500 DZIENNIKARZY PROSI PE O ZAKAZ OPROGRAMOWANIA SZPIEGUJĄCEGO

Europejska Federacja Dziennikarzy (EFJ) i Komitet Ochrony Dziennikarzy (CPJ) bardzo dziękują za poparcie dla apelu do Parlamentu Europejskiego o całkowite zakazanie programów szpiegujących inwigilację dziennikarzy i ich źródeł w mediach europejskich. Ustawa o wolności (EMFA).

List z 500 podpisami wysłano do wszystkich posłów Parlamentu Europejskiego i mamy nadzieję, że wpłynie to na nadchodzące debaty w grupach politycznych. Co dalej?

Głosowanie w PE wstępnie wyznaczono na 3 października. Grupy Zielonych i Lewicy złożą na posiedzeniu plenarnym poprawkę do ustawy, aby osiągnąć całkowity zakaz stosowania programów szpiegujących zgodnie z art. 4 sprawozdania. Czynione są próby, by przekonać inne grupy do przyłączenia się do tej poprawki.

Europejska Federacja Dziennikarzy dziękuje za udział w poparciu inicjatywy. Stowarzyszenie Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej wyraziło jednoznaczne stanowisko o całkowitym zakazie programów szpiegujących dziennikarzy i ich źródeł w mediach. Poparliśmy poprawkę do ustawy o wolności

(EMFA)

Źródło; Zarząd Główny SDRP

(dziennikarzerp.org.pl)

PO MEDIACH Z ANGORĄ

Medioznawca nie tylko o TVP

Hejtem po oczach

Michał Rachoń, czołowy propagandzista TVP, zakłócił konferencję prasową Donalda Tuska zorganizowaną przed siedzibą TVP. Tusk tłumaczył, dlaczego politycy Koalicji Obywatelskiej wracają do programów telewizji publicznej. Mówił o propagandzie wytwarzanej w „fabryce kłamstw”, wskazując na znajdujący się za nim budynek.

Piętnaście sekund później, a dokładnie w trzeciej minucie konferencji prasowej Tuska, z gmachu TVP zza pleców zgromadzonych polityków wyszedł Michał Rachoń i próbował przerwać w bezczelny sposób wypowiedź Tuska. Został poproszony przez prowadzącą briefing, żeby nie przeszkadzał, i poinformowany, że będzie miał okazję do pytań, kiedy Tusk skończy oświadczenie.

Rachoń nie ustępował i przez kilkanaście minut trwały przepychanki między nim a osobami z kręgu Tuska. Na zamieszczonym w internecie filmie widać wyraźnie, że celem całej tej akcji nie było zadanie pytania, tylko uniemożliwienie prowadzenia konferencji. Nigdy dotąd nie widziałem, żeby jakiś dziennikarz w taki sposób torpedował konferencję prasową znanego polityka. Owszem, bywało na odwrót i zdarzały się połajanki wobec dziennikarzy w wykonaniu Donalda Trumpa czy Jarosława Kaczyńskiego, ale nigdy żaden dziennikarz nie był tak nachalny, obcesowy i nie dążył do przerwania konferencji.

Czytaj dalej