Powszechnie uważa się, że współczesną młodzież obchodzi tylko czubek własnego nosa. Całymi dniami wpatrzeni w smartfony, nie robią nic produktywnego. Nie mają wyrobionych poglądów, nie interesują się wydarzeniami na świecie czy w swojej ojczyźnie, a co dopiero w lokalnej społeczności.
Na szczęście w jednym z wrocławskich liceów, a konkretnie w Liceum Ogólnokształcącym nr XIII im. Aleksandra Fredry, działa grupa uczniów, która jest idealnym zaprzeczeniem tego stereotypu. Ci młodzi adepci sztuki dziennikarskiej co miesiąc wydają kolejny numer gazety „Szlif”, która istnieje nieprzerwanie od 2002 roku. W artykułach poruszają rozmaite tematy, a w najświeższym, listopadowym numerze, pokazują między innymi, że też mają głos i dostrzegają nieprawidłowości tego świata…
„[…] Gdy słyszymy foie gras, na myśl przychodzi nam wykwintna, francuska kuchnia i elegancka, paryska restauracja, w której możemy spróbować powszechnie chwalonej stłuszczonej wątróbki. Bardziej warte uwagi jest jednak jej przyrządzanie. Kaczki i gęsi, od których pochodzi mięso, są trzymane w klatkach i karmione za pomocą rury, która, wepchnięta w przełyk, na siłę dokarmia zwierzęta, aby uzyskać jak najbardziej tłusty efekt. Ptaki niewyobrażalnie cierpią”. […] – zauważa w swoim artykule „Niehumanitarne foie gras” – Aleksandra Pytlińska. W dalszej części możemy wyczytać o brutalnych praktykach wielu z polskich ferm i ubojni oraz gdzie zgłaszać się w razie podejrzenia o znęcanie się nad zwierzętami.
Przez młody wiek i świeże spojrzenie na świat tych początkujących dziennikarzy każdy numer „Szlifu” potrafi czymś zaskoczyć i oczarować. Już na pierwszej stronie dostrzec można trzy inspirujące artykuły o sprawach dopiero zdobywających popularność. „Ukryty skarb”, autorstwa Moniki Wiatrak i Jagody Zabłockiej, przenosi nas do zaczarowanego świata, rodem z bajek. Dziewczyny radzą, jak młodzież i dorośli mogą spełnić marzenie z dzieciństwa o byciu poszukiwaczem skarbów za pomocą aplikacji „Geocaching”. Natomiast tekst pary autorek – Wiktorii Łabno i Olgi Powązki „Darmowa przejażdżka” jest ukłonem w stronę miłośników Wrocławia i informuje o niezwykłej inicjatywie redakcji portalu „Miejsca we Wrocławiu, o których nie miałeś pojęcia”, czyli darmowej taksówce-przewodniku.
Ostatni z tekstów czołówki, tj. „Zaadoptuj mnie”, wyżej już wspomnianej Moniki Wiatrak, dotyka tematu schroniska, tym razem nie dla bezdomnych ludzi czy zwierząt, ale dla… roślin.
Numer listopadowy zawiera te oraz dziewięć innych artykułów, które są równie fascynujące. Każdy jest niepowtarzalny i porusza niezwykle interesujące tematy. Gazeta aż kipi lokalnym patriotyzmem i porusza kwestie ważne dla mieszkańców Wrocławia, lecz to nie wszystko, co może zaoferować. Warto się przekonać, co jeszcze mają do zaproponowania młodzi dziennikarze oraz jakie sprawy ich nurtują.
Urszula Kokot