Sezon
egzaminów
Zakwitły kasztany. Wcześniej niż co roku. Matura – jednak w stałym terminie, już nie tortura. Spośród 350 tysięcy wszystkich tegorocznych maturzystów blady strach padł na mało którego. – Się zda – twierdzą. Tu powiedzenie: „Nie matura ale władza wszystkie braki wynagradza”. Mają intuicję czy wiedzę? O tę odpowiedź łatwiej u polityków minionej władzy, którzy są świadkami na specjalnych komisjach sejmowych. Wiedzą. Nie powiedzą lecz mają intuicję, że i tak prawda na jaw nie wyjdzie. Cierpią na syndrom ABP, czyli absolutny brak pamięci. Męczące relacje. Bo zeznania męczące a raczej – świadkowie męczący. Pytający też jakby wypaleni. Roboty już nie szarpią jak Reksio szynkę (z programu „Odlotowy ogród”). W polskim ogrodzie trwa odchwaszczanie. I ratowanie roślin po przymrozkach. Obie te plagi, typowe dla poprzednio rządzących, ciągle są teraz „naprawiane”.
Piotr Strojnowski, autor piosenki zespołu Daab, w przeboju „W moim ogrodzie” wieszczył, że po zimie, która zmroziła wszystkie ciepłe uczucia (…), a czas umykał… pewnej nocy (kłania się już legendarne Jagodno) puściły lody, „ogrodu serce mocniej zabiło”, a dzięki źródlanej wodzie „wszystko ożyło”. Zielono nam! Tu pasuje dowcip: – Co zrobisz, jak się zgubisz w lesie? – Nie wiesz, to patrz ma mech; zielony uspokaja. Trzymajmy kciuki za zagubionych. Oraz – za zdających. Wszelkie egzaminy. Wszelkich szczebli. W drugiej turze wyborów samorządowych, 21 kwietnia 2024 r., frekwencja wyniosła 44.06 %. Obserwator życia politycznego nawołuje: – Nie marudzić, zakasać rękawy i pracować. Sprawdził, że na 107 miast prezydenckich, PIS będzie rządzić tylko w czterech. Kobiety – w siedemnastu. A propos: Zagadka – czterech w pokoju, a jeden pracuje, kto to? – Trzech urzędników pije kawę, a wentylator pracuje.