Archiwum kategorii: FORUM

Brzytwą po mediach

Dzban Roku Przemysław Czarnek nazwał prezydenta Ukrainy głupkiem z powodu jego zachowania w Gabinecie Owalnym na spotkaniu z Trumpem. Co trzeba mieć w głowie, żeby powiedzieć tak o bohaterze wojny z Rosją? Ostatnie wydarzenia nie pozostawiają wątpliwości, że Amerykanie oddają Ukrainę w ręce Rosji! Takie stwierdzenie to nie histeria, tylko trzeźwa ocena faktów. Ukraina nie dostała żadnych gwarancji bezpieczeństwa, których domagał się Zełenski! Tymczasem ktoś, kto o nie zabiega, nazwany został głupkiem…

Słusznie zarzuca się Trumpowi, że od razu wyłożył swoje karty na stół i pozbawił się wszystkich atutów: Ukraina nie wejdzie do NATO, odda Rosji wszystkie podbite tereny, zmieni władze w Kijowie na prorosyjskie, a sankcje wobec Rosji zostaną zniesione. Ale może o to właśnie chodzi, żeby Rosjanie nie mieli wątpliwości, po czyjej stronie jest amerykański prezydent. Trwają zakulisowe rozmowy, w których Ukraina jest kartą przetargową.

Kilka tygodni temu Donald Trump w wywiadzie udzielonym Fox News powiedział: „Mogą zawrzeć umowę, mogą nie zawrzeć umowy. Mogą pewnego dnia być Rosjanami, a mogą nie być Rosjanami”. To jest szantaż: albo oddacie 500 mld dolarów (w istocie Amerykanie wydali 3 razy mniej, bo ok. 150 mld), albo będziecie w przyszłości Rosjanami. Co stałoby się po podpisaniu umowy o złożach metali ziem rzadkich? Tego nie wiemy, ale może wchodzić w grę deal Ameryki z Rosją: odpuśćcie sobie poparcie dla Iranu, to my wam damy na tacy Ukrainę.

Czytaj dalej

1 marca – Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” – uroczystość we Wrocławiu

Wiele lat musiało upłynąć, aby środowiska kombatanckie, liczne organizacje patriotyczne, a przede wszystkim przyjaciele i rodziny doczekały się święta państwowego poświęconego pamięci żołnierzy tzw. drugiej konspiracji – Narodowego Dnia Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”, które ustanowiono dopiero prawie 66 lat po zakończeniu II wojny światowej.

Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych” obchodzimy corocznie 1 marca – to data symboliczna – tego dnia w 1951 roku w więzieniu mokotowskim w Warszawie wykonano wyrok śmierci na siedmiu członkach IV Zarządu Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość, zastrzelono: ppłk Łukasza Cieplińskiego ps. „Pług”, „Ludwik” i jego najbliższych współpracowników: Józefa Batorego, Franciszka Błażeja, Karola Chmiela, Mieczysława Kawalca, Adama Lazarowicza i Józefa Rzepkę. Tworzyli oni ostatnie kierownictwo, ostatniej ogólnopolskiej konspiracji, kontynuujące od 1945 roku dzieło Armii Krajowej. Ich ciała zakopano w nieznanym miejscu.

Czytaj dalej

Brzytwą po mediach

W piątek wieczorem w telewizji zobaczyliśmy rzeczy najobrzydliwsze; skandal w Gabinecie Owalnym Białego Domu, sąd kapturowy nad prezydentem Zełenskim i Ukrainą.
Zełenski, zepchnięty do defensywy, dał radę, odparł atak D. Trumpa i J.D. Vance’a. Trump „negocjował” z Zełenskim w sprawie ukraińskich złóż, groził i straszył, żądał kapitulacji. Zełenski odmówił podpisania umowy bez trwałych gwarancji bezpieczeństwa, których Amerykanie dać mu nie chcieli.

W gabinecie prezydenta USA, w spektaklu telewizyjnym zobaczyliśmy pogardę, chamstwo, butę Trumpa i wiceprezydenta Vance’a, którzy zachowywali się jak przekupki i handlarze na targowisku. To była ich kompromitacja jako negocjatorów politycznych, która pokazała, że stoją na przegranej pozycji w rozmowach z Putinem. Kreml już zaciera ręce; Putin i jego sfora cieszą się z poniżenia i zbesztania prezydenta Ukrainy, piją szampana i śmieją się w kułak. Może nawet szykują już nagrodę za wsparcie, jakie otrzymali ze strony amerykańskiej administracji. Ale nie będzie to Nagroda Nobla. W ogóle to wraca pytanie: Co Moskwa ma na Trumpa, że jest wobec niej uległy? Pamiętajmy, że mieszanie się Rosjan do wyborów w USA w 2016 roku zostało udowodnione przez amerykański wywiad i stwierdzone przez byłego prezydenta USA G.W. Busha…

Czytaj dalej

Z kroniki pan…i G

Bigos w głowie

Największy ma pan za wielką wodą, „osadzony na tronie” 20 stycznia 2025 roku. Nie ma spójnych przekazów. Nie ma logiki. Nie ma wiedzy. Czyżby i przemyśleń nie ma? – pytają sarkastycznie światli ludzie. Najpierw padły słowa obciążające napadniętą bezprawnie Ukrainę i jej prezydenta. To na początku lutego. A w ostatnim dniu tego miesiąca, koncert niezrozumienia, ba, arogancji w Białym Domu. Główny obecnie jego lokator ma poczucie administrowania całym globem. Sam twierdzi, że nie znosi przewagi.

– No to, obywatele muszą znieść koncerty populizmu i kłamstw – uważa wielu znawców globalnej polityki. W powiedzeniu – jedna ręka nie rozwiąże węzła. Choćby, duża, silna i opalona. Do tego – właściciel tejże na razie nie chce iść ręka w rękę z Europą, by zakończyć napaść Rosji na niepodległy kraj. Komentatorzy uważają, że uników będzie więcej. Żart, mniejszego kalibru, ale nadaje się: W szkole Jasiu pytany, co zjadł na śniadanie? – Drożdżówkę z dżemem. – To napisz na tablicy. – Nie proszę pani, jednak zjadłem bułkę z masłem.

Czytaj dalej

Brzytwą po mediach

12 lutego 2025 roku dla wielu z nas skończył się świat, w którym dotąd żyliśmy, a zaczął się nowy rozdział z niepewną przyszłością. Prezydent USA Donald Trump wywiesił białą flagę, a trwająca od prawie trzech lat bezlitosna i krwawa wojna w Ukrainie okazała się niepotrzebnym przelewem krwi ukraińskich obrońców ojczyzny.

Setki tysięcy ofiar poszło na marne, bo gdyby Kijów poddał się od razu i zgodził na ustępstwa, to „uzyskałby” to samo, co teraz chce „osiągnąć” Trump; Ukraina nie wejdzie do NATO, nie wróci do granic z 2014, odda dużą część swoich terytoriów, świat nie ukarze rosyjskich zbrodniarzy wojennych, a przede wszystkim Putina. Przyszła misja pokojowa w Ukrainie będzie pozbawiona żołnierzy amerykańskich i nie zostanie objęta artykułem piątym paktu NATO, a to oznacza, że USA nie zareagują na ewentualne rosyjskie ataki na europejskich żołnierzy. Krótko mówiąc, zatriumfuje niesprawiedliwość, zatriumfuje Realpolitik.

Na naszych oczach wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjedzą, a Trump rozda prezenty. Dla Rosji Putina. „Najlepszy na naszej planecie negocjator” (wg sekretarza obrony USA), który miał zakończyć wojnę w 24 godziny, dopnie swego, gdy zaspokoi roszczenia agresora. Ale przegra w oczach wszystkich uczciwych ludzi, którzy liczyli na sprawiedliwy pokój dla Ukrainy. Wygra interes Trumpa i Putina. Ohydne, ale prawdziwe.

Czytaj dalej

Brzytwą po mediach

Kanał Zero ma prasę, nieważne, czy dobrą, czy złą. I tylko to się liczy w kampanii prezydenckiej jego szefa Krzysztofa Stanowskiego. Zwiększanie zasięgów to jego specjalność. A czy zgodnie ze standardami dziennikarskimi, czy nie, to już nie ma znaczenia. Kanał Zero tworzy nowe standardy etyczne. Po rozmowie Stanowskiego z mordercą Januszem Walusiem i ostatnim wywiadzie Roberta Mazurka z posłem Konfederacji Przemysławem Wiplerem Kanał Zero już chyba niczym mnie nie zdziwi, bo wszystko jest możliwe. Kolejne granice zostały przekroczone.

Rozmowa Mazurka z Wiplerem trwała prawie 2 godziny. Najciekawsze fragmenty dotyczyły picia alkoholu (piwa i wina) oraz rozmowy o „debilu”. Na pytanie Mazurka, czy Wipler pije piwo, ten odpowiedział, że Mazurek doskonale wie, że woli wino, bo nieraz spotykali się w lokalach na wspólnym piciu. Mazurek zaprzeczył: „Ja w życiu z panem nie piłem alkoholu” – na co poseł wymienił nazwy lokali. Zaskoczony Mazurek podciągnął rękawy, bo mu się zrobiło gorąco.

Czytaj dalej

Brzytwą po mediach

ChatGPT ma konkurenta. Jest nim chiński odpowiednik – model sztucznej inteligencji DeepSeek-R1, który ledwo pojawił się na rynku, a już został zablokowany we Włoszech i w USA. Czy to dmuchanie na zimne, czy przesadna ostrożność? W epoce sztucznej inteligencji nic nie jest przesądzone, a skutki zaniechań mogą nastąpić po latach. Pewne jest, że musimy się mierzyć z nowymi wyzwaniami.

Na rynku jest zaledwie od dwóch tygodni, a już zdołał wstrząsnąć rynkiem giełdowym, bo akcje firm powiązanych z OpenAI, która odpowiada za stworzenie i rozwój ChataGPT, poleciały w dół o kilkanaście procent. DeepSeek nie tylko jest nowy, ale i darmowy (koszt jego wyszkolenia wyniósł ok. 5 mln dolarów). Dalej już tak pięknie nie jest. DeepSeek, podobnie jak inne narzędzia komunikacji zbiorowej, zbiera o nas informacje i wysyła w świat przekazy, a tym samym może stać się narzędziem kontroli i propagandy. Widać to wyraźnie po pierwszych dniach działania DeepSeek.

Niektórzy eksperci wręcz skomentowali, że realizuje on linię programową Komunistycznej Partii Chin. Czatbot zapytany został np. o Tajwan – czy jest to wolne państwo? Najpierw odpowiedział, że tak, potem zaczął kluczyć, a na koniec wszystko znikło i pojawiła się informacja, że jest to terytorium pod jurysdykcją Chin! Inni użytkownicy próbowali rozmawiać z nim o masakrze na placu Tiananmen 4 czerwca 1989 roku, ale odmówił odpowiedzi, a następnie poinformował, że jego wytyczne zakazują mu rozmowy na ten temat. A to przecież jest jawną i oczywistą cenzurą! Chiński czatbot na niewygodne pytania albo nie odpowiada, albo jeśli napisze wersję niekorzystną dla chińskich władz, to zaraz taki wpis kasuje.

Czytaj dalej

Z kroniki pan…i G

Dowieźli czy nie?

Z nieba nam nie dowieźli śniegu, a ferie w pełni. Dzieciom oferuje się wyjazdy tam, gdzie kryty basen, kręgle, warsztaty plastyczne itp. Kto może, rusza za granicę. Tam przynajmniej ciepło, na przykład 24 stopnie na wyspie Gran Canaria. I jeszcze nie przeganiają turystów tak ostro, jak na Teneryfie, gdzie sporo napisów: Tourists, go away! (turyści, wyjeżdżajcie). A jeszcze niedawno tubylcy zapraszali znanym hasłem – Udanych wakacji (enjou your holiday). Tłumy na lotniskach; Hiszpanię w minionym roku odwiedziło 85 milionów podróżnych. Rekord pewnie będzie pobity, bo w tym kraju sezon trwa przez 12 miesięcy. Ręce same składają się do oklasków. Nawet tym rdzennym mieszkańcom, którzy narzekają. Mają przecież z czego żyć, choć na nieco zadeptanej przez obcych ziemi.

A propos: GUS ogłosił, że minimalna płaca w Polsce wynosi brutto 4666 zł. Stawka godzinowa – 30,50 zł. W folderze, który na pokładzie samolotu czytają rodacy, pan od marketingu jednego z przewoźników, podzielił się uwagą: Polacy latają dalej i z większym zasobem pieniędzy. Ktoś jednak się bogaci. Wielu wiąże wszak koniec z końcem, w codziennym sosie krajowej polityki. Oczywiście, wiązanie jest ważniejsze. Lecz wiąże się z tym to, co wokół. W kraju, na uroczystej inauguracji naszej prezydentury w UE zabrakło prezydenta RP. Może dlatego, że była w teatrze? Złośliwcy napisali do Szkła Kontaktowego: Cóż, góry i narty nie są wyimaginowane. Premier D. Tusk mówił, że solidarność oznacza dziś więcej niż kiedykolwiek. Wątek rozwijał w Parlamencie Europejskim, kiedy 22 stycznia przedstawiał priorytety prezydencji polskiej. Obserwator zapamiętał: Europa bez kompleksów – 450 milionów ludzi, 27 państw „które potrafią troszczyć się o bezpieczeństwo i uzgadniać oraz podejmować wspólnie trudne decyzje”. I jeszcze „konkurencyjna gospodarka, kreatywni pracownicy i pomyślność obywateli”.

Czytaj dalej

Brzytwą po mediach

Stanowski na prezydenta! Krzysztof Stanowski, szef internetowego Kanału Zero, ogłosił, że wystartuje w wyborach prezydenckich i wygłosił „orędzie”. Wynika z niego mniej więcej to, że nie chce, ale musi kandydować. Bo chce pokazać kampanię od wewnątrz. Bo z zewnątrz podobno jej nie widać. Ciekawym, co zobaczy i czy zobaczy, w jaką rolę wszedł. Czy dostrzeże, że wszedł w rolę, z której dobrego wyjścia nie ma.

Każdy może być prezydentem. Tak się mówi. Przynajmniej w systemie demokratycznym. Niedawno Wojciech Fibak (były tenisista, gdyby kto zapomniał) powiedział w Radiu TOK FM, że w USA prezydentem może zostać szeregowy pracownik McDonald’s. A więc to dlatego Donald Trump serwował frytki klientom tej sieci? Wolne żarty. To się nazywa macdonaldyzacja polityki i mediów. Proszę Fibaka, żeby wskazał z ostatnich dwóch stuleci polityka amerykańskiego, który nie pochodził z elit. Trump? Nie bądźmy śmieszni. Ale zgłosić się może każdy i potencjalnie (w teorii) każdy może zostać prezydentem: aktor, kochanka polityka, a nawet dziennikarz. Może i Stanowski. Ale jest i druga strona tego medalu.

Jeśli wchodzisz do polityki, to stajesz się politykiem. I twoje zaklęcia, że nim nie jesteś, są fałszywe i nie zmienią tego faktu. Wczoraj byłeś dziennikarzem, dziś już jesteś politykiem i drogi powrotnej nie ma, bo to podróż w jedną stronę. Wiedział o tym Tomasz Lis, który w ostatniej chwili wycofał się ze startu. Jasno wynika to z kodeksów etyki dziennikarskiej – czy to polskich, czy amerykańskich. Na przykład art. 21 Kodeksu etyki Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich mówi, „że należy wykluczyć podejmowanie takich zajęć oraz pełnienie funkcji w administracji publicznej i w organizacjach politycznych”. Choć, o ironio, sami działacze SDP stawali się politykami i byli ślepi na dyrektywy etyczne. Dziś działacze zarządu tej organizacji nazywają ją niezależną (ha, ha! – wybaczcie, ale nie mogę powstrzymać śmiechu), nie widząc jej upolitycznienia czy wręcz „upisowienia”.

Czytaj dalej

1,5 PROCENT DLA DOLNOŚLĄSKICH DZIENNIKARZY

Do członków i sympatyków Stowarzyszenia Dziennikarzy RP Dolny Śląsk

Zarząd Stowarzyszenia Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej Dolny Śląsk zwraca się z prośbą o wsparcie działalności naszej organizacji poprzez przekazanie 1,5% podatku dochodowego. W związku z tym, że nasz oddział nie ma statusu Organizacji Pożytku Publicznego (OPP), w zeznaniu podatkowym należy wpisać

numer KRS: 0000043110

Jest to numer Zarządu Głównego SDRP. Natomiast w polu 149 „Cel szczegółowy 1,5%” wpisujemy: SDRP Dolny Śląsk. Bez tego dopisku przekazywany 1,5 % podatku nie trafi na konto SDRP Dolny Śląsk.

Zgromadzone tą drogą fundusze zamierzamy przeznaczyć przede wszystkim na działalność statutową.

Wszystkim darczyńcom – z lat ubiegłych i tym, którzy dopiero teraz do ich grona dołączą – przekazujemy serdeczne podziękowania.

Ryszard Mulek
Stowarzyszenie Dziennikarzy Dolny Śląsk