Był dla nas mistrzem. Myślimy, że takie rzeczy się nie wydarzą. Nie nam, nie naszym bliskim, ani przyjaciołom…
Redaktor depeszowy Andrzej Górny, lata 80. w redakcji nocnej w (nieistniejącej) drukarni przy ul. Piotra Skargi we Wrocławiu
W nocy z czwartku na piątek odszedł od nas i od swoich wiernych Czytelników Andrzej Górny. Redaktor. „Gruby”.
Człowiek, który wychował kilka pokoleń dziennikarzy, który ze stoickim spokojem, podszytym lekką nutką ironii, prostował ich braki, niedouczenie, pośpiech.
Redaktor, który cierpliwie tłumaczył, jak pisać, by być zrozumianym i czytanym.
Ironista, który w swoich felietonach przez wiele lat dziwił się absurdom świata.
I wreszcie „Gruby”, który wymyślił słynne „Jaja”, krzyżówkę, jakiej świat nie wiedział, krzyżówkę, od której wielu z Państwa zaczynało lekturę naszego piątkowego wydania gazety, obrosłą legendami wyjątkową łamigłówkę, wymagającą od rozwiązującego myślenia w bok, w poprzek, na opak i do tyłu.
Miał wiernych fanów, którzy przyjeżdżali z całego Dolnego Śląska na mistrzostwa w rozwiązywaniu „Jaj”.
Przez lata jego pracy w redakcji gazety docierały do niego listy, kartki z życzeniami, ba, nie raz i nie dwa ktoś pojawiał się z kwiatami, bombonierkami i życzeniami zdrowia i jeszcze ciekawszych krzyżówkowych haseł.
Mówi się, że nie ma ludzi niezastąpionych. To nieprawda. Andrzej okazał się być człowiekiem, którego nikt nie zastąpi.
I pewnie tam, na tym lepszym ze światów właśnie zasiadł do stołu i zaczął układać nowe „Jaja”, jakich zaświaty nie widziały.
W najbliższy piątek, w wydaniu, w którym ukazywały się przez wiele lat „Jaja Grubego”, przeczytacie Państwo portret Andrzeja Górnego.
Frankfurter Buchmesse to największa ekspozycja książek w świecie! Międzynarodowe Targi Książki we Frankfurcie nad Menem, w tym roku porzedzone liczbą „67”, swą tradycją sięgają XV wieku. Czytaj dalej Międzynarodowe Targi Książki z Wrocławiem w tle→
Za wcześnie odeszła. Zachorowała, szpital, leczenie. Rozmawiałyśmy telefonicznie, że ma szybko dochodzić do siebie i przychodzić do radia, bo program czeka. Redaktor Wiesława Staniszewska przygotowywała do magazynu wojskowego „Na Spocznij” – historie o generałach II Rzeczypospolitej, a wcześniej przez lata mówiła o wojskowych garnizonach w Najjaśniejszej.
W jednym z nich, na Polesiu, się wychowała i doskonale znała panujące tam zwyczaje. Opowiadała pięknie i zawsze ze wzruszeniem o umiłowaniu munduru, oddaniu i służbie Polsce. Była córką oficera i wywózką na Sybir podzieliła wspólnie z matką los rodzin polskiej inteligencji wojskowej.
Redaktor Wiesława Staniszewska w Rozgłośni Regionalnej Polskiego Radia we Wrocławiu pracowała przez kilkadziesiąt lat. Wcześniej jej aksamitny i zdecydowany głos kobiecy znali słuchacze w Lublinie. Tam też zaczynała w zawodzie. Pamiętam, kiedy przekroczyłam próg świątyni medialnej przy Karkonoskiej we Wrocławiu przywitała mnie ładna, wysoka i bardzo zgrabna kobieta. Była na boso. Biegała z gracją, to na montaż, to do „spikerni”. Poprosiła, bym przygotowała nagranie z jednej ze szkół i wysłała mnie do rodzimego liceum w Oleśnicy. Rzuciła krótko: – Pani wie, o co pytać? To była moja pierwsza szefowa.
Cztery osoby w środku – redaktorzy: Leszek Zieliński, Wiesława Staniszewska, Józef Wolny, Helena Małachowska – w tym dniu przeszły na emeryturę i z tej okazji w sali konferencyjnej wówczas Ośrodka Radiowo-Telewizyjnego we Wrocławiu zrobiono pamiątkowe zdjęcie. Na dole od lewej siedzą – Wanda Ziembicka, Tatiana Drzycimska, Renata Radomska, Dorota Jaśkiewicz-Łebek, Dariusz Sobiczewski. Rząd środkowy siedzą od lewej – Aleksandra Dankowiakowska-Korman, Iza Sobkowicz, Leszek Zieliński, Wiesława Staniszewska, Józef Wolny, Helena Małachowska, Tadeusz Banaś, Jerzy Jaroszyński. Stoją pierwszy rząd, od lewej – Jacek Zacharski, Krystyna Glazer, Zofia Owińska, Teresa Bolechowska-Hamela, Stefan Pruski, Halina Furmanowa, Jerzy Rezler, Stanisław Wolny, Edmund Radoń, Wacław Dominik, Łukawski (TVP Wrocław). Stoją drugi rząd, od lewej – Ireneusz Jaśkiewicz, Leszek Zabrzeski, Łucja Bieńkowska, Krzysztof Jaworski, Piotr Stando, Elżbieta Elert, Adam Kasprzyk.
Specjalizowała się w problematyce wiejskiej. Wiedziała wszystko o rolnictwie i życiu na dolnośląskiej wsi. Przyjaźniła się z wieloma swoimi rozmówcami i rozmówczyniami, kobietami, które wiodły prym w kołach gospodyń wiejskich. Kultura przy gościu – wieloletni cykl programów jej autorstwa przeszedł już do historii Polskiego Radia. Tam zapisała codzienność bytu pokolenia, które odbudowywało ze zgliszcz polską rzeczywistość na Ziemiach Zachodnich. Odeszła 23 września 1998 r. Dwa dni później 25 września ukazał się magazyn wojskowy „Na Spocznij”, w którym miała przedstawić sylwetkę kolejnego generała II RP. Stało się inaczej. Z głębokim żalem wspominaliśmy koleżankę, która potrafiła w zajmujący sposób opowiadać o czasach minionych.