Prasowcy zapraszają do Galicji

17 kwietnia br (piątek) o godzinie 16.00 w Restauracji GALICJA (Hotel POLONIA ul. Piłsudskiego 60) odbędzie się doroczne SPOTKANIE PRASOWCÓW.
Jak zawsze patronuje nam Zarząd SDRP Dolny Śląsk oraz niezawodna firma Michael Huber Polska.

Z radością informuję, że Honorowym Uczestnikiem a w zasadzie Uczestniczką będzie Szanowna Jubilatka,  Żelazna Dama WWP, Pani Regina Podrez, która w tym roku obchodzi piątą osiemnastkę!!!

Do zobaczenia

W imieniu organizatorów
Zbigniew Kawalec

Proszę w nieprzekraczalnym terminie do 14 kwietnia br. o potwierdzenie udziału w spotkaniu w biurze Stowarzyszenia SDRP we Wrocławiu, Podwale 62, tel. 71 3418760, e-mail: sdrp.wroc@interia.pl lub na mój telefon nr 71 3251869, e-mail: zbigniew1939@wp.pl

Proszę o zabranie 20 zł na skromny catering. Proszę również poinformować o spotkaniu koleżanki i kolegów, z którymi utrzymujecie kontakt.

Kazimierz Burnat we władzach ZLP

Kazimierz Burnat, od 2006 roku członek Stowarzyszenia Dziennikarzy RP Dolny Śląsk, został prezesem Dolnośląskiego Oddziału Związku Literatów Polskich. Jest także przewodniczącym Głównego Sądu Koleżeńskiego ZLP, prezesem Grupy Literackiej Dysonans oraz redaktorem i współpracownikiem kilku pism literackich.

 

Kazimierz Burnat urodził się 1 lipca 1943 r. w Szczepanowicach nad Dunajcem. Od 1968 r. mieszka we Wrocławiu. Ukończył prawo na Uniwersytecie Wrocławskim; organizację i zarządzanie oraz handel zagraniczny na Akademii Ekonomicznej.

 

Wieloletni dyrektor w ZZSD „POLAR” we Wrocławiu i spółkach prawa handlowego. Działał na rzecz samorządu pracowniczego, spółdzielczości pracy dla niewidomych oraz sportu (WKS Śląsk, KS Polar). Twórca harcerstwa dla młodzieży trudnej w ramach Nieprzetartego Szlaku. Spadochroniarz, były żołnierz czerwonych beretów. Opiekun Miejsc Pamięci Narodowej.

 

Jego dewizy życiowe to: pamięć o zmarłych – źródłem długowieczności; czynienie dobra – drogą do człowieczeństwa.

 

Poeta, publicysta, edytor, tłumacz, dziennikarz, animator kultury. Autor 13. tomów poetyckich: W kolejce po (1995), Cichnące (2003), Przenikanie (2006), Am Rande des Erwachens / Na skraju przebudzenia (2007), Za obzor (Broumov 2008), Вивернути час на ліву сторону (Kijów 2008), Wiew przeznaczenia (2008), Przenikanie (2010, II wydanie), Żar zmierzchu (2010), Morgondagens viskning / Szept jutra (Szwecja 2011), Podniebienie niebios (2012) i Miris večeri. (Serbia 2013). Jeden w przekładzie na łotewski Krēslas karstums, złożony do druku. Książka Przenikanie została nagrodzona Wielkim Laurem XVI Międzynarodowej Galicyjskiej Jesieni Literackiej i wyróżniona na XXIX Międzynarodowym Listopadzie Poetyckim, a tom Podniebienie niebios uzyskał wyróżnienie na XXXV Międzynarodowym Listopadzie Poetyckim w Poznaniu. Opracował i opatrzył w posłowie lub wstęp ponad sześćdziesiąt różnych książek. Przełożył trzy tomy poetyckie: z języka czeskiego – Vĕra Kopecká, Śladami cieni (2009); z języka ukraińskiego – Юрій Завгородній, Pogwar dzikiego stepu (2009) i Przecieka piasek między palcami (2012). Ponadto ukazało się trzydzieści książek zbiorowych z przekładami utworów z języka ukraińskiego, czeskiego i węgierskiego. Współautor około stu dziewięćdziesięciu antologii, almanachów i monografii wydanych w kraju i za granicą, m.in. w USA, Serbii, Czechach, Bułgarii, Izraelu, Ukrainie, Węgrzech… Jego twórczość była i jest prezentowana w czasopismach i na spotkaniach autorskich w kraju i za granicą, radiu i telewizji oraz przez wrocławski Teatr Wśród Książek – spektakl pt. „Czas”. Posiada przekłady na 36 języków. Autor esejów i wielu artykułów publicystycznych.

 

Inicjator i współorganizator współpracy kulturalnej z Narodowym Związkiem Pisarzy Ukrainy we Lwowie i Ivano-Frankivsku.

 

Organizator lub współorganizator przedsięwzięć kulturalnych (Międzynarodowy Festiwal Poezji „Poeci bez granic” w Polanicy Zdroju, Głogowskie Konfrontacje Literackie, Lekcje Poezji w Wałbrzychu, Świnoujściu…). Aktywny uczestnik wielu ogólnopolskich i międzynarodowych spotkań oraz festiwali literackich. Skutecznie współpracuje z różnymi środowiskami kulturalnymi w kraju, ze szczególnym uwzględnieniem małych ojczyzn. Promuje debiuty, podejmuje działania inspirujące dzieci i młodzież do twórczego rozwoju. Animator ruchu literackiego w środowiskach wiejskich. Instruktor warsztatów literackich, juror. Ostatnio uhonorowany Medalem Labor Omnia Vincit / Praca Wszystko Zwycięża (za krzewienie idei pracy organicznej, 2011), Odznaką Zasłużony dla Narodowego Związku Pisarzy za osobiste osiągnięcia w twórczości literackiej i doniosły wkład w odradzanie duchowości oraz kultury ukraińskiego narodu (2013), Złotym Medalem Zasłużony dla Województwa Dolnośląskiego (2013), Złotym Krzyżem Zasługi (2013)…

 

Oprac. RM

Targi Książki 2015 w Lipsku

Motywem przewodnim tegorocznej ekspozycji Leipziger Buchmesse, która jak zawsze zgromadziła nie tylko ludzi pióra (m.in. Günter Grass, Patrick Rothfuss, Amos Oz) ale również prominentów ze świata polityki i kultury, było 50-lecie nawiązania niemiecko-izraelskich stosunków dyplomatycznych : „1965 bis 2015. Deutschland – Israel”.

Z tej okazji na tegoroczne Targi przybyło też 40 autorów z obu państw, a duża część 3.200 imprez targom towarzyszącym, podporządkowana była wspomnianemu tematowi głównemu. Książkowe nowości prezentowało 2.263 wystawców, których stoiska odwiedziło 186 tysięcy osób.

 

 

Wszystkie drogi w dniach od 12 do 15 marca 2015 roku prowadziły do Lipska. Również te żelazne. W pociągu, który wyruszył z Frankfurtu nad Menem we wczesnych godzinach rannych, pomalowane postacie, ubrane w fantazyjne, ni to baśniowe, ni historyczne stroje, wyraźnie określały, jaki jest cel ich podróży. Lipsk – gdzie na książkowych targach już po raz drugi spotykali się w Hali nr 1 miłośnicy komiksów. W składzie łączącym Halle z oddalonym o ok. 40 min jazdy Lipskiem trudno było znaleźć wolne miejsce. W widocznym wszędzie sloganie reklamującym tegoroczne Targi nie było ani krzty przesady: „Leipzig liest” – Lipsk czyta. Uzupełnić trzeba, że nie tylko czytał, ale również słuchał i oglądał, gdyż tzw. multimedia dawno już opanowały rynek, nadal tradycyjnie zwany czytelniczym. Najlepszym tego przykładem był szturm młodych przebierańców na wspomnianą już Halę nr 1.

 

Targi książki w Lipsku swą tradycją sięgają XVII wieku i zawsze były w ścisłej światowej czołówce. W NRD wiosenna ekspozycja stała się od 1952 miejscem spotkań twórców ze Wschodu i Zachodu. I dziś, wielkością i rozmachem lipskie targi ustępują w Niemczech tylko targom książki we Frankfurcie nad Menem. Te we Frankfurcie znam z corocznych ekspozycji od trzydziestu lat, te w Lipsku odwiedziłem po raz pierwszy.

 

Nie będę ukrywał, że oprócz chęci poznania targowych obiektów i porównania ich z infrastrukturą frankfurcką, głównie interesował mnie odmienny od frankfurckiej cel ekspozycji, jak również, co oczywiste, prezentacja polskiej książki.

 

 

Pokaźnych rozmiarów plan przestrzenny Targów, jaki wraz z kartą akredytacyjną trafiał w ręce każdego dziennikarza, ułatwiał poruszanie się po rozległych terenach targowych. Wejść do hal było łatwo, gorzej z ich opuszczeniem. Czy to z powodu dużego napływu zwiedzających (wielu zmęczonych zwiedzaniem odpoczywało… na posadzce), czy też ze względów bezpieczeństwa, aby opuścić połączone ze sobą hale, należało przemaszerować na drugi ich koniec, o zawróceniu do punktu, skąd się rozpoczęło zwiedzanie, nie było mowy! Z powodu ścisku, nie należało to do rzeczy łatwych i zajmowało sporo czasu.

 

Ale to utrudnienie natury technicznej nie przeszkodziło, rzecz jasna, w bezbłędnym dotarciu do Hali nr 4 i stoiska E500, gdzie około 200 książek prezentował „Das Polnische Buchinstitut Krakau”, czyli, jak można było już po polsku odczytać, krakowski Instutut Książki. Przedstawiciel tego stoiska, Paweł Gorszczyński rodem z Katowic, a zamieszkały w Lipsku, nie musiał mnie nawet przekonywać, że polska książka cieszy się dużym zainteresowaniem. Oblegany przez zwiedzających, miał zaledwie chwilę czasu, by wręczyć mi stosowne katalogi: „The polish book market”, „Neue Bücher aus Polen 59.”, „Leipzig liest polnische Literatur – Texte aus und über Polen” oraz od lat niezmienny zestaw pamiątek – ołówek i notes. Dodał jeszcze informacje, że pozostałe dane mogę zdobyć od Ewy Wojciechowskiej, znanej mi od lat z Targów we Frankfurcie, reprezentującej Instytut Książki, a po cukierki, jeśli chciałbym takowe possać, powinienem udać się do pobliskiego stoiska rumuńskiego, bo polskie takowych nie posiada.

 

 

Wybrałem inną opcję i zatrzymałem się na dłużej przy Forum OstSudOst (E505), by uczestniczyć w spotkaniu z drem Piotrem Pazińskim, pisarzem i eseistą, laureatem kilku prestiżowych nagród, autorem powieści „Pensjonat” przetłumaczonej na język niemiecki przez Benjamina Voelkela. W programie Targów takich spotkań z polskimi pisarzami i polską literaturą naliczyłem dziewięć, nie tylko na terenie Targów, ale również w Polskim Instytucie w Lipsku. Jak mi później wyjaśniła Ewa Wojciechowska, to właśnie odróżnia ekspozycję lipską od frankfurckiej. Lipsk nastawiony jest na bezpośrednie kontakty pisarzy z czytelnikami, wszystkie dni są dniami otwartymi, podczas gdy Targi we Frankfurcie przeznaczone są w pierwszej kolejności dla fachowców, czyli wydawców, tłumaczy, mediów.

 

Ale i w Lipsku można się było zorientować, co zwiedzających najbardziej interesuje na polskim stoisku: literatura faktu, czyli reportaże i… książki dla dzieci, głównie ze względu na wysoki kunszt ilustracji. Jeśli ta tendencja przetrwa, a wszystkie znaki na to wskazują, w trakcie targów frankfurckich może dojść, dzięki nowym umowom, do dalszej promocji polskiej książki.

Przekonamy się jesienią. Do zobaczenia we Frankfurcie!

 

Wojciech W. Zaborowski