„Szlif”: Lepsze niż rozwód Dody

Wszystkie głośne, medialne sprawy mają ze sobą pewne cechy wspólne – twierdzi Natalia Bujko, w kwietniowym numerze „Szlifu”.

Po pierwsze są proste do zrozumienia, przynajmniej z pozoru. Kto by chciał słuchać, że nasze wynagrodzenia są niższe niż w innych krajach? Już wiemy, że było i będzie źle, a tu jeszcze wchodzą w grę średnie, mediany, ceny produktów… Ojoj, od tej matmy głowa boli, lepiej posłuchajmy o strasznej islamizacji. Tu łatwo zająć stanowisko, nie trzeba się na niczym znać.

Drugi warunek to stosunkowo niski wpływ na nasze życie. Nawet jeśli rozdmuchać, jak się tylko da, sprawę uchodźców, to siedem tysięcy ludzi przyjmowanych w ciągu dwóch lat w 38-milionowym państwiebędzie jak szklanka słodkiej wody wlana do Bałtyku. Kiedyś może mieć jakieś konsekwencje, ale morze nie zmieni się w jezioro, tak samo jak przeciętna Polka nie zacznie nosić burki. Jest to kwestia ważna dla uchodźców, jednak ich dziejami żyła cała Rzeczpospolita jak najlepszym serialem.

Nie mogę pominąć, że powiązania sprawy z religią dobrze wróżą popularności problemu. Scenę polityczną zamieniają w kabaret takie wybitne osobistości jak Rydzyk lub Terlikowski. Chociaż trzeba przyznać, Jarosław Kaczyński robi, co może, żeby im dorównać.

W „Loży szyderców” Aleksandra Dąbrowa zastanawia się „czy zjawisko tolerancji w ogóle istnieje?”.

Z MARIANEM NOGĄ, profesorem ekonomii, byłym rektorem Uniwersytetu Ekonomicznego i byłym członkiem Rady Polityki Pieniężnej, rozmawia Agata Udała, a z ALEKSANDRĄ JASIOK, specjalistą ds. wolontariatu w Biurze Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016, rozmawia Aleksandra Bury.

Zachęcamy do lektury!

W poprzednim wydaniach „Szlifu”: