Po prostu – Zofka

Piszę te słowa 3 kwietnia. Przed chwilą otrzymałem wiadomość, że zmarła red. Zofia Frąckiewicz-Kukla. Wieloletnia szefowa Działu Nauki, Oświaty i Kultury w „Słowie Polskim”. Moja szefowa.

Są w życiu chwile, gdy dziennikarzowi ręka zawisa w powietrzu, palce odmawiają posłuszeństwa, przestają wystukiwać na komputerowej klawiaturze tekst. Ten zawodowy bunt dotyka nas, gdy stajemy przed nieodwracalnym faktem odejścia osoby szanowanej, cenionej, lubianej – więc bliskiej, której stała obecność wśród nas wydawała się sprawą oczywistą, szczególnie, gdy jej żywotność i aktywność zawodowa zdawały się zadawać kłam tragicznej wiedzy o przemijaniu człowieka. Nie tylko jednak trzeba – gdyż pamięć ludzka jest ułomna i czas zaciera wspomnienia – nie tylko wypada – bo to przecież członek naszej dziennikarskiej rodziny – jest wręcz moralnym obowiązkiem wieloletniego współpracownika Zmarłej, we wspomnieniowym tekście pochylić z szacunkiem głowę nie tylko nad dziennikarskim i twórczym dorobkiem „Zofki”, jak Ją prywatnie nazywaliśmy, ale i nad Jej nietuzinkową osobowością, charakterem, który w niełatwym dla dziennikarzy okresie „jedynie słusznej teorii” pozwalał często na zachowanie twarzy czyli własnego, odrębnego zdania.

Potrafiła dobitnie powiedzieć, co sądzi o popieranej w latach siedemdziesiątych ub. wieku przez ówczesną administrację dewastacji wrocławskich zabytków (Św. Klara!). Podobnie po latach, w nowej już rzeczywistości, nie zawahała się ironicznie skomentować słów nowego naczelnego, który na pytanie, czemu blokuje teksty Jej autorstwa, odpowiedział, mając na myśli nowo zatrudnionych przez siebie dziennikarzy: „najpierw muszę drukować swoich”. Zofka , patrząc mu prosto w oczy odparła: „Wie pan, można by się zastanowić, kto tu jest w tej redakcji bardziej „swój!” Nie należała do osób, które można łatwo podporządkować. Wielokrotnie odnosiłem wrażenie, że to redakcyjni decydenci obawiali się Jej reakcji, nie odwrotnie.

Była nad wyraz pracowita i dokładna (świetnie adiustowała teksty współpracowników!). Interesowała się wszystkim, co mieściło się w pojęciu „kultura”. Równie chętnie i z łatwością pisała o literaturze, architekturze, muzealnictwie, jak i o sztukach plastycznych. Autentyczny podziw wzbudziły we mnie Jej teksty i opracowania dotyczące Teatru Muzycznego – Operetki Wrocławskiej, który to teatr przez wiele lat był obiektem moich zainteresowań, a w którym pod koniec ub. wieku pełniła funkcję rzecznika prasowego i kierownika literackiego jednocześnie.

Pozostawiła po sobie kilka książek, mi in. opowiadania „W drodze” i opartą na faktach powieść „Leda bez łabędzia”. Zostawiła też szczególnie pełne wdzięczności serca członków „Rodzin Katyńskich”; żarliwie i z oddaniem walczyła o ich prawo do prawdy na temat Katynia i do otrzymania przynajmniej moralnej satysfakcji. Zostawiła też i nas, coraz mniejszą grupę swoich współpracowników i kolegów.

W październiku 2003 roku Zofka , dedykując mi egzemplarz „Ledy bez łabędzia” , napisała: „(…) mojemu byłemu „personelowi”, zawsze zachowująca Go w pamięci, była szefowa.” I ja, Zosiu, zachowuję Cię w pamięci. Wierzę, że rozstanie nie jest wieczne. W wieczności się spotkamy. Do zobaczenia, Szefowo!

Wojciech W. Zaborowski

 

Szkolenie na temat dostępu do informacji publicznej

Dostęp do informacji publicznej jest niezbędny do skutecznego wykonywania zawodu dziennikarza. Jednak dostęp ten nie zawsze jest prosty, mimo zagwarantowania go przez Konstytucję RP. Co zrobić, gdy urząd uporczywie odmawia udzielenia interesującej nas informacji? Gdzie kończy się gwarantowana przez Konstytucję jawność, a gdzie zaczyna tajemnica, wymagana przez niektóre ustawy? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdą Państwo na szkoleniu z dostępu do informacji publicznej, które odbędzie się 8 i 9 kwietnia 2013 r. we Wrocławiu w godzinach 9:30-14:00 w siedzibie Centrum Wspierania Organizacji Pozarządowych SEKTOR 3 we Wrocławiu (ul. Legnicka 65).

Program spotkania obejmuje:
1. Pojęcie informacji publicznej,
2. Ograniczenia w dostępie do informacji publicznej ze szczególnym uwzględnieniem ochrony danych osobowych i tajemnicy przedsiębiorcy,
3. Biuletyn Informacji Publicznej – aspekty praktyczne,
4. Tryb wnioskowy – aspekty praktyczne,
5. Postępowanie skargowe/ścieżka odwoławcza w sprawie nieudzielenia, odmowy, zwłoki organu – zarówno przed SKO, jak i sądami administracyjnymi,
6. Ponowne wykorzystywanie informacji publicznej.

Spotkanie organizuje Stowarzyszenie Liderów Lokalnych Grup Obywatelskich w ramach programu Mocna Straż. Partnerem regionalnym jest Dolnośląskie Stowarzyszenie Prasy Regionalnej WRO – EURO. Stowarzyszenie SLLGO jest ogólnopolską organizacją, która już od 10 lat działa po to, aby w Polsce władze na wszystkich szczeblach były gotowe do dialogu z mieszkańcami i poddawania się kontroli społeczeństwa, a także ponoszenia odpowiedzialności przed obywatelami za podejmowane decyzje i działania. Eksperci SLLGO jeżdżą na bezpłatne spotkania z mieszkańcami, gdzie rozmawiają o ich prawach, udzielają porad prawnych, pomagają pisać wnioski o informacje, skarżą urzędy, które mają tajemnice przed obywatelami.

Szkolenie przeprowadzi Krzysztof Izdebski, członek SLLGO i jednocześnie prawnik specjalizujący się w dostępie do informacji publicznej, udzielający porad prawnych. Od 2007 roku zaangażowany w projekty SLLGO wspierające organizacje strażnicze. Autor publikacji dotyczących etyki organizacji strażniczych.

Zapraszamy wszystkich dziennikarzy, którzy są zainteresowani tym, jakie przepisy prawne zapewniają obywatelom prawo do informacji, jak je egzekwować, co zrobić, kiedy dany organ nie chce nam udzielić informacji.

Jeśli są Państwo zainteresowani uczestnictwem w szkoleniu, prosimy o odesłanie wypełnionego formularza na adres

wroeuro@sektor3.wroclaw.pl