Żegnamy Magdę Wiśniowiecką

Magdalena Wiśniowiecka (1953 – 2019)

Nie ma żadnej przesady w stwierdzeniu, że miłość do prasy Magda Wiśniowiecka wyssała z mlekiem matki. Jej Mama, Jadwiga Wiśniowiecka, przez wiele lat pracowała w redakcji „Słowa Polskiego”, początkowo w dziale łączności z czytelnikami, później jako jego szefowa, a następnie sekretarz redakcji. 

Magda kontynuowała rodzinną tradycję. Po krótkim terminowaniu w korekcie zaczęła pracę w dziale depeszowym „Wieczoru Wrocławia”. Jeżeli istniałby wzorzec redaktora depeszowego, tak jak metra w Sѐvres pod Paryżem, to Magda mogła być takim wzorcem. Była znakomicie zorientowana w tym, co dzieje się w Polsce i na całym świecie. Oglądała wszystkie programy informacyjne w telewizji, czytała prasę, śledziła wiadomości w Internecie. Robiła to nawet podczas urlopu. Wiedziała wszystko. Miała własne prywatne archiwum zawierające katalogi poświęcone ważnym postaciom i wydarzeniom. Początkowo był to zbiór wycinków prasowych, posegregowanych tematycznie, później gromadziła te teksty w swoim komputerze. Jeżeli komuś była potrzebna jakaś informacja, a nie miał czasu na grzebanie w archiwum, mógł zawsze zwrócić się do Niej. Magda wiedziała.

Jak każdy z nas, miała swoje słabości, jedną z nich były papierosy. Magda i papieros to był nierozerwalny związek. Od jakiegoś czasu próbowała skończyć z nałogiem. Walczyła dzielnie i niekonwencjonalnie. Świeżo kupioną paczkę papierosów (nie otwierając jej) przecinała na pół. Paliła połówki. Nie wynikało to z oszczędności – w ten sposób nie ulegała pokusie zapalenia całego papierosa.

Jej wielką miłością były koty. Twierdziła, że nie ma potrzeby korzystania z telewizji (poza programami informacyjnymi oczywiście). Że zamiast oglądania kolejnego filmu czy programu rozrywkowego woli poobserwować, jak bawią się jej kociaki.

Magdo!
Będzie nam Ciebie brakować, będziemy Cię wspominać, nie zapomnimy o Tobie
Żegnaj!

Ewa Ziemiańska
w imieniu zespołu „Wieczoru Wrocławia”