WCZORAJ, DZIŚ I JUTRO – obywatelskie inicjatywy pokoleniowe

Stowarzyszenie „Najbliżej nas” z Czernicy przy współpracy z Międzyregionalnym Syndykatem Dziennikarzy Polskich zaprasza wydawnictwa i redakcje do udziału w projekcie WCZORAJ, DZIŚ I JUTRO.

Projekt dotyczy edukacji społeczeństwa obywatelskiego poprzez przeprowadzenie kampanii informacyjno-promocyjnej w formie cyklu artykułów prasowych opisujących dobre praktyki z zakresu działania na rzecz aktywizacji seniorów i działań związanych z solidarnością międzypokoleniową
w sposób innowacyjny, przy profesjonalnej realizacji zawodowych dziennikarzy z czynnym udziałem członków Stowarzyszenia Najbliżej Nas – seniorów z Klubu Seniora Złota Jesień i młodych do lat 18-tu – ich wnuków, dzieci sąsiadów.

Jego głównym celem jest podniesienie świadomości wspólnot na poziomie lokalnym na temat aktywizacji seniorów i solidarności pokoleniowej w realizacji zadań publicznych przyczyniających się do integracji społecznej i rozwoju społeczno-gospodarczego regionu poprzez publikacje artykułów prasowych w prasie lokalnej, konferencję informacyjną dla dziennikarzy, w której będą uczestniczyć członkowie Klubu Seniora Złota Jesień wraz z młodymi do 18 roku życia, przeprowadzenie konkursu na najlepszego dziennikarza Rzecznika aktywności seniorów i solidarności pokoleniowej oraz najbardziej aktywnych organizacji i instytucji oraz osób działających na rzecz aktywizacji seniorów i solidarności pokoleniowej w gminach oraz powiatach województwa dolnośląskiego.

W bezpośredniej realizacji projektu będzie brała udział grupa członków Stowarzyszenia Najbliżej Nas – Klub Seniora Złota Jesień w Czernicy wspomagana czynnie przez dzieci i młodzież do lat 18-tu (wnuki, dzieci sąsiadów). Z jednej strony na wspólnych spotkaniach z dziennikarzami będą ustalać tematy artykułów, wskazywać istotne obszary mogące mieć wpływ na wzmocnienie podmiotowości społecznej seniorów w środowiskach lokalnych przy ocenie ich ważności z punktu widzenia uczestników projektu do lat 18-tu.

Z drugiej strony poprzez wspólną realizację projektu obejmującego działania informacyjno-promocyjne działalności seniorów w całym rejonie dolnośląskim, zarówno seniorzy jak i dzieci i młodzież do lat 18-tu będą nabywać doświadczenia i uczyć się od dziennikarzy sztuki pisania i wydawania – przekazywania ważnych tematów szerszym rzeszom odbiorców. Grupa czynnych beneficjentów (starych i młodych) przygotuje przedstawienie teatralne na Galę zamykającą i opisze te zdarzenia przy pomocy zaprzyjaźnionych dziennikarzy gazet dolnośląskich w wydawnictwach regionalnych i na stronie www. Pokaże to różne formy i możliwości współpracy osób starych i młodego pokolenia oraz sposoby na integrację międzypokoleniową.

Gmina Czernica pomimo, że znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie dużej aglomeracji Wrocławia jest typowym przedstawicielem społeczności lokalnej. Mieszka tu wiele osób starszych, którzy chcą włączać się w życie społeczno-gospodarcze regionu, służyć swoim doświadczeniem i wolnym czasem. Na terenie gminy nie ma instytucji kulturalnych, oprócz typowych dla rejonów wiejskich bibliotek. Jedyną formą rozrywki są niezbyt często odbywające się imprezy sportowe, które nie wyczerpują zainteresowań młodych, ambitnych osób. Młodzi chcieliby działać, rozwijać się. Jednak nie mają takich możliwości ze względu na bariery ekonomiczne, brak wzorców, zorganizowanych miejsc integracji. Realizacja przez seniorów i młodych z tego terenu tak ważnego projektu oddziałującego na cały Dolny Śląsk w partnerstwie z przedstawicielami gazet będzie miała pozytywny oddźwięk zarówno w samej gminie Czernica jak i pozostałych na terenie Dolnego Śląska.

Szczegółowe zadania projektu

Wzrost wykorzystania potencjału seniorów i młodych w zakresie integracji i aktywizacji społecznej oraz zabezpieczenia społecznego na terenie gmin wiejskich i miejskich województwa dolnośląskiego poprzez:

  • Podniesienie wiedzy o działaniach seniorów i pozytywnego wpływu międzypokoleniowego poprzez wydanie artykułów tematycznych.
  • Współpracę dziennikarzy z seniorami powyżej 50 roku i młodymi poniżej 18 roku życia.
  • Utworzenie lokalnej strony informacyjnej prowadzonej przez starszych przy wsparciu młodych
  • Przeprowadzenie Gali, na której zostanie rozstrzygnięty konkurs na najlepszą organizację, instytucję i osobę realizującą działania na rzecz seniorów i solidarności pokoleniowej
  • Wyprodukowanie filmu, prezentującego dobre praktyki w obszarze aktywności seniorów i solidarności międzypokoleniowej.


Miejsce realizacji projektu

– Gminy i powiaty województwa dolnośląskiego.
– Działania Klubu Seniora Złota Jesień, świetlica wiejska w Czernicy i inne dolnośląskie Kluby Seniora

Kontakt:

Mariola Kluczyńska – prezes Stowarzyszenia Najbliżej Nas tel. 609-998-545, mail: mariola.kluczynska@vp.pl

Tadeusz Warczak – redaktor naczelny projektu – odpowiedzialny za opracowanie artykułów i ich publikacje tel. 502-50-80-19,mail: twarczak@estry.eu

Krystyna Kosarzycka – koordynator projektu tel. 608-696-626, mail: krystyna.kosarzycka@gmail.com

Iwan, komunikaty i przepustki, czyli gościnność po bułgarsku

Wróciłem do kraju z wczasów w Bułgarii w czterogwiazdkowym hotelu Kiparisite w Słonecznym Brzegu. Moja 13-letnia córka po zatruciu pokarmowym nie mogła zejść na posiłek. Na talerz położyłem dwa suchary i filiżankę herbaty i zgłosiłem kierownikowi hotelowej restauracji zamiar wyniesienia tego posiłku do pokoju. Jego reakcja przerosła moje najśmielsze oczekiwania. Zaczął krzyczeć na mnie, czym zwrócił uwagę gości całej restauracji. Nie pomogły tłumaczenia, że w wypadku choroby można chyba zrobić odstępstwo od lakonicznego zakazu i pomóc dziecku.

Kierownik restauracji o imieniu Iwan, zaczął manifestować swoją „władzę” i ostentacyjnie wskazywać na przyklejone na drzwiach wejściowych komunikaty zabraniające wynoszenia posiłków. Dodam, że przy wejściu na salę konsumpcyjną dokonywana jest kontrola przepustek uprawniających do wejścia i spożywania posiłków. Okazałem cztery przepustki a było nas troje, myślałem, że mam argument w tej sytuacji. Próbowałem tłumaczyć, że córka jest słaba i nie ma siły zejść. W odpowiedzi usłyszałem, że jak ktoś choruje, to trzeba wezwać lekarza, a nie wynosić jedzenie. O incydencie poinformowałem rezydentkę biura ITAKA i poprosiłem o interwencję. Sprawa zakończyła się wywieszeniem kolejnej kartki na drzwiach wejściowych na stołówkę, że w wypadkach, kiedy ktoś zachoruje należy powiadomić rezydentkę, która z kolei powiadomi personel stołówki, i kelnerka w razie potrzeby przyniesie posiłek do pokoju. A co, gdy turysta nie ma telefonu lub nie ma aktywnego roamingu? Jak menu ustalić przez telefon z rezydentką, która jest przecież w innym miejscu i powinna się zajmować poważniejszymi problemami? Moim zdaniem można było okazać trochę zrozumienia. Ostentacyjna bezczelność personelu i brak profesjonalizmu w obsłudze ruchu turystycznego, to właściwa charakterystyka bułgaskiej gościnności. Przydzielający gwiazdki hotelom i weryfikujący kwalifikacje personelu powinni się bardziej zastanawiać.
 
Po rozmowie z rezydentką (z czteroletnim doświadczeniem) zorientowałem się, że polski turysta w Bułgarii jest traktowany jak intruz, który próbuje zakłócić ustalony w innej epoce porządek ich świata. Przykro mi o tym pisać, ale Bułgarom obce jest życzliwe podejście do turysty. Inny przykład nagannego traktowania turystów zaobserwowałem podróżując ze Słonecznego Brzegu do Neseberu autobusem komunikacji podmiejskiej. To, że bułgarscy konduktorzy kasują według własnego uznania i nie wydają reszty, mógłbym jeszcze zrozumieć, ale dlaczego nie informują, że autobus kończy kurs i nie jedzie do końca, pozostaje dla mnie fenomenem krętactwa i taniego nabijania turystów w butelkę. Nie znają języków obcych – próbują utrzymać wrażenie, że potrafią się posługiwać językiem angielskim, jednak po wyrecytowaniu dwóch wyuczonych na pamięć zdań cała komunikacja się kończy. Próby zadania prostych pytań personelowi hotelowemu (byłem w 5 hotelach) kończyły się zazwyczaj błagalnym spojrzeniem, aby dać im spokój lub przedłużaniem, czy symulowaniem rozmów telefonicznych, tak aby oczekujący przy recepcji turysta odpuścił i zrezygnował.

Przy tej okazji pragnę przestrzec turystów przed specjalnościami kuchi bułgarskiej: sacz, musaka, czy nawet pizza są przyrządzane na głębokim tłuszczu, co jest raczej bardzo ciężko strawne, lokale nie grzeszą czystością a o miłej obsłudze można pomarzyć. Zdecydowanie nie polecam. Kolejny mit, to ceny w restauracjach i barach. Są one takie same, jak u nas. Jedynym tanim produktem jest piwo – w marketach 2,5 litra kosztuje około dwóch lewa. Jest ono bardzo słabe, choć w smaku dobre.

Arek Barędziak