Brzytwą po mediach

53-letnia pracownica Uniwersytetu Warszawskiego, matka trójki dzieci, została zabita na kampusie UW przez 22-letniego studenta prawa. Ciężko ranny został 39-letni strażnik. Brutalne morderstwo zszokowało wszystkich. Trudno wobec tej potwornej zbrodni przejść obojętnie, bo jest ona niesłychana, niewyobrażalna.

Tej zbrodni przyglądają się i przeglądają się w niej nasze media. Krótko po zabójstwie w mediach społecznościowych (na platformie X) pojawiły się sensacyjne filmy nakręcone przez świadków zbrodni, by epatować nimi opinię publiczną. Filmy udostępnione przez studentów Uniwersytetu Warszawskiego miały setki tysięcy wyświetleń. Na jednym widać było znęcanie się oprawcy nad ofiarą – to było w dalszym planie, na innym zatrzymanie zabójcy i w bliskiej odległości ofiarę całą we krwi. Będą one dodatkowym materiałem dla śledczych i to mógłby być motyw ich powstania. Ale niedobrze się stało, że zostały upublicznione w internecie, pokazując to, co powinno służyć wyłącznie jako materiał dowodowy dla policji i prokuratury.

Czytaj dalej