Ukrywający się w Kenii pakistański dziennikarz Arshad Sharif został zastrzelony przez policjantów, po tym jak jego samochód nie zatrzymał się przy blokadzie drogowej w pobliżu Nairobi.
Kenijska policja wyraziła ubolewanie z powodu incydentu oznajmiając, że był to przypadek. Funkcjonariusze szukali podobnego samochodu, w którym miało znajdować się dziecko przewożone przez porywaczy.
Czytaj też: Prezenter RT wzywał na antenie do topienia i palenia ukraińskich dzieci
50-letni Arshad Sharif opuścił Pakistan w lipcu, aby uniknąć aresztowania za krytykowanie armii azjatyckiego kraju.