Ostatnie zapiski zgryźliwego dogmatyka

Ukazała się książka Juliana Bartosza – „Ostatnie zapiski zgryźliwego dogmatyka”. Znany dziennikarz wrocławski próbuje w nich krytycznie spojrzeć na swą 40-letnią karierę.

Na wstępie odrzuca tezę głoszoną przez demokratów, że niby teraz  takim jak on mniej wolno. Szczegółowo opisuje swe nieustające przewagi z paskudną instytucją, jaka była cenzura. Osobny rozdział poświęca swemu udziałowi w kontredansie z panną „S”. Opisuje, jak redagował od jesieni 1980 do 13 grudnia 1981 „Gazetę Robotniczą". Przedstawia kulisy powstania „Monitora Dolnośląskiego” – pisma okresu stanu wojennego, z którego odszedł po zbrodni na kopalni „Wujek”.

Ukazuje następnie czym były „Sprawy i Ludzie", tygodnik, którego dziennikarze obnażali prawdę o polskiej rzeczywistości lat 80-tych. Są w książce m.in. relacje o tym, jak Bartosz publicznie odmówił wejścia do egzekutywy KW PZPR, w której siedzieli ludzie nieuczciwi i skorumpowani. Relacjonuje swój spór ze środowiskiem historyków wrocławskich na temat 11 listopada 1918 roku. Końcowa część dotyczy polskiego niemcoznawstwa, w którym jako doktor nauk historycznych i reporter czynnie uczestniczył. Zdecydowanie nie zgadza się z twierdzeniem, jakoby polscy niemcoznawcy mieli się wysługiwać interesom Moskwy. Książka jest bogato ilustrowana satyrycznymi rysunkami oraz zdjęciami a uzupełniają ją ważne dokumenty z okresu obrad Okrągłego Stołu, w których przy podstoliku prasowym brał udział. Rzecz jest napisana tak, jak należało oczekiwać od laureata najważniejszych nagród przyznawanych przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich.

Spotkanie z autorem odbędzie się w kawiarni Wall-Street przy Podwalu 13 lipca o godzinie 16. Zaprasza na nie Wydawnictwo Atut, w którym książka się ukazała.