O jeźdźcach bez głowy

Demokracja to nie jest system, jak twierdzą ideolodzy i  politycy PiS, w  którym rządzi parlamentarna większość zgodnie z własnym uznaniem – przypomina Grzegorz Wojciechowski w najnowszym wydaniu "Odrodzonego Słowa Polskiego".

"Demokracja to system polityczny, w którym rządzi parlamentarna większość, ale z  poszanowaniem praw i  interesów mniejszości, tego upojona zwycięstwem nowa władza kompletnie nie rozumie; ona tworzy i buduje państwo, które w sferze politycznej będzie ofertą tylko dla wyznawców swojej partii i  jej Prezesa, nie będzie tam miejsca dla ludzi myślących inaczej. (…)

Widać, że partia, której szefem jest Grzegorz Schetyna, odchodzi w kierunku politycznej nicości. Jej szef, specjalista od politycznych czystek we własnej partii, od wyrzynania watahy, w ostatnim czasie bardziej przypomina politycznego rzeźnika niż charyzmatycznego przywódcę, który ma pomysł na rządzenie Polską. (…)

Polsce potrzebni są nowi ludzie, nieskażeni styropianowym etosem, którzy nie będą żyli przeszłością, własnymi, często chorymi, polityczno-historycznymi ambicjami. Polskę „popisowską” muszą stworzyć młodzi ludzie, wolni od tych chorych dogmatów, myślący inaczej i chcący tworzyć to, o co chodzi tak wielu z nas. Jest bowiem w polskim społeczeństwie, często nie w  pełni wyrażana z  nazwy, tęsknota za socjalnym państwem prawa. (…)

Dlatego, tak myślę, nie przyjeżdżaj Donaldzie Tusku na białym koniu do kraju nad Wisłą, Odrą i  Bugiem. Mam nadzieję, że i inni nasi politycy gdzieś wyjadą i nie wrócą, a my? My, obywatele Polski, będziemy mogli nareszcie spokojnie żyć."

Wszyscy mamy teraz nie po kolei… sugeruje Magdalena Chlasta-Dzięciołowska w recenzji nowego tomiku poetyckiego Henryka Gały pt. "Nie po kolei":  "(…) autor, który mimo wyjazdu z Wrocławia – wciąż mocno czuje się z nim związany (czytaj wiersze DEDYKACJE profesorom: Januszowi Deglerowi, Tadeuszowi Trziszce czy Janowi Miodkowi), w których odnosi się do ostatnich nacjonalistycznych wydarzeń, okrutniej, niż gdziekolwiek indziej, niepasujących do historii naszego miasta:

(…) A wczoraj wieczorem,
nasi rodacy, wrocławiacy
podpalili nienawiścią to słowo
Jak mam teraz podpisywać swoją młodość?
Niech pan pomoże, panie Janie profesorze.
(18 listopada 2015, w Polsce).
"

Inną diagnozę współczesności stawia Jan Zacharski w swej fraszce pt. "Kłopoty"
"Od pięknego Bałtyku po wysokie Tatry
Wszyscy odsyłają wszystkich do psychiatry.
Przybliża to narodowi teorię nienową,
Część klasy politycznej ma kłopoty z głową.
"

Przeczytał i wybrał: Bogusław Serafin