Z kroniki pandemii

Show ze strzykawką

Ziemianie już nie chcą czytać, że na świecie zostało zakażonych ponad 81 mln osób, 1,7 mln zmarło, wyzdrowiało ponad 57 mln. U nas w czasie świąt – mało zakażeń i mało testów (średnio ok. 5 tys. i 15 tys. odpowiednio).To akurat boli. „U zakażonych po ok. 10 dniach wirus ginie, lecz mogą się pojawić ostre powikłania (prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Zakaźnych). – Zaszczep się, bo chodzi o Ciebie, lecz również o ludzi, z którymi się stykasz (prof. Janusz Czapiński, psycholog społeczny).

Przed świętami i podczas Bożego Narodzenia ludzie skupili się na szukaniu magii. Chodzili oglądać choinki i iluminacje w centrach swoich miast. Owszem, ładne. Mniej ich wszak i w odbiorze nie takie radosne. Bajkowo świetlny park został zbudowany na przykład przy podwrocławskim zamku Topacz. Zwiedzający wędrowali w tunelu z tysiącami kolorowych świateł. Błyszczały nadzieją. Podobnie jak udekorowane drzewka, w wielu domach ustawione na dwa tygodnie przed 24 grudnia. Ustrojone osiedla w całym kraju pokazały pomysłowość Polaków. Raczej – potrzebę dodania otuchy.

Podczas wigilii była bliskość – choć ciut inna, dzielenie się opłatkiem z talerzyka, a nie z dłoni, kontakt z krewnymi przez Internet. Ale jedzenie jak zawsze tradycyjne i obfite. Dowcipy z zakupów w galeriach (od 28 grudnia znów zamknięte, z wyjątkiem sklepów spożywczych, kosmetycznych i aptecznych). Kolega pyta kolegę, czy już kupił coś pod choinkę. Odpowiedź: – Tak, stojak. Koleżanka zagaduje koleżankę: – Co już masz zrobione na święta, bo ja piernik i bigos? Odpowiedź: – Ja mam zrobione paznokcie.

Mariah Carey, od 25 lat śpiewa, że wszystko, co chce na święta – „to ty”. („All I want for Christmas is you”). Rodzimą wersję podobnych oczekiwań napisał Andrzej Sikorowski z grupy Pod Budą: „…ością w gardle nic nam nie stanie, nie będzie dziury w niebie, bo najważniejsze świąteczne danie to przecież danie siebie”.

Wypiliśmy kompot z suszu. Na zdrowie, naprawdę. Bo jabłka – to symbol zdrowia i miłości, gruszki – długowieczności, a śliwki odpędzają złe moce. Doświadczone gospodynie rozsypywały orzechy, bo dają siłę. A oprawiający karpia panowie – rozdawali rybie łuski. Na szczęście. Prezenty przyniósł kurier a nie Gwiazdor.

Było trochę żartów podczas biesiadowania przez trzy dni. Ktoś przypomniał rysunki z „Angory”, na których Trzej Królowie (autorka Katarzyna Zalepa) przynieśli niezwykłe dary – maseczki, płyn do dezynfekcji, tlen. Albo – przy stole rodzina z komórkami w rękach (autor Jarosław Szymański). Ojciec mówi: „Już pora. Otwórzmy aplikację dzielenia się opłatkiem”.

Teraz, na progu stycznia, kobietom i mężczyznom, którzy w siłowniach, otwartych na krótko, zrzucili dodatkowe kilogramy po wiosennym lock downie, przyjdzie ćwiczyć na karimacie, w swoim mieszkaniu, gdzie żona i dzieci, bo praca i nauka ponownie zdalne. I żaden to obciach żyć na kupie, w pokoju. Byleby – w pokoju.

Wszyscy jesteśmy po tych samych pieniądzach (tak mówią poznaniacy). Odległości w firmach większe, w niektórych nawet płace bardziej odległe. Maseczki, rękawice, płyny odkażające – nadal znacząca pozycja w budżetach. A w budżecie kraju na przyszły rok 82,3 mld deficytu. Oj tam, oj tam. Betka, nie my jedyni. Pocieszmy się: Robert Lewandowski został najlepszym (za przeproszeniem) FIFA-kiem, czyli najlepszym piłkarzem roku Międzynarodowej Federacji Piłki Nożnej. Lewy, a na topie!

Zostańmy jeszcze chwilę w tej konwencji. Kiedy rząd ogłosił zakaz przemieszczania się w Sylwestra od 19.00 do 6.00, niejeden suweren ucieszył się, że teraz zaczniemy wcześniej balować i musimy wytrwać do rana! Nic z tego, premier sprostował, że to tylko apel. W memach przefrunął sarkastyczny komentarz, że premier pewnie sam musi zmienić lokal. Pokąsajmy jeszcze: Katarzyna Lubnauer publicznie powiedziała, że jeśli władza może obchodzić prawo, to społeczeństwo może obchodzić zakazy. Władysław Frasyniuk mówi, że wirusa niekompetencji trzeba wysadzić w powietrze. Władysław Kosiniak-Kamysz chce zaszczepić antycovidowo prezydenta, który boi się. W tym przypadku – igły. A kto nas zaszczepi pożądaną trzeźwością? W „Drugim Śniadaniu Mistrzów” Robert Makłowicz, kulinarny mistrz, przypomniał, że nawet najgorsze doświadczenie jest po coś. Adam Sztaba, muzyk, przestrzegał, żeby pandemia nas nie wykoleiła. Jechać prosto, znaczy także – z prostym kręgosłupem.

PKN Orlen, z dominującym udziałowcem – Skarbem Państwa – kupił koncern Polska Press. Dziennikarze nie muszą wyjaśniać, co oznacza przejęcie 20 z 24 wydawanych w Polsce dzienników regionalnych i 120 tygodników lokalnych oraz 500 witryn online; dostęp do ok. 17,5 mln użytkowników tego giganta. Niemieckiego, więc repolonizacja to, hm, dobra zmiana.

Zatem nie będzie już tak, jak w humorze zeszytów, kiedy uczeń napisał, że do kiosku przywieźli remanent. Nie róbmy afery – każdy „kiosk” zostanie teraz szeroko otwarty dla Czytelników.

Macie postanowienia na Nowy Rok? Jak nas przekonał mijający, najlepsze postanowienia – to nie mieć postanowień. W kabarecie przed laty satyryk składał życzenia: „Życzę wszystkiego. Nie musi być najlepsze”. SMS-y ze Szkła Kontaktowego: „Co się stanie z rzeczywistością, kiedy już wszyscy stracimy z nią kontakt?”. „Rzeczywistość się od nas uwolni”. Ej, drodzy moi, co wy tak jak kruki?! No to dobra wiadomość. Rzecznik Praw Obywatelskich, prof. Adam Bodnar, wraz z kapitułą przyznał swoją nagrodę 19-latkowi, który od marca zestawiał oficjalne dane o pandemii.

Czary-mary na Nowy Rok? Szczęśliwy numerek: 989. Zapiszcie, bo tu są zapisy na szczepienie, od 15 stycznia.

Małgorzata Garbacz