Choć był wrocławianinem, swoje życie i pracę zawodową związał na stale z Miliczem. Właśnie tu, w Miliczu, od wielu lat był operatorem kablówki TVMIL-Sat. Okiem kamery śledził najważniejsze wydarzenia z życia miasta i powiatu, które były emitowane dwa razy w tygodniu: we wtorki i piątki. Na szklanym ekranie miliczanie mogli oglądać m.in. relacje z sesji gminy Milicz i powiatu. Na stałe w programie milickiej kablówki wpisał się „Kurier Milicza” – program, w którym Roman Pawlak przedstawiał trudne sprawy społeczne, jakie dotykały zwykłych ludzi. Były tez emitowane filmy, których był twórcą m.in. „Lasy milickie”, „W Dolinie Baryczy” czy tez „W krainie ciszy”. Razem z redaktorem telewizji wrocławskiej Piotrem Kasprzyckim nakręcił pięcioodcinkowy film „Podróże magiczne” ukazujący historię Milicza od epoki brązu po średniowiecze. – Z Romciem kilka lat temu poznaliśmy się w Cieszkowie na Herodiadzie, gdzie byłem jurorem. I tak zaczęła się nasza znajomość i współpraca. Dzięki niej powstał cykliczny program „Podróże magiczne”, który miał być kontynuacją opowieści o Miliczu. Takie mieliśmy plany. Podczas odwiedzin w szpitalu niejednokrotnie w rozmowach wracaliśmy do naszych planów – opowiada Piotr Kasprzycki i dodaje: – Romek miał ciekawą, nawet zagadkową osobowość. Lubiłem mieć z nim styczność. Był bardzo koleżeński. Nie będę ukrywał, że jego śmierć bardzo mnie poruszyła.
Roman Pawlak od lat współpracował również z redaktor Grażyną Orłowską-Sondej z TV Wrocław, z którą na naszym terenie organizował zbiorki darów dla polskich rodzin żyjących na Ukrainie. Widzowie mogli później oglądać relacje z tych wyjazdów na Kresy w milickiej kablówce. O śmierci Romana Pawlaka redaktor Grażyna Orłowska-Sondej dowiaduje się od nas. Kilka dni temu wróciła z Kresów. W rozmowie telefonicznej z nami nie kryje smutku. – Po raz pierwszy na Kresy Romek wyjechał z nami w 2003 roku. Razem byliśmy wtedy w Kołomyi i we Lwowie. Pojechały też z nami dzieciaki z Krośnic, Ziębic i Sobótki. Pojechały na ziemie swoich dziadków i właśnie tam Romek po raz pierwszy robił obserwację kamerą i zrobił pierwszy reportaż. Od tamtej pory zawsze spieszył z pomocą. Nawet nie musiałam do niego dzwonić. Po prostu, kiedy wyjeżdżaliśmy ponownie na Kresy, on zawsze na czas przywoził do nas, do telewizji, dary zebrane na terenie Milicza. Właśnie prowadziłam akcję zbierania zniczy na kresowe groby i tak naprawdę nie miałam do kogo się zwrócić, jeżeli chodzi o organizację zbiórki na waszym terenie, bo Romek zachorował – mówi i dodaje: – Powiem szczerze, Romek chorował od kilku miesięcy. Wierzyłam, że z tego wyjdzie, że da radę. Niestety, nie udało mu się. Myślę, że Romka nikt nie zastąpi. To wielka strata dla nas i dla Milicza. Był dobrym, wrażliwym człowiekiem i zawsze gotowym do pomocy. My pierwszego listopada, będąc na cmentarzach na Kresach, zapaliliśmy symboliczny znicz, właśnie dla Romka – mówi Grażyna Orłowska-Sondej.
Roman Pawlak współpracował też z Polskim Radiem Wrocław i z telewizją TVN. Był członkiem Stowarzyszenia Dziennikarzy RP Dolny Śląsk.
We wtorek 14 października 2008 roku na cmentarzu komunalnym w Miliczu Romana Pawlaka pożegnała rodzina i przyjaciele.
Beata Iwaszkiewicz-Bugajska
Panorama Milicka