Z KRONIKI PANDEMII

Dziurawa dynia

Małgorzata Garbacz

Wydrążona, ze światłem w środku – to maszkaron na Halloween. W slangu młodzieżowym – dynia to głowa. Złośliwiec powiada, że w świecie realnym dziurawych dyń należałoby się wystrzegać. Życzenie do spełnienia? Średnio. Można udawać nieświadomość. Jak w rysunkowym żarcie z „Angory”. Żona do męża: – Dlaczego prąd raz jest a raz go nie ma? Mąż: – Kochanie, bo to jest prąd zmienny. 

Gaz, węgiel, prąd – aktualni królowie gry. W memie (autor Andrzej Milewski): „Z Australii przypłynął czysty węgiel, nie emituje żadnych szkodliwych substancji. Gdyż się nie pali”. Nie poradzą fachowcy wysokiej próby. Wypróbowani bowiem są tylko politycy z rządowego świecznika.

„Andrzej rysuje” – w Gazecie Wyborczej: Przemądrzały gościu wyjaśnia, że gazociąg Nord Stream uszkodził szorujący po dnie… złoty. Satyryk ten ma na koncie sporo udanych komentarzy: – W czasie manifestacji wybija się afisz „Mamy dość!”. Dziennikarz właściwej telewizji przekazuje relację: – Obywatele jasno komunikują, że wszystko mają i niczego im nie brakuje, brawo rząd!

Czytaj dalej