Bezkompromisowy, jak zwykle, Jan Kowalski pyta w „Odrodzonym Słowie Polskim”: Kto jest zboczony? I odpowiada: „Naturalne stało się szczucie na ludzi żyjących w zgodzie ze swoim stanem świadomości płciowej i z indywidualnym bilansem estrogenów, androgenów i testosteronu. Zboczeniem natomiast jest obrona gnębionych i walka o prawa należne zgodnie z konstytucją. Nienaturalny stał się też sprzeciw wobec tolerowania i chronienia faszyzujących nacjonalistów, coraz liczniejszych i coraz bardziej krzykliwych. Natomiast wykluczanie ze wspólnoty narodowej innowierców i obcokrajowców nazywane jest dziś reakcją obronną zagrożonego państwa”.
Choć tym razem polityki jest w numerze niewiele, bo ileż można?! Toteż przeczytamy także o historii i dniu dzisiejszym wrocławskiego Dworca Świebodzkiego, zamienionego w wielkie coniedzielne targowisko („Stała na stacji lokomotywa” Wojciecha W. Zaborowskiego), i o walorach uzdrowiska w Mariańskich Łaźniach, i o Wenecji nad Odrą, czyli Opolu – w stałym reportażu tegoż Wojciecha W. Zaborowskiego.
„Tam nie płaci się podatków, a sułtan pławi się w luksusie” – gdzie jest tak dobrze? W Brunei, azjatyckim sułtanacie, gdzie dzięki powszechnemu dobrobytowi średnia długość życia wynosi 78 lat, znacznie więcej niż w sąsiednich krajach, a edukacja i ochrona zdrowia są bezpłatne. Ech, pomarzyć…
Kto pamięta jeszcze Stirlitza – bohatera „Siedemnastu mgnień wiosny”? Przypomina o nim Wojciech Mach („Polityczno-karnawałowe wspomnienia”).
Ponadto: wiele ciekawych informacji z regionu, dosadne felietony sportowe Waldemara Niedźwieckiego oraz satyra, fraszki, dowcipy.
Pora wziąć się za lekturę!