ZMIERZCH TEATRU WYOBRAŹNI

Dzień później z udziału w jury Konkursu Stypendialnego im. Jacka Stwory zrezygnowała Anna Sekudewicz, wybitna reportażystka Radia Katowice. Laureatka krajowych i międzynarodowych konkursów, w tym radiowego Oscara – Prix Italia – w 2004 roku, wspólnie z Anną Dudzińską, za reportaż „Cena pracy”. Był to protest przeciwko wykreśleniu ze składu jury Ireny Piłatowskiej i Janiny Jankowskiej.

Obie panie to – bez cienia przesady – legendy polskiego reportażu radiowego. Irena Piłatowska 16 lat kierowała Studiem, które w 1998 roku założyła Janina Jankowska. W tym samym roku po raz pierwszy zorganizowała konkurs im. Jacka Stwory, za co otrzymała wyróżnienie Prix Europa w kategorii pomysłów medialnych.

Studio Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia gasło w ciszy. Nikogo nie wyrzucono. Ludzie rezygnowali sami. Irena Piłatowska odeszła na emeryturę. Hanna Bogoryja-Zakrzewska i Katarzyna Błaszczyk zajęły się organizacją szkoleń i warsztatów oraz produkcją podcastów w ramach projektu „Torba reportera”. Olga Mickiewicz-Adamowicz i Agnieszka Szwajgier dołączyły do części zespołu dawnej radiowej Trójki, która założyła Radio 357. Ewelina Karpacz-Oboładze prowadziła zajęcia ze studentami na Wydziale Dziennikarstwa, Informacji i Bibliologii UW.

Przerwana została tradycja polskiej szkoły radiowego reportażu literackiego, sięgająca lat 50. XX wieku. Bo Studio było szkołą mistrzów, w której młodsi uczyli się warsztatu od bardziej doświadczonych kolegów. Nie tyle rywalizowali między sobą, ile inspirowali się nawzajem. Żadna redakcja radiowa w Polsce nie zdobyła tylu laurów w krajowych i międzynarodowych konkursach. Włączając w to najważniejsze dla radiowców – Prix Italia, Premios Ondas i Prix Europa.

Tradycja

Radio to teatr wyobraźni – pisał w połowie lat 30. XX wieku amerykański poeta Stephen V. Benét. W tamtych czasach słuchowiska realizowano na żywo, w studiach, z udziałem aktorów, twórców efektów specjalnych oraz zespołów muzycznych. 30 października 1938 roku Radio CBS nadało dźwiękową adaptację powieści Herberta G. Wellsa „Wojna światów”. Była to „reporterska relacja z inwazji Marsjan na Stany Zjednoczone”. Następnego dnia amerykańskie media opisały panikę, jaka wybuchła wśród mieszkańców New Jersey. Twórca słuchowiska, młody Orson Welles, publicznie przepraszał za wywołane zamieszanie. Teatr wyobraźni po raz pierwszy pokazał swoją siłę.

Dla przyszłych pokoleń reporterów „Wojna światów” stała się punktem odniesienia. A reportaż radiowy stał się ulotnym dziełem malowanym dźwiękiem. Tworzącym potężne obrazy uczuć w sercach i umysłach słuchaczy. Prawdziwą sztuką, która w Polsce miała się całkiem dobrze.

To, co w latach 50. pojawiało się na antenie Polskiego Radia, nie było jeszcze reportażem. O przenośnych magnetofonach i lekkich mikrofonach pozwalających ruszyć w teren można było marzyć. Dziennikarze szukający nowych form skupili się w Dziale Literackim Polskiego Radia. Była między nimi pisarka Zofia Posmysz, więźniarka Auschwitz i Ravensbrück, autorka słuchowiska „Pasażerka z kabiny 45”, na motywach którego powstał film Andrzeja Munka „Pasażerka”. W 2020 roku odznaczona Orderem Orła Białego.

Był Jerzy Janicki, twórca „Matysiaków”, autor scenariuszy kilkunastu filmów fabularnych, wybitny reportażysta i autor filmów dokumentalnych poświęconych tematyce lwowskiej.

W 1955 roku autor kronik sądowych Marian Bekajło jako pierwszy nagrał materiał całkowicie poza studiem radiowym. Była to opowieść prostytutki. Ciekawy początek reportażu radiowego, tak jak go dziś rozumiemy. W tym samym roku z Polskim Radiem związał się Andrzej Mularczyk, późniejszy autor scenariusza „Samych swoich”, dwukrotny laureat Prix Italia, pisarz, jeden z najzdolniejszych twórców swego pokolenia.

W 1960 roku w Dziale Literackim pojawił się Aleksander Małachowski, przyszły marszałek senior Sejmu I kadencji, w latach 1993–1997 wicemarszałek z Unii Pracy, a w ostatnich latach życia stały felietonista PRZEGLĄDU. 10 kwietnia 1997 roku z trybuny sejmowej mówił: – Od początku lat 60. aż do stanu wojennego kierowałem bądź pracowałem w redakcji najpierw reportaży radiowych, a potem publicystyki i reportaży w Dziale Literackim Polskiego Radia. Redakcja moja zdobyła kilkadziesiąt nagród na konkursach krajowych, ale największym moim, czy też naszego zespołu, sukcesem było to, że trzech naszych współpracowników, których byłem jakby trenerem, osiągnęło najwyższy światowy poziom, co zostało uwieńczone trzema najwyższymi w dziedzinie sztuki radiowej nagrodami Prix Italia. Jacek Stwora i Witold Zadrowski nie żyją, trzecią czempionką była pani Janina Jankowska.

Jako pierwszy z wymienionej trójki radiowego Oscara – Prix Italia – otrzymał w 1966 roku Witold Zadrowski za reportaż „Śmierć słonia” nagrany w czasie afrykańskiego safari. Radiowa legenda głosi, że zabrał ze sobą 10-kilogramowy magnetofon Nagra III (konstrukcję inż. Stefana Kudelskiego, założyciela szwajcarskiej firmy Nagra) i przedwojenne nagrania piosenek lwowskich, by zyskać sympatię zamieszkujących Afrykę Polonusów. Udało się.

Rok 1972 przyniósł Prix Italia Jackowi Stworze za słuchowisko „Pasja, czyli misterium Męki Pańskiej w Kalwarii Zebrzydowskiej widziane”.

Hanna Bogoryja-Zakrzewska, laureatka Złotego Mikrofonu i wielu innych nagród, wspominała, jak usłyszała w Trójce reportaż Krystyny Melion „Głębokie zanurzenie” o Marku Petrusewiczu – pierwszym polskim rekordziście świata w pływaniu, który po zakończeniu kariery i amputacji prawej nogi w wyniku przebytej choroby został trenerem sportowców niepełnosprawnych. – Po wysłuchaniu audycji stwierdziłam: Tak, chcę pracować z Krystyną Melion. Reportaż ten w 1974 roku zdobył pierwszą dla Polski nagrodę Premios Ondas w Barcelonie.

Krystyna Melion wykształciła kilka pokoleń twórców radiowych. Przez lata była dla nich wsparciem i autorytetem. Służyła wiedzą, radą i własnym przykładem. Wśród jej licznych nagród jest Złoty Mikrofon i Nagroda Specjalna Studia Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia przyznana w 2015 roku.

Rok 1981 przyniósł Prix Italia Janinie Jankowskiej za reportaż „Polski sierpień”. Gdy wybuchły strajki na Wybrzeżu, dziennikarka na własną rękę pojechała do Stoczni Gdańskiej, by zebrać materiał do ponad godzinnej audycji. Jej dokument należy dziś do kanonu gatunku.

Wiek męski

Lata 80. były trudne. W stanie wojennym Janina Jankowska została internowana i zwolniona z pracy w Polskim Radiu. Zaangażowała się w działalność opozycyjną. W lipcu 1984 roku została aresztowana. Zwolniono ją po miesiącu na mocy amnestii. Wróciła do radia w roku 1989 i znowu zajęła się reportażem.

W 1992 roku Maciej Drygas zdobył Prix Italia za słuchowisko dokumentalne „Testament” o ostatnich dniach życia Ryszarda Siwca, który 8 września 1968 roku w proteście przeciw inwazji na Czechosłowację dokonał samospalenia w czasie dożynek na Stadionie Dziesięciolecia.

W Europie dostrzeżono Polską Szkołę Reportażu Radiowego. Peter Leohnard Braun, niemiecki pisarz, producent radiowy i twórca być może najwybitniejszego w historii radia reportażu artystycznego „Dzwony Europy”, powiedział kiedyś, że „polski reportaż to zawsze bardzo ciekawy temat, świetna realizacja i XV-wieczny dźwięk”.

Na początku lat 90. Irena Piłatowska przekonała władze Polskiego Radia do inwestycji w sprzęt cyfrowy. W roku 1993 wspólnie z Waldemarem Modestowiczem zrealizowała w nowej technologii reportaż „Chwalcie łąki umajone”. Jego bohaterka, 88-letnia Adela Jabłońska ze wsi Świderki w północno-wschodniej Polsce, mimo podeszłego wieku jest pełna energii i optymizmu. Ten hymn na cześć życia zaprezentowany w Barcelonie na festiwalu Premios Ondas zyskał bardzo dobre recenzje prasy hiszpańskiej. Nagrodę przyniósł Piłatowskiej w 1999 roku reportaż „Kosowo z daleka” opowiadający o wojnie w Jugosławii.

Irena Piłatowska uczyniła ze Studia Reportażu i Dokumentu Polskiego Radia silny ośrodek twórczy. Wymyśliła i przez 15 lat organizowała Ogólnopolski Konkurs Reportażystów „Melchiory”. Zasiadała w jury Konkursu o Grand Prix KRRiT im. Witolda Zadrowskiego dla reportażystów radiofonii publicznej.

Wysoko ceniła Główną Nagrodę Wolności Słowa przyznaną jej w 1999 roku przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich „za odwagę przeciwstawienia się, w poszukiwaniu prawdy, obiegowym sądom środowiska dziennikarskiego, opinii publicznej i polityków”. Dostała ją za reportaż „Prawda odwrócona” opowiadający o roli mediów w kreowaniu na pozytywnego bohatera człowieka z kryminalną przeszłością, postępującego wbrew prawu.

Marek Czarkowski

Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 25/2021, dostępnym również w wydaniu elektronicznym.

Źródło: PORTAL SDRP

(http://dziennikarzerp.org.pl/zmierzch-teatru-wyobrazni/)