„Galicja”, jakiej nie znacie

Dyrektor Zbigniew Kawalec, zapraszając na tegoroczne spotkanie pracowników byłego Wrocławskiego Wydawnictwa Prasowego, ozdobił tekst zaprosin cytatem z wiersza „Jak się czuję”. I dobrze uczynił, bo mimo iż od rozpoczęcia likwidacji Wydawnictwa minęło 20 lat, to wszystkie „dwudziestolatki” i wszyscy „dwudziestolatkowie” przybyli 26 stycznia do restauracji „Galicja” czuli się nie tylko „dobrze, […] jak na swoje lata”, ale wręcz rewelacyjnie.

Tajemnica tego tkwi niewątpliwie w wiecznej młodości pracowników mediów, ale również i w rodzinnej atmosferze, która przez dziesięciolecia łączyła nas w codziennej pracy. Widok Koleżanek i Kolegów przywoływał wspomnienia, a że dotyczyły one lat naszej pełnej zawodowej aktywności, więc też i spotkanie było dla niejednego sentymentalne, jak powrót Tadeusza do rodzinnego Soplicowa.

I jeszcze ta „Galicja”! Dla piszącego te słowa Galicja kojarzyła się nierozerwalnie z rozśpiewaną radosną chatą z „Wesela” S. Wyspiańskiego, gdzie balowała młodopolska bohema z Krakowa. Promujący swe książki o Wrocławiu i jego dziejach – m.in. „Wrocław, jakiego nie znacie” – kol. Wojciech Chądzyński, wpisując pracowicie dedykacje i autografy, mógłby chyba napisać kolejną… „Galicja, jakiej nie znacie”. Wszak i „Wesele” powstało z obserwacji tego, co działo się w bronowickiej chacie. Dodam dla ścisłości, że Wyspiańskiego łączyło z kolegą Wojtkiem jeszcze jedno: obaj w trakcie przyjęcia nie pili alkoholu! (czego nie da się powiedzieć o autorze tego tekstu, ale przypominam, że nie tylko alkohol, również wzruszenie powala z nóg).

Jak tu się nie wzruszać, gdy na widok znajomych twarzy usłużna pamięć przywołuje zatarte nieco przez upływ czasu obrazy? Naszej Głównej Księgowej kol. Reginie Podrez przypomniałem, jak to na początku lat siedemdziesiątych w pierwszych latach mej pracy w „Słowie Polskim” przy rozliczaniu służbowych wyjazdów, tzw. delegacji, poprosiła mnie do swego gabinetu i zwróciła życzliwie uwagę, bym bardziej dokładnie wypełniał druki, gdyż doczytała się w jednym z nich, że jednocześnie jechałem pociągiem i… siedziałem na przedstawieniu w teatrze. Ponieważ materializm dialektyczny wykluczał możliwość jednoczesnego pojawiania się w dwóch miejscach, mogło zachodzić podejrzenie, że jedna z tych informacji nie jest prawdziwa.

Z uśmiechem witam kol. Henryka Jonka, mego pierwszego szefa w „Wieczorze Wrocławia”. Z troską w głosie informował mnie, początkującego adepta sztuki dziennikarskiej, że zawód dziennikarza wymaga dużej odporności psychicznej i nie zapewnia długowieczności. Obaj chyba nie przypuszczaliśmy wówczas, że i żywot naszego Wydawnictwa nie trwa wiecznie. Oto sympatyczny, uśmiechnięty kol. Tadzio Warczak. Kopalnia wiadomości. Ze szczególnym zainteresowaniem słuchałem opowieści o jego związkach z estradą. Nie mogłem się też oprzeć uczuciu zazdrości – co po latach ze skruchą wyznaję – na widok noszonych przez niego eleganckich, bezbłędnie skrojonych garniturów (podobno ma ich w szafie kilkadziesiąt). Jak tu nie rzucić się w ramiona mej szefowej z działu kultury „Słowa” kol. Zofii Frąckiewicz, propagującej kulturę nie tylko słowem pisanym, ale też i własną postawą, potrafiącej powiedzieć twarde „nie”, gdy usiłowano nieraz wpływać na zmianę jej stanowiska.

Mijam stolik, przy którym siedzą: jak zawsze skupiony były włodarz TV kol. Stanisław Pelczar i kol. Witold Podedworny, dziennikarz i edytor. Ten ostatni bliski mi nie tylko z racji wspólnych warszawskich korzeni, ale też i współpracy z wydawanym w Niemczech polskim magazynem „Samo Życie”. Jeszcze witam w przelocie kol. Andrzeja Szumskiego („Słowo Sportowe”) i oto dochodzę do kresu. Kresu „Galicji” i jednocześnie kresu mej peregrynacji. Wpadam w objęcia pary kabaretowo-dziennikarskiej. To elita i „Elita”. Kol. Lesław Miller, wydawca i redaktor naczelny Agencji Wydawniczo-Reklamowej „Prasa – Radio –Telewizja” we Wrocławiu, stoi spleciony w uścisku ze Stanisławem Szelcem. Jak kiedyś w Galicji, w Krakowie, w lokalu u Michalika przy ul Floriańskiej, dziennikarz galicyjskiego „Czasu” bratał się z artystami kabaretu „Zielony Balonik”. Widać Galicja przeniosła się do Wrocławia.


Stanisław Szelc i autor relacji

Zapamiętajmy ten adres: ul. Piłsudskiego 66. Wierzę, że niedługo niezmordowany dyrektor Zbigniew Kawalec zaprosi nas na kolejne spotkanie. Na razie zaś dziękujemy i czekamy!

Wojciech W. Zaborowski

 

Zmarł Zdzisław Swędzioł

Z głębokim żalem zawiadamiamy, że 21 stycznia 2011 r. w wieku 74 lat zmarł

ś†p

redaktor ZDZISŁAW SWĘDZIOŁ

emerytowany dziennikarz

Wyrazy serdecznego współczucia Rodzinie i Przyjaciołom Zmarłego składają koleżanki i koledzy
ze Stowarzyszenia Dziennikarzy RP Dolny Śląsk

Uroczystości pogrzebowe odbędą się w czwartek 27 stycznia 2011 r. o godz. 12.40 na cmentarzu przy ul. Grabiszyńskiej.

 

„Słowo Sportowe” wyróżnione

Prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz uhonorował firmy i osoby, które w minionym roku wspierały wrocławski sport. W sumie wręczono 55 pamiątkowych pater dla Sponsorów Sportu Wrocławskiego 2010. W gronie wyróżnionych znalazł się tygodnik „Słowo Sportowe”. Sukces tym, większy, że to jedyny przedstawiciel wrocławskich mediów wśród 55 sponsorów w tym roku.

Tadeusz Myślik – sekretarz generalny SD RP nie żyje

Nie żyje Tadeusz Myślik – dziennikarz, b. poseł, dyplomata, sekretarz generalny Stowarzyszenia Dziennikarzy RP oraz członek Rady Programowej Polskiej Agencji Prasowej. Tadeusz Myślik zmarł we wtorek, 11 stycznia – poinformował w środę PAP przewodniczący SD RP Jerzy Domański.

Tadeusz Myślik urodził się 14 września 1928 r. w Śniatynie (d. województwo stanisławowskie). Po ukończeniu Akademii Ekonomicznej w Krakowie rozpoczął pracę jako dziennikarz. Był publicystą, m.in. „Tygodnika Powszechnego” (1957-1975), szefem krakowskiego oddziału „Słowa Powszechnego”.
Był członkiem kolegium redakcyjnego i autorem w miesięczniku „Więź” (1958-1970). Jako komentator w Naczelnej Redakcji Publicystyki przez kilka lat pracował w I Programie Polskiego Radia (1975-1984). W latach 1983-1989 był zastępcą redaktora naczelnego w tygodniku „Odrodzenie”.
Jak przypomina Domański, Myślik do końca był aktywny zawodowo i społecznie. "Stowarzyszenie Dziennikarzy RP wiele zawdzięcza Jego działalności dla środowiska. Jako sekretarz generalny SDRP aktywnie uczestniczył w pracach Międzynarodowej Federacji Dziennikarzy (IFJ) w Brukseli" – podkreślił. Tadeusz Myślik był też wieloletnim wiceprezesem Polskiego Związku Katolicko-Społecznego (PZKS) i przewodniczącym Oddziału Warszawskiego PZKS.
"Przez całe życie był wierny swoim ideałom" – podkreśla SDRP, informując o śmierci Myślika. Przez dwie kadencje (V i VI) był bezpartyjnym posłem jako przedstawiciel Klubu Inteligencji Katolickiej w klubie poselskim ZNAK. W III RP Myślik związany był z dyplomacją – w latach 1990–1991 był konsulem generalnym w Mińsku, następnie zaś radcą ambasady w Bukareszcie.
Tadeusz Myślik był też laureatem wielu nagród dziennikarskich. Wielokrotnie odznaczany, m.in. Krzyżem Oficerskim i Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. (PAP)
 

Odeszła Danuta Nowakowska

Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o śmierci w dniu 10 stycznia 2011 roku

ś†p

Danuty Nowakowskiej

wieloletniej szefowej korekty dzienników i tygodników byłego Wrocławskiego Wydawnictwa Prasowego
Była naszą Mistrzynią i Nauczycielką, dobrym i mądrym Człowiekiem. Mieliśmy zaszczyt i szczęście Ją znać i z Nią pracować.

Córce i Synowi Zmarłej
Bogusławie i Przemysławowi Nowakowskim

składamy wyrazy najszczerszego współczucia korektorzy i redaktorzy depeszowi

Msza święta żałobna zostanie odprawiona w czwartek 13 stycznia o godz. 10.00 w kościele pw. św. św. Stanisława, Doroty i Wacława przy ul. Świdnickiej we Wrocławiu. Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się mszą świętą w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Opatówku k. Kalisza w piątek 14 stycznia 2011 roku o godz. 13.00, po czym nastąpi odprowadzenie zmarłej na miejscowy cmentarz parafialny