Coś jest nie tak z naszą pamięcią historyczną. Cyniczni politycy chcą nam namieszać w głowach. Rada Miejska Wrocławia uchwaliła, że w mieście powstanie pomnik żołnierzy wyklętych. Wcześniej, już od 1990 roku, zaczęto zacierać ślady powojennej historii miasta. Zacierano wszystko. To, co należało zatrzeć, ale też pamięć o wydarzeniach i ludziach, którzy pozytywnie zaważyli na historii miasta i regionu. Burzono buldożerami pomniki, rozbijano tablice pamiątkowe, znikali patroni ulic i placów. Historia miasta i regionu miała być napisana od nowa i jest teraz tak pisana.
Liczne cmentarze poległych tysięcy żołnierzy Armii Czerwonej i żołnierzy I i II Armii Wojska Polskiego są wyrzutem obecnej władzy, bo pokazują, że było inaczej. Te cmentarze obecna władza najchętniej zaorałaby i postawiła tam pomniki swojej chorej czy urojonej rzeczywistości.