Film Agnieszki Holland „Zielona granica” na Festiwalu Filmowym w Wenecji. Minister Ziobro tak go skomentował: „W III Rzeszy Niemcy produkowali propagandowe filmy, pokazując Polaków jako bandytów i morderców. Dziś mają od tego Agnieszkę Holland…”.
Obraz Holland mówi o dramacie uchodźców na granicy z Białorusią. Został entuzjastycznie przyjęty przez festiwalową publiczność i dostał nagrodę specjalną. Tym gorzej dla filmu. Media prawicowe wołają, że film jest oklaskiwany przez „zachodnie elity” i „Zachód”, bo antypolski.
„Zachód” nagle staje się obelgą, „elita” to też obelga. Jak nie Zachód, to zostaje nam Wschód, jak nie elita, to prosty lud. Minister sprawiedliwości bawi się w krytyka filmowego i w moralistę – on, zamordysta – a filmu nie widział. Nie musi. Nikt z tych, którzy rzucają obelgi na Holland, filmu nie widział. I zapewne go nie obejrzy.