżącym. Życzenia były szczere, ale rzeczywistość okazała się prozaiczna. Mamy już drugie półrocze, a nie zdarzyło się w kraju nic godnego pocieszenia. Za to gnębią nas różne plagi, może nie egipskie, ale na pewno polskie.
3 czerwca 2022 roku minęło 100 dni, od kiedy rosyjskie wojska zaatakowały Ukrainę. Agresorzy uważali, że konflikt zakończy się klęską Kijowa w ciągu kilku dni, ale srogo się przeliczyli.
Putinowi, podobnie jak swego czasu Stalinowi, na śmierci rodaków nie zależy. Jego chorobliwym celem jest stworzenie imperium podobnego jak Związek Radziecki. Na początku miała być podbita Ukraina. Potem Mołdawia, państwa nadbałtyckie.
To, co zrobiłeś, w oczach ludzi na całym świecie wygląda na działanie paranoika. Jak można w XXI wieku po bandycku napaść na suwerenne państwo – Ukrainę?! To tak, jakby do twego domu wdarł się bandyta, zaczął strzelać i rabować twoje mienie. Byłoby ci przykro, prawda? A pomyśl o milionach ludzi, na których rosyjscy wojacy, na twój rozkaz, zrzucają bomby, zabijają nawet kobiety i małe dzieci, rujnują domy mieszkalne, szkoły i przedszkola.
O pandemii nigdy nie za wiele, zwłaszcza że codziennie wzrasta liczba osób chorujących, a co gorsze, bardzo dużo z nich umiera. Przypadki śmiertelne zdarzają się prawie wyłącznie osobom, które się nie zaszczepiły. Władze winny więc wprowadzić obowiązkowe, a nawet wręcz przymusowe szczepienie wszystkich obywateli – apeluje po raz kolejny najnowsze„Odrodzone Słowo Polskie”. Powie ktoś, że mamy demokrację, nie można nikogo do niczego zmuszać. Ale tu chodzi o konieczność wyższego rzędu, bo nic nie jest ważniejsze od życia i zdrowia ludzi.
Święta Bożego Narodzenia zawsze były czasem radości i spotkań rodzinnych. Nadchodzące Boże Narodzenie przyniesie nam raczej dużo smutku. Nic dziwnego, codziennie rośnie liczba zakażonych koronawirusem, umierają ludzie, i to coraz młodsi. W zdecydowanej większości odchodzą niezaszczepieni – czytamy w najnowszym numerze „Odrodzonego Słowa Polskiego”.
Media muszą być wolne, choć w tym wypadku słowo „wolne” nie jest jednoznaczne. Wolne – od czego? – pyta w najnowszym numerze „Odrodzonego Słowa Polskiego” Wojciech W. Zaborowski. – Bo wolność nie oznacza dowolności i braku ograniczeń. Kodeks wydawcy, kodeks etyki dziennikarskiej, w końcu kodeks karny stawiają tamę dowolności w wolności. Warto, by o tym wiedzieli młodzi gniewni, którzy często nie chcą uznawać żadnych ograniczeń, co widać choćby po lekturze tzw. mediów społecznościowych.
Lipcowe spadki liczby zakażonych covidem-19 i złagodzenie restrykcji uśpiły czujność wielu osób. Zachowywały się tak, jakby koronawirusa już nie było. To wielki błąd! Wirusolodzy ostrzegają, że jeszcze w sierpniu br. może się zacząć czwarta fala wzrostu zakażeń. Jak się bronić? Przede wszystkim trzeba się zaszczepić. Na początku roku zainteresowanie szczepieniem było bardzo duże. Ludzie pilnowali swojego terminu i stali w długich kolejkach. Uczyniono nawet wielkie larum, kiedy kilkunastu aktorów przecisnęło się do igieł przed swoim terminem. Ale później zainteresowanie szczepieniami zaczęło spadać, choć stworzono bardzo dobre warunki. Codzienny przyrost zaszczepionych jest niewielki. Mało szczepi się młodzież, która ulega antyszczepionkowcom, czyli prymitywnej hołocie robiącej sobie z tego jaja. To już kolejny nasz apel: szczepmy się! Dzięki temu uratujemy życie i zdrowie wielu Polaków.
Kiedy zaczęto szczepienie przeciw koronawirusowi w Polsce, w placówkach ochrony zdrowia ustawiały się ogromne kolejki. Dzisiaj z zaszczepieniem się nie ma żadnego problemu, bo ludzie mają do dyspozycji tysiące punktów w całym kraju. Wystarczy tylko wejść i podwinąć rękaw. Jednak ze znalezieniem chętnych zaczyna być coraz trudniej, a satyrycy żartują, że rząd przeprowadzi… łapanki. To skutek działania antyszczepionkowców. Jeśli większość Polaków się nie zaszczepi, to koronawirus nas nie opuści. Znów jesienią może nastąpić lockdown. My, Polacy, nie jesteśmy zbyt zdyscyplinowani i nawoływanie do szczepień niewiele pomoże. Dlatego, w interesie nas wszystkich, rząd winien wprowadzić obowiązkowe szczepienia wszystkich obywateli, a nieprzestrzegających nakazu surowo karać! – apeluje majowe „Odrodzone Słowo Polskie”.
Współczesne społeczne media dają każdemu, kto potrafi litery złożyć w zdanie, możliwość epatowania szerokiego kręgu społeczeństwa swoimi przekonaniami. Gdy rzecz dotyczy spraw tak zasadniczych, jak zdrowie i oświata zdrowotna, staje się to, niestety, igraniem nie tyle z ogniem, co z życiem ludzkim. Wyraźnie to widać, gdy prześledzi się opinie na temat walki z koronawirusem, a konkretnie na temat samej choroby i uodparniających na nią szczepionek. „Ściema” – z pełnym przekonaniem donosiła znana artystka, już przed miesiącami, negując fakt istnienia zabójczej choroby. Wszystko „ściema”? Personel medyczny u kresu sił, chorzy i umierający? Kim trzeba być, by głosić podobne teorie?! „Ciemniakiem” – to i tak łagodne określenie.
Mimo zbliżającej się akcji szczepień, nie tak szybko będziemy mogli zrezygnować z większości obostrzeń mających zapobiegać rozprzestrzenianiu się wirusa. Tym bardziej więc powinniśmy zadbać, by nie przyczyniać się do jego aktywności. Tylko więc wysoka samodyscyplina w kontaktach interpersonalnych może w tym pomóc. a z tym – jak wiemy – bywa bardzo różnie: ludzie bez maseczek (zwłaszcza młodzi) lub zsuniętą pod nos albo na szyję. Toteż redakcja „Odrodzonego Słowa Polskiego” publikuje w numerze grudniowym apel do Premiera o inicjatywę ustawodawczą – powołanie policji sanitarnej z dużymi uprawnieniami, szczególnie karania za nieprzestrzeganie obowiązujących reguł sanitarnych. Czy ma ona szansę? Zobaczymy.