„Szlif”: Czas podsumowań i nie tylko

„Koniec grudnia jest z pewnością jednym z najbardziej ekscytujących i sentymentalnych momentów w ciągu całego roku. Nie dość, że przypada on na okres świąt Bożego Narodzenia, to jeszcze z niecierpliwością czekamy na końcowe odliczanie, które z każdą sekundą zbliża nas do pierwszego dnia stycznia i różnych noworocznych postanowień.

Wielu z nas, myśląc o nowym roku, wymyśla plany, które stara się zrealizować, z lepszym lub gorszym skutkiem. Wszyscy wiedzą, że gdy przyjdziemy na siłownię parę dni po Nowym Roku, okazuje się, że nie ma wolnych miejsc. Po paru tygodniach liczba sezonowych sportowców drastycznie spada. To zjawisko możemy również zaobserwować na ulicach, gdzie nagle coraz więcej ludzi zaczyna biegać, a z dnia na dzień robi się ich coraz mniej” – zauważa Olga Powązka w artykule „Nowy rok, nowa ja”.

Gdy jednak nie uda się wytrwać w naszych postanowieniach noworocznych, nikomu nie zaszkodzi niewielkie osłodzenie porażki. W grudniowym „Szlifie” znajdziemy aż dwie propozycje gastronomiczne. Martyna Stanisz oraz Olga Powązka w swoich tekstach, znajdujących się kolejno na pierwszej i drugiej stronie gazety, przedstawiają nam miejsca takie jak Cafe Równik oraz Piernikarnia Wrocławska, wyjaśniając także ich wyjątkowość.

Nie mogło zabraknąć również trudniejszych tematów poruszanych przez młodzież. W tym numerze dowiemy się o historii tatuażu oraz jego wadach i zaletach, problemie braku tolerancji dla osób odmiennej orientacji czy kolejnym sposobie przyozdabiania ciała, jakim jest piercing.

Oczywiście to nie wszystko! Gorąco zachęcamy do odkrycia, co jeszcze mają nam do przekazania młodzi adepci sztuki dziennikarskiej i wraz z nimi życzymy Państwu spokojnych, rodzinnych świąt Bożego Narodzenia oraz szczęśliwego Nowego Roku!

Urszula Kokot
ulaa.kokot@gmail.com

Poprzednie wydania „Szlifu”