Wszystkie wpisy, których autorem jest redaktor

Brzytwą po mediach

Pojawiły się kolejne groźby pod adresem Jerzego Owsiaka. 38-latek nawoływał do zabicia Owsiaka strzałem „prosto w łeb”. Za morderstwo oferował 100 tysięcy złotych. Policja zatrzymała 66-latkę, która w internecie o Owsiaku napisała „giń człeku”. Jej wpis jest pełen hejterskich kalumnii i głupot o jego willach w Hiszpanii, co jest ordynarnym fake newsem powtarzanym za prawicowymi mediami. Za fałszywe oskarżenia Owsiaka przepraszała w 2019 roku polityczka PiS Beata Mazurek, która uznała ośrodek szkoleniowy WOŚP za willę Owsiaka. Ale prawica nie ustępuje, a jej media dezinformują i z fiksacyjnym zacietrzewieniem kopią dołki pod Owsiakiem.

To, co robią prawicowe media, to nic innego jak propaganda polityczna. Od lat lizusowsko wspierają Prawo i Sprawiedliwość, bo stamtąd czerpały profity dla swojej działalności, więc skoro Owsiak jest kojarzony z obecną władzą, a swoich sympatii do niej nie ukrywa, to nie może być inaczej – musi być przez nie atakowany, bo tego oczekują ich protektorzy. Ale te ataki nie mają żadnych podstaw merytorycznych. Pseudodziennikarze prawicowych mediów nie przeprowadzili żadnego wiarygodnego śledztwa dziennikarskiego, które udowodniłoby nadużycia popełnione przez Owsiaka i to nie dlatego, że są słabymi dziennikarzami, lecz z powodu braku dowodów. Gdyby takie były, to – nie oszukujmy się – Owsiak już dawno siedziałby w więzieniu wsadzony tam jeszcze za rządów PiS.

Czytaj dalej

Jak donosi PRESS

Delegaci zjazdu SDP chcą kontroli stowarzyszenia i jej fundacji przez władze stolicy

Trzy delegatki na zjazd Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich i warszawski oddział tej organizacji wysłały do Urzędu m.st. Warszawy wniosek o kontrolę działań SDP oraz finansów jej i Fundacji Solidarności Dziennikarskiej.

Krystyna Mokrosińska, Lidia Oktaba-Ostatek i Dorota Bogucka, delegatki na zjazd ZDP, oraz oddział warszawski tej organizacji, w 23-stronicowym dokumencie wnioskują m.in. o „czynności nadzoru”, czyli kontrolę w zarejestrowanym w stolicy SDP oraz ich Fundacji Solidarności Dziennikarskiej. Wnioskodawców reprezentuje adwokat Jan Stefanowicz z Kancelarii Juris.

W piśmie autorzy informują o nieprawidłowościach na nadzwyczajnym zjeździe statutowo-programowym SDP z 16-17 marca 2024 roku, które miały zmienić statut na zjazd sprawozdawczo-wyborczy, który odbywał się 12-13 października tegoż roku.

Czytaj dalej

KONKURS IM. ANDRZEJA ŻUROWSKIEGO

Spotykamy się po raz dwunasty!
Zapraszam Krytyczki i Krytyków teatralnych, a także publikujących teksty o teatrach miłośników Melpomeny do udziału w XII edycji konkursu im. Andrzeja Żurowskiego na recenzje teatralne. Konkurs rusz 15.01.2025 roku.

Ostatni rok w naszych teatrach obfitował w wiele ciekawych, głośno komentowanych inscenizacji. Niemal w każdym ośrodku teatralnym w Polsce zdarzył się spektakl, który warto ocenić. A więc dla młodych osób (do 35 roku życia) analizujących i oceniających wydarzenia teatralne jest wyjątkowo duże pole do działań recenzenckich. W tym konkursie oceniane są trzy recenzje teatralne każdej uczestniczki i każdego uczestnika konkursu, publikowane w różnych rodzajach mediów.

Konkurs imienia profesora Andrzeja Żurowskiego, nieżyjącego wybitnego krytyka, badacza teatru, szekspirologa, który przez lata mieszkał w Gdyni i był również honorowym wiceprzewodniczącym Międzynarodowego Stowarzyszenia Krytyków Teatralnych IACT/AICT, powstał z myślą o młodych ludziach piszących o teatrze, którzy chcą doskonalić swój warsztat krytyczny. Dotychczasowe edycje sprawiły, że konkurs uważny jest za ważne wydarzenie i znaczący etap w promocji najbardziej utalentowanych, obiecujących młodych krytyczek i krytyków teatralnych. To również szansa na ciekawy obieg myśli krytycznej. A ranga i ocena międzynarodowej organizacji krytyków teatralnych IATC/AICT wspierających ideę konkursu potwierdza, że to działanie wartościowe, które przynosi dobre rezultaty. Laureatki i laureaci naszego konkursu, a jest to już liczące się grono w środowisku krytycznym, w swoim dorobku mają ważne publikacje. Kilka osób z tego grona obroniło doktoraty.

Czytaj dalej

Brzytwą po mediach

Jak nie wiesz, jak się zachować, to zachowuj się przynajmniej przyzwoicie. Ale Telewizja Republika nie wie, co znaczy przyzwoitość, i nawołuje: „Nie daję Owsiakowi, wspieram Republikę”. Nikt nie zabrania Republice organizować akcji, które dofinansowują jej działalność, ale żerowanie na krytyce, zohydzanie i znieważanie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i atakowanie jej twórcy Jurka Owsiaka, który potrafił zmobilizować miliony Polaków do zbiórki pieniędzy na służbę zdrowia, to coś więcej niż niegodziwość – to chamstwo, szczucie i hejt.

Owsiak odpowiedział TVR w swoim stylu: „Nie grasz, to nie przeszkadzaj”. Ale Republika gra. Gra na nerwach milionom Polaków corocznie wspierających WOŚP. Jak dotąd nie udało się jej obrzydzić szlachetnej zbiórki i prawdopodobnie Orkiestra znowu pobije rekord. W ubiegłym roku WOŚP zebrała 281 milionów złotych, a w ciągu 32 lat – 2,3 mld zł i kupiła ponad 74 tys. urządzeń dla szpitali. Niedawno przekazała około 40 mln zł dla powodzian. TV Republika też dała powodzianom (3 mln zł). W porządku, to się chwali, ale niech nie przeszkadza innym działać dla dobra nas wszystkich. To jest po prostu mentalne świństwo i emocjonalny deficyt, żeby wzywać do bojkotu WOŚP. Pieniądze, które zostaną zebrane 26 stycznia, mają trafić na oddziały onkologii i hematologii dziecięcej. Nawoływania zawistników, by nie dawać na WOŚP, świadczą o ich małostkowości i braku uczuciowej wyobraźni.

Czytaj dalej

Brzytwą po mediach

Rok 2024 przechodzi do historii. Jaki był w mediach? Jakie były największe osiąg­nięcia dziennikarskie? Co nas czeka w 2025 roku? Ostatni miesiąc obfitował w konkursy, często rozstrzygane wedle sympatii środowiskowych czy politycznych. Trudno więc o całkowicie obiektywne spojrzenie. I ja też mam swoje sympatie i antypatie. Według mnie to był rok dla mediów ważny, bo przypomniał o etycznych obowiązkach dziennikarzy.


W najważniejszym konkursie GRAND PRESS tytuł Dziennikarza Roku 2024 otrzymał Andrzej Andrysiak z „Gazety Radomszczańskiej”. Nie mnie oceniać, czy słusznie, bo była to decyzja wielu redakcji. Dla mnie dziennikarką roku 2024 – o czym już pisałem na tych łamach – była Renata Kim z „News­weeka” – autorka najgłośniejszych artykułów o Collegium Humanum. To dzięki nim poznaliśmy korupcyjną patologię na polskich uczelniach, w którą zamieszani są politycy różnych opcji, i w konsekwencji zaczęliśmy interesować się życiem akademickim oraz nędzą polskiej nauki i naukowców, zdegradowanych przez kolejne rządy do roli parweniuszy.

Czytaj dalej

To już nie nasz dom

Przy ul. Foksal 3/5 w Warszawie, w pałacu Stanisława Wołowskiego, od lat 50. mieści się Dom Dziennikarza. Gdy zarządzanie przejęło SDP, Dom Dziennikarza stracił swój pierwotny charakter. Z domu dla wszystkich dziennikarzy, stał się rewirem, przystanią, biznesem jednej organizacji dziennikarskiej, wyłącznie „dla swoich”.

W latach 1946-50, gdy pałac odbudowano na wojennych zgliszczach, w odgruzowaniu i odbudowie udział brali dziennikarze, członkowie Związku Zawodowego Dziennikarzy, a obecnie Stowarzyszenia Dziennikarzy RP, między innymi Andrzej Dobrzyński. Władze miasta stołecznego doceniając dziennikarski wysiłek przekazały dom w użytkowanie środowisku dziennikarskiemu.

Przez dziesięciolecia Dom Dziennikarza był mekką dziennikarskiego życia, nie tylko stolicy. W 2002 roku kilkunastoosobowe, odnowione SDP, na podstawie niesprawiedliwego orzeczenia sądowego przejęło zarządzanie Domem Dziennikarza. Zaczęło się nowe rządzenie. Dla swoich wszystko. Pozostałe organizacje dziennikarskie, to „obcy ideowo” petenci. Dla nich pomieszczenia biurowe i sale konferencyjne są na wynajem za opłatą. Kuriozum, dziennikarze, płacą dziennikarzom. Przedstawiciele EFJ i FIJ nie mogą tego zrozumieć. Również tego, że pierwszeństwo w wynajmie mają różnego rodzaju korporacje, partie polityczne, bo płacą więcej.

Czytaj dalej

Z kroniki pan…i G

Tak, uważam coś

Takie zdanie rekomenduję jednemu z kandydatów na prezydenta. O kandydata zapytał rodak, przyjeżdżający z zagranicy na święta. – Zaraz, zaraz – nazwisko Obywatelski, a jak ma na imię? A zdanie z tytułu – zgrabne, pojemne i niosące pozytywny przekaz. W komórkach grasował mem: „Mamy narciarza, nie chcemy boksera”. Luminarze opozycji ostro główkują nad sloganem, a tu masz, jak znalazł. Spece od wizerunku ciągle słyszą – zabierajcie manele i spadajcie. Nie peszą się (peszyć się – to takie staroświeckie). Nowy zawód; w kampaniach wyborczych popłatny. Gra toczy się na emocjach. O co biega w prekampanii? Nie co, lecz – kto biega… Przyzwoitość uśpiona. Obraza, czyli despekt lub afront – to także przedpotopowe określenia. Krytyka ze strony PIS-owni z prawdą się nie rymuje. Jak w przysłowiu. Także w innym: jakie dzieje, takie plemię. Uciekiniera spod zasięgu prawa polskiego, za defraudację publicznych pieniędzy ze środków funduszu sprawiedliwości, okrzyknęło azylantem politycznym. Pablo Picasso mówił, że także wśród ludzi jest więcej kopii niż oryginałów.

Czytaj dalej

Brzytwą po mediach

Żyjemy w epoce wszechobecnej informacji. To truizm, ale warto go powtarzać, bo niesie konsekwencje. Yuval Noah Harari w najnowszej książce „Nexus. Krótka historia informacji” pisze, że populistyczny pogląd zakłada, iż informacja to władza, a przy tym broń. Myślę, że władzy wydaje się w związku z tym, że ma prawo władać informacją, a jeśli tak, to ją kontrolować i mieć władzę nad tymi, którzy ją produkują i przekazują. A jeśli tak, to ma prawo niekorzystne dla władzy informacje krytykować i je powstrzymywać.

Donald Trump z pewnością ma pełną tego świadomość, skoro tłumi wszelką krytykę swojej osoby. Jeśli nie podobają mu się jakieś publikacje czy dziennikarze, to ich krytykuje i pozywa do sądu. Ostatnio złożył pozew przeciwko dziennikowi „Des Moines Register”; Trump oskarża gazetę, że opublikowała niekorzystny dla niego sondaż przedwyborczy! „Muszę to zrobić. Musimy uporządkować prasę” – powiedział. Równie dobrze mógłby pozwać pogodynki za nietrafione prognozy. Ale moc, władza i pieniądze są po jego stronie, więc groźba zakneblowania ust może się spełnić. Zresztą politycy amerykańscy mają długą tradycję walki z mediami, bo trwa ona już od pierwszej publikacji pierwszej amerykańskiej gazety w 1690 roku, kiedy gubernator stanu Massachusetts zakazał jej rozpowszechniania. Potem jeszcze wielokrotnie (1734, 1795, 1971 itd.) amerykańscy urzędnicy, w tym prezydenci, zakazywali publikacji artykułów, które ich krytykowały bądź zagrażały rzekomo interesom USA. Trump stoi w długiej kolejce walczących z wolnością prasy. Chodzi o to, by jej grozić, a niekoniecznie wszystkiego zakazywać, bo takiej mocy nawet prezydent USA nie ma. Ale nie tylko w USA politycy oburzają się na media. My nie gorsi – mamy swoich.

Czytaj dalej

DZIENNIKARSKA WIECZERZA WIGILIJNA

Już tradycyjnie w przepięknych, zabytkowych, odświętnie wystrojonych pomieszczeniach wrocławskiej Restauracji „Galicja”, będącej wraz z Hotelem „Polonia” ważnym członem sieci Historycznych Hoteli Wrocławia, odbyła się uroczysta wieczerza wigilijna Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej „Dolny Śląsk”. Uczestniczyło w niej ponad trzydziestu najbardziej aktywnych członków naszego Oddziału. Podobnie jak w latach poprzednich dotarł mieszkający na stałe we Frankfurcie nad Menem nasz wierny przyjaciel Wojciech Zaborowski.

Przybyłych na uroczystość członków Stowarzyszenia powitał przewodniczący Zarządu Ryszard Mulek oraz złożył życzenia świąteczno-noworoczne. Następnie uczestnicy spotkania zgodnie z tradycją przełamali się opłatkiem oraz indywidualnie składali sobie życzenia.

Czytaj dalej