W stołecznym sądzie pracy zapadł wczoraj wyrok w sprawie Anny Kisickiej – gdańskiej korespondentki PAP zwolnionej w 2020 roku w związku z relacjonowaniem sprawy dotyczącej wystawy w Muzeum II Wojny Światowej. Sąd stwierdził, że nie było podstaw do zwolnienia.
Sąd stwierdził ponadto, że zeznania świadków i dowody świadczą o tym, iż powód podany w wypowiedzeniu nie był prawdziwy, bo to nie Kisicka napisała depeszę, którą w wypowiedzeniu przywołano. Kisickiej przyznano odszkodowanie, czyli wysokość trzech miesięcznych wynagrodzeń. Wyrok nie jest prawomocny.