Sejm coraz bardziej przypomina film, który jest wyświetlany dla nikogo. Nawet podczas debaty o terminacji ciąży ławy świeciły pustkami. Doprawdy, nie wiadomo czasem, czy temat jest wyczerpany. Czy mówca jest wyczerpany. Gdzie sens? Tu kłania się język mojego znajomego Czecha – „momentalnie niepritomny”, czyli chwilowo nieobecny. Lub „mam napad”, tj. mam pomysł. Na przykład ogłosić, że wiarygodność jest bezcenną walutą. W tym nurcie żart: wnuczek uwielbia ciasto z zakalcem i prosi o nie. Babcia: – Czy myślisz, że taki przysmak można zrobić na zawołanie?!
Fragment piosenki zespołu Feel: „Możesz iść szybciej niż niejeden chciałby biec. Możesz mieć wszystko, czego tylko chcesz. A każdą myśl zamień w pozytywne słowo. Pokaż na co Cię stać, ale niejeden raz(…). Słuchaj, słuchaj, jaj, jaj… Piękne słowa mówią wszystko lecz nie zmienią nic(…)”. Może na kształt „jadłodzielni”, stworzyć „słowodzielnie” i upowszechniać dobre, mądre myśli? Choć wiadomo, że liczą się tylko czyny. Rządzący zamiatają, czyszczą, wietrzą. Porządki nie tylko wiosenne. ABW weszła do domów wiceministrów sprawiedliwości i ich szefa w poprzedniej ekipie rządowej. Były krzyki wniebogłosy. A komentatorzy co rusz podają przykłady korupcji. Ryszard Petru ukuł powiedzenie, że bizancjum pozabudżetowych funduszy już nie ma się dobrze. A kpiarze przesyłają memy: „W głowie się nie mieści. Tym bardziej, że ciasna. Sprawców”. Trochę to tak, jak malutkie logo na plakatach kandydatów PIS. Skarlało? Niektórzy zblamowali się. Wstyd.
Taki patent. Poprzednia administracja rządowa nie ofuknęła nikogo. Zresztą, na wiele newsów nie ma odpowiedzi. Orlen dał kasę (440 tys. zł) na promocję filmu o Zenku; namawiane były też Lotos i Energa. Już nie wspominając o środkach na śledzenie niektórych polityków ówczesnej opozycji. Konrad Piasecki z TVN nie doczekał się jasnej odpowiedzi, dlaczego także futrowano bogate spółki. I jeszcze perełka. Portal proto.pl podał (inne portale także), że firma R. Lewandowskiego otrzymała ćwierć miliona złotych na promocję… CPK. Cóż, to pikuś, w ogromnym koszcie 155 miliardów złotych całej inwestycji. Inne przekroczenia poziomu bezczelności są większego kalibru – podsumowują specjaliści.
Świadomy obywatel chciałby, aby były nagłaśniane nie tylko wpadki i przekręty poprzedników. Ma swoją wersję powiedzenia z kampanii B. Clintona, z 1992 roku: „Komunikacja, głupcze” (było: gospodarka). Informować, wyjaśniać, tłumaczyć załatwione sprawy. I może „załatwionych” szkodników…
Samorządy chciałyby dostać do kieszeni. A nie – po kieszeni. W 748 gminach dogrywka. Frekwencja wyniosła 44,06 %. W miastach wojewódzkich wygrali kandydaci KO; w innych – też zyskali przewagę. O co się bili? O samorządową podmiotowość. Właściwie – o swoich mieszkańców. Żeby już żadna partia nie wzięła sobie państwa na własność. Aktor Michał Żebrowski rzekł, nieodkrywczo lecz publicznie: – Polska jest młodszych i starszych; nasza po prostu. Zawsze przyda się „pigułka przed”. Cynizmem, głupotą, marnotrawstwem. Publika i tak oceni.
Małgorzata Garbacz
Członkini SDRP RP Dolny Śląsk