Z KRONIKI PANDEMII

Zmiana stanu

Potem nadeszły święta. Jeśli goście nie przyjechali, żur i biała kiełbasa były niepocieszone. Ironista podsumował, że lepsze jest dzielenie się jajkiem niż Polską. Podczas Wielkanocy w parku Południowym we Wrocławiu chodziła para młodych Ukraińców z naręczem tulipanów. Spacerowiczom wręczała kwiaty ze słowami podziękowań za pomoc ich braciom. Ot, gest. Będzie zapamiętany.

Pamięć o koronawirusie ma osłabnąć. Z kronikarskiego obowiązku: Od 4 marca 2020 roku (pierwszy przypadek u nas) zdiagnozowano ponad 6 mln infekcji; 116 tys. osób przegrało z chorobą. Ministerstwo Zdrowia od połowy kwietnia 2022 roku podaje dane w odstępach tygodniowych. To się oficjalnie nazywa zmiana systemu raportowania. W rzeczy samej, zachorowania słabną. A ten dowcip znacie? Hrabia z hrabiną w dystyngowanym tańcu. – Och, hrabio, szepce pani, pchła mnie ugryzła. – W rzeczy samej? – Nie, tuż obok.

W tył zwrot – do statystyki: W tygodniu od 16 do 20 kwietnia 2022 roku odnotowano 3483 zakażenia (299 ponownych; 115 zgonów). W ostatniej z tych dób: 1527 zakażeń (31 osób zmarło); w szpitalach – 1588; wykonano ponad 21 tysięcy testów. Dr Paweł Grzesiowski, ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej alarmował, że liczby są dramatycznie niedoszacowane. – Koniec pandemii w świadomości władz nie oznacza końca koronawirusa; on nie czyta gazet, nie ogląda telewizji. Krąży i zaraża. Czyżby władza pożegnała się już z nadzorem sanitarnym? Sorry, Genia, świat się zmienia. Wirus też, bo mutuje. I zbiera żniwo: W tygodniu od 21 do 28 kwietnia 6522 infekcji i 99 z najgorszym skutkiem.

Minister zdrowia oznajmił, że mamy narzędzia walki – szczepionki, przechorowania, leki. Za chwilę dodał, że odmówiliśmy przyjęcia zamówionych dawek z firmy Pfizer i odmawiamy płatności za nie. W wyjaśnieniu użyto „klauzuli siły wyższej”. Komisja Europejska odpowiedziała, że państwa UE są związane kontraktami, lecz rozumie trudną sytuację Polski. A premier to nie cienias (w cieniu nie siedzi) i ciśnie; napisał list do KE o środki na skutki wojny. Kiedy dziennikarze pytają, co z naszym ładem i kiedy poznamy nazwisko nowego ministra finansów, odpowiedź taka: – Poznamy w swoim czasie. Jak bonie dydy, ależ zręczność. Niemalże taka, jak w dowcipie: – Dlaczego ściany nie toczą wojen? – Bo między nimi jest pokój.

Spokoju i powodzenia życzymy maturzystom. Egzaminu dojrzałości nie zdają polscy fachowcy od finansów. Portal www.money.pl opublikował informację, że z danych przesłanych do Brukseli wynika: 72% wydatków jest poza budżetem państwa. To oznacza, komentuje Sławomir Dudek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju, że „Polska jest najgorsza w UE w ukrywaniu deficytu przed parlamentem”. Niebotyczna fikcja. Nie ma zmiłuj, wszystko wyjdzie na jaw.

Widzowie Szkła Kontaktowego kpią po swojemu: „Rząd wydaje wielką kasę na billboardy jeżdżące po Europie ze „stop wojnie”, a nie ma na podwyżki dla kontrolerów ruchu lotniczego! „Już – nie Polska w ruinie, a Polska na lawecie”. Prowadzący program uzupełnił: – Ręce opadają, a stopy rosną. Po co nam megalotnisko, jak nie będzie kontroli lotów?!

Senat RP jesienią ub. roku ogłosił, że 2022 rok jest Rokiem Władysława Bartoszewskiego. W tym momencie sięgamy po jego credo: „Warto być przyzwoitym”. Nieprzyzwoicie ciągnęły się negocjacje rządzących (nie zaskarbili sobie sympatii wielu obywateli) z kontrolerami. Padały kosmiczne kwoty wynagrodzeń. Przesadzone, jak się okazało, po wyjaśnieniach związkowców. Rzutem na taśmę, porozumiano się przed majówką. Teraz już ani mru-mru. Do 10 lipca. Niech loty przebiegną (kalambur jakiś…) bez zakłóceń. Określenia „podniebny paraliż” albo „weekend z podciętymi skrzydłami” – na razie do lamusa.

Podcięło skrzydła wstrzymanie dostaw gazu z Rosji. Władze nasze zapewniały, że w domach go nie zabraknie, bo mamy 76% zapasu. Jednak w ośmiu gminach po 27 kwietnia nie było dostaw (w tym dla obiektów użyteczności publicznej). Znowu ktoś ważny nie sprawdził, zanim zarzekał się publicznie, że nikt nie ucierpi. Czy sprawa trafi do sądu? Wątpliwe. Zawsze można wynająć dwie zagraniczne kancelarie prawne. Tak zrobił rząd, nie chcąc kupować dalej szczepionek od Pfizera (jako jedyny w UE). 

Przeciw covid-19 zaszczepiono 3 tysiące dzieci z Ukrainy, które są w naszym kraju, i 52 tysiące dorosłych. W magazynach Agencji Rezerw Strategicznych zalega 25 milionów dawek. Kto, do licha, przedtem dobrze nie policzył?! Podobnie, jak z inflacją: wynosi 12,3%. Ekonomiści twierdzą, że jesteśmy na skraju utraty kontroli nad finansami państwa. A u nas wojny nie ma.

Skoro wątek wschodni: 11,5 mln Ukraińców opuściło swoje domy. 5 mln przekroczyło granicę. U nas zostało ok. 3 mln. Widać na ulicach miast, w tramwajach i autobusach. Słyszało się także podczas święta kaszanki, czyli wśród grillujących w ogródkach i na tarasach. Nawet na wrocławskim Rynku, gdzie został pobity rekord: 7676 gitar zagrało razem i jednocześnie „Hey, Joe” Jimiego Hendrixa. Słowa „razem i jednocześnie” budują i cieszą najbardziej.

Małgorzata Garbacz