Kocham Cię, Tato

Jesteś w moim sercu i nic nie przerwie nam naszej przygody.

Widzę Cię w każdym napotkanym ptasim piórku. Słyszę w porannym świergocie ptaków i nie mogę doczekać się letnich świerszczy, bo to właśnie o nich rozmawialiśmy podczas naszego ostatniego spotkania…. o świerszczach .

Nieustająco powtarzałeś: Patrz na znaki!!! Żyj uważnie. Wokół Ciebie są wszystkie odpowiedzi i wszystkie spotkania.

Dałeś mi podwaliny życiowej siły, która swoje korzenie ma w ufności do świata, w zachwycie nad małymi rzeczami i wierzę, że jesteśmy kimś więcej niż miotające nami poczucie strachu, niepewności czy gniewu.

Nauczyłeś, że codzienny rytuał marzeń jest tak samo ważny, jak oddychanie. Bez nich nasze serca zamierają.

Swoimi łagodnymi oczami potrafiłeś zajrzeć do każdego serduszka i wesprzeć całym sobą.

Zakupy z Tobą były „udręką”, 🙂 bo trwały całą wieczność. Przy każdym kupionym jabłku – historyjka, przy kupionej gazecie – dowcip na poprawę humoru, a przy sadzonkach drzew – wspomnienie. Co, o dziwo, wasze wspólne z panem sprzedawcą, którego przed sekundą poznałeś…

Byłeś najwspanialszym Dziadkiem na świecie!!! Stworzyłeś wnukom – Kochanieńki i Kochaniątko, równoległy świat przyrody i bajek, w którym mogą i potrafią szukać schronienia, kiedy świat ich za bardzo przyciśnie.

Mieliśmy za chwilę sadzić malwy. Kupić nową kosiarkę. Chciałeś skończyć książkę i spróbować swoich sił z nowym spektaklem „Słoneczni chłopcy”. Tyle planów…

Rozglądam się, Tato. Patrzę na znaki 🙂 Dziękuję za wszystko.

Karolina Gonera