CAŁY NARÓD!

Ryszard Sławczyński

Z dyrektorem Klubu Muzyki i Literatury Ryszardem Sławczyńskim rozmawia Izabella Starzec

Izabella Starzec: Kiedy po raz pierwszy trafiłeś do Klubu Muzyki i Literatury?
Ryszard Sławczyński: Prywatnie, czy zawodowo?

Jedno i drugie.
Zawodowo to była połowa 1990 roku. Pojawiłem się tutaj na okres siedmiomiesięczny, natomiast drugie zatrudnienie przyszło w roku 1996 w charakterze instruktora. Od tamtego czasu jestem już na stałe związany z Klubem.

Kiedy objąłeś funkcję dyrektora?
– Stefan Placek odszedł na emeryturę w 2010 roku i wtedy zostałem powołany na stanowisko pełniącego obowiązki dyrektora.

To wróćmy teraz do wspomnień z tego czasu, kiedy przyjście do Klubu nie wiązało się jeszcze z pracą.
– Bardzo dobrze pamiętam datę mojej pierwszej wizyty w Klubie, było to 11 listopada 1981 roku. Byłem jeszcze uczniem Technikum Żeglugi Śródlądowej oraz przewodniczącym szkoły, w której za różne kulturalne sprawy odpowiadała nauczycielka Maria Żmijowska. Zorganizowała ona w auli szkoły program patriotyczny z udziałem muzyków: Antoniego Boguckiego, Cecylii Tokarek oraz aktora Jerzego Raciny. Wówczas też poznałem Stefana Placka, któremu zostałem przedstawiony. Po widowisku w auli szkoły cała „ferajna” artystyczna planowała powrót tramwajem do Klubu i wtedy zadeklarowałem pomoc w przetransportowaniu rekwizytów m.in. kostiumów i orłów wykonanych w miedzi autorstwa Tadeusza Czaplińskiego. I tego dnia po raz pierwszy przekroczyłem próg Klubu.

Czytaj dalej