Z kroniki pandemii

A wirus nie rezygnuje…

Małgorzata Garbacz

Polacy wystraszeni rekordami: 21 i 22 sierpnia 903 i 900 zakażonych. Co robi Ministerstwo Zdrowia, szczęścia i pomyślności? – Pustoszeje – odpowiadają dowcipni. – Czy odejścia ministra i wiceministra zdrowia – to jakiś kompleksowy plan walki z pandemią?! Prof. Paweł Grzesiowski, epidemiolog, alarmuje, że system medyczny jest na skraju zapaści. Publicznie stawia retoryczne pytania: – Jaki raport o stanie pandemii zostawił po sobie minister Ł. Szumowski? Jakie procedury okazały się skuteczne, z jakich trzeba zrezygnować?

Czytaj dalej

Opowieść o krwawo stłumionym buncie czeladników krawieckich we Wrocławiu, który wybuchł wiosną 1793 roku

We Francji już od czterech lat trwała walka nowego burżuazyjnego porządku ze starym, feudalnym. Idee polityczne, jakie rozprzestrzeniły się w wyniku wybuchu rewolucji francuskiej, rozniosły się niemal po całej Europie, dotarły też do niezwykle konserwatywnych, będących jednym z filarów europejskiego feudalnego porządku społecznego Prus, w tym także na Śląsk. Zaczęły docierać tu pisma ulotne, niekiedy o bardzo radykalnej treści, nawołujące do zmian społecznych i politycznych. We Wrocławiu pojawiły się one na przełomie stycznia i lutego 1793 roku, były przepisywane ręcznie i podkreślały, że od śmierci króla Fryderyka Wielkiego położenie ludności Prus stale się pogarszało.
Wiosną tegoż roku doszło do buntu tkaczy z Pogórza, objął on Kamienną Górę, Lubawkę, Chełmsko Śląskie, Bolków, Strzegom i Wałbrzych. Wystąpienia miały bardzo burzliwy charakter i skierowane były przeciwko monopolowi w handlu przędzą i zmowie cenowej miejscowych kupców. W Kowarach zbuntowali się murarze.

W tym też czasie we Wrocławiu sytuacja była stosunkowo napięta, w mieście coraz większą władzę zagarniał jeden z radnych miejskich, a później dyrektor Magistratu K.F. Werner. Jego metody rządzenia, a zwłaszcza chciwość, stawały się coraz bardziej widoczne i zaczynały budzić coraz większą niechęć.

Czytaj:

opowiesc-o-krwawo-stlumionym-buncie-czeladnikow-krawieckich-we-wroclawiu-ktory-wybuchl-wiosna-1793-roku/

Zmarła red. Krystyna Świetlik-Szatsznajder

Krystyna Świetlik-Szatsznajder

Pracę zaczynała jako dwudziestolatka w oddziale „Gazety Robotniczej” w Wałbrzychu, współorganizując spotkania z korespondentami terenowymi i przygotowując do druku materiały początkujących reporterów. Po przeprowadzce do Wrocławia podjęła pracę w „Gazecie” w dziale koordynującym redagowanie kolumn terenowych – w tamtym czasie było ich kilkanaście.

Czytaj dalej

Upływa czas

Czesław Cyrul

Skóra staje się sucha i podatna na skaleczenia. Zmarszczki zmieniły się w głębokie bruzdy. Wzrok wymaga przy czytaniu coraz silniejszego wzmocnienia. Słuch niby w porządku albo mi się tylko tak wydaje. Aparat ruchowy coraz mniej sprawny. Mózg niby sprawny albo chyba to bardziej efekt doświadczenia, a nie jego sprawności. Znajoma kosmetyczka, gdy zapytałem ją, co można zrobić z moimi bruzdami na twarzy, spojrzała na mnie niechętnie i powiedziała: – Już nic.

Czytaj dalej