Przekaz dnia
Jeśli go brak, jak przez chwilę podczas wakacji, powstaje upiorny koktajl. Jedna trzecia społeczeństwa, wiadomo która, czuje się zagubiona. Inna jedna trzecia wysłuchuje banialuk powstałych z samodzielnego wnioskowania polityków. I znów słowa nie mogą się spotkać. Jedyne, co uspokaja, to biało-granatowe gromady 1 września. Powrót do szkoły cieszy. Miło patrzeć, jak sztubacy chichrają się na ulicach. Odżywają koleżeńskie więzi. W tym roku – wśród 4,6 mln uczniów (w tym 400 tys. pierwszaków) będzie też ok. 200 tys. młodych Ukraińców.
Pamiętacie suchara? Pytają Jasia: – Jak brzmi liczba mnoga od „niedziela”? – Wakacje! Albo: – Czym różni się dobry uczeń od złego? – Złego leją rodzice, dobrego koledzy.
W tym temacie – prawdziwa informacja: jeden z ubezpieczycieli proponuje ubezpieczenie od hejtu w szkole. Szkoda, mówi krytyczny sąsiad, że nie proponuje ochrony przed ryzykiem zalania. Nie, nie – się, lecz – głupotą! Jak w takim oto żarcie. Rozmawiają licealiści: – Nasza nauczycielka mówi sama do siebie, czy wasza też? Nie, nasza myśli, że jej słuchamy. I pytanie, które śmieszne nie jest: – Po co młodzież poszła do szkoły? – Szukać nauczycieli.