Decyzją sądu Andrzej Tomczak, wieloletni współpracownik TVP, który, relacjonując protest przedsiębiorców, miał brać udział w „nielegalnym zgromadzeniu”, nie musi płacić 10 000 zł kary nałożonej przez sanepid. Podobne rozstrzygnięcie zapadło w sprawie dziennikarza obywatelskiego Adama Wiśniewskiego.
8 maja 2020 podczas protestu przedsiębiorców w Warszawie policja zatrzymała Andrzeja Tomczaka. Legitymację dziennikarską pokazał, kiedy policja zabrała go na przesłuchanie na komisariat do Grodziska Mazowieckiego. Jak tłumaczył, przyjął wówczas mandat na 100 zł „dla świętego spokoju”.