„Prokuraturę mam 50 metrów od domu. Moja pani adwokat złożyła deklarację, że w razie czego jestem gotów uczestniczyć we wszystkich czynnościach” – mówił Tomasz Lis w podcaście u Jacka Pałasińskiego (screen: Natemat.pl)
„Myślę, że prędzej czy później dotrą do mnie państwo z prokuratury. Zatem, jak zaproszą mnie na rozmowę, to pójdę. Mam nadzieję, że nie o szóstej. Ale jak zaproszą o szóstej, to też pójdę” – mówi Tomasz Lis w rozmowie z Jackiem Pałasińskim, wyemitowanej w serwisie Natemat.pl. Lis był pytany o sytuację związaną ze śledztwem w sprawie naruszeń praw pracowniczych w „Newsweek Polska”.
„Podobno już żyję, choć w nocy nie było to takiej pewne” – napisał Tomasz Lis(fot. YouTube/TomaszLis)
Tomasz Lis poinformował w mediach społecznościowych, że doznał kolejnego udaru.
„Miałem udar. Jestem na erce udarowej jednego z warszawskich szpitali. Podobno już żyję, choć w nocy nie było to takiej pewne. Co dalej zdecydują lekarze. Wszystkich pozdrawiam” – napisał Tomasz Lis w czwartek rano na Twitterze.
Kilka dni temu Tomasz Lis wziął udział w maratonie w Chicago. „2010- Berlin, 2011-Tokio, 2011- Nowy Jork. 2014-Boston, 2015 udar, 2017 – udar, 2019 – udar, 2021 -Londyn, 2022-Chicago” – wyliczał Lis. „6 Marathon Majors, 6 największych maratonów świata na rozkładzie. A prawie trzy lata temu usłyszałem, że być może o życiu na wózku będę mógł pomarzyć” – dodał.
Tomasz Lis pod koniec 2019 roku przeszedł trzeci udar.