„Każdy ma coś do powiedzenia – nie dopuszczę, by o mnie zapomnieli. Włączę się w dyskusję, ogólnikami, mnogością epitetów i synonimów, wplotę trochę słów, których znaczenia nie znam, ale brzmią mądrze. Wszystko idzie dobrze, dopóki czegoś nie chlapniemy – przestrzega Aleksandra Zawadzka w najnowszym wydaniu „Szlifu”. Czytaj dalej „Szlif”: Nie znam się, to się wypowiem
Archiwa tagu: „Szlif”
„Szlif”: jak stajemy się jeleniami
„Będąc w supermarkecie, przez parę minut obserwowałam dział z napojami. Trzech na pięciu klientów wybrało wodę, ale żaden nawet nie spojrzał na etykietę, a zapytany przeze mnie, czy wie, co kupuje, spojrzał dziwnie i odburknął coś pod nosem. (…) do odpowiedzi na to pytanie nie potrzebowałam wielu słów, a jedynie przeczytania nalepki, gdzie poza ogromną nazwą producenta drobnym maczkiem widniał napis: „Krystaliczna woda górska źródlana”. Czytaj dalej „Szlif”: jak stajemy się jeleniami
„Szlif”: Zajezdnia wrocławskich wspomnień
„Gdy na początku 2015 roku z zajezdni przy ulicy Grabiszyńskiej wyjeżdżał ostatni autobus, chyba nikt nie przypuszczał, jak bardzo w niedalekiej perspektywie może zmienić się to miejsce – przypomina Karol Bugajski na łamach lutowego „Szlifu”. Czytaj dalej „Szlif”: Zajezdnia wrocławskich wspomnień
„Szlif”: o co trudno w Sylwestra?
Co roku z końcem grudnia nadchodzi dzień, do którego, niektórzy odliczają nawet godziny i minuty. Dzień, w którym podejmujemy decyzje o drobnych, a czasami dość odważnych zmianach mających zajść w naszym życiu. Przełomowy dzień obietnic, postanowień, czyli Sylwester – czytamy w najnowszym, grudniowym wydaniu „Szlifu”. Czytaj dalej „Szlif”: o co trudno w Sylwestra?
Może nie jest tak źle, jak myślimy?
„Żyjemy w czasach, kiedy prawie każdy ma dostęp do Internetu, uchodźcy zalewają Europę, a Putin chce opanować świat” – stwierdza Filip Kołat w najnowszym wydaniu „Szlifu”. Czytaj dalej Może nie jest tak źle, jak myślimy?
„Szlif”: Internet przejmuje media
„Oni uważają, że zawsze mają rację, bo więcej lat przeżyli na tym świecie niż my. Ale my przeżyliśmy te kilkanaście lat w wieku technologii, w którym, aby coś osiągnąć, trzeba dać z siebie więcej niż nasi rodzice kilkadziesiąt lat wcześniej” – argumentuje licealistka Wiktoria Woźniak na łamach październikowego wydania „Szlifu”.
„Ale to, że Internet przejmuje informacyjną rolę mediów, jest raczej oczywiste. (…) TVP finansowana jest z pieniędzy obywateli i wolałbym, żeby te fundusze były przeznaczone na coś nieco bardziej ambitnego niż „Rolnik szuka żony” czy „Szkoła życia”. (…) Postaci ze szklanego ekranu nierzadko są wyreżyserowane i fałszywe. Inaczej jest w Internecie. Tam o kontakt z twórcą jest zdecydowanie łatwiej, a co ważniejsze – jest on w tworzonej treści sobą. Na to jeszcze mądrale telewizyjni nie wpadli. (…) Gorzej mają się prasa oraz radio. Trzeba postawić sprawę jasno. Jeśli chodzi o codzienne informacje, to gazety są bezużyteczne. Inaczej jest z publicystyką. Tu jest jeszcze nadzieja. (…) Ostatecznie wszystkie masowe media zmierzają w stronę Internetu. Nasuwa się jednak pytanie czy to dobrze? – zastanawia się Michał Wójcicki.
„Szlif”. Miesięcznik Młodzieżowej Wszechnicy Dziennikarskiej wydawany dzięki dotacji Wydziału Edukacji Urzędu Miejskiego Wrocławia.
„Szlif”: Fabryki nienawiści
„Masowe źródła przekazu nawet jeśli segregują informacje, to niedostatecznie i często sprawę konfliktu na Ukrainie przesłania nam wielki nagłówek o magicznych właściwościach lewoskrętnej witaminy C.
To użytkownik musi sam sprawdzać rzetelność i wagę informacji i dopóki to się nie zmieni, musimy sami oceniać, jakie informacje są nam bardziej potrzebne i które są prawdziwe, a które przekłamane. (…) Jeden post w Internecie może wpłynąć na setki, a nawet tysiące ludzi i na ich późniejsze decyzje. Masowy przekaz daje każdemu człowiekowi duże możliwości, ale te wiążą się zawsze z wielką odpowiedzialnością” – zauważa KRZYSZTOF DOBRZYNIECKI w czerwcowym wydaniu „Szlifu” miesięczniku Młodzieżowej Wszechnicy Dziennikarskiej.
„Nie daj się omotać – przekonuje ALEKSANDRA ŚLIWIŃSKA: (…) zawsze istniały i będą istnieć podłe osoby, które sprawiają komuś przykrość choćby po to, żeby popisać się przed znajomymi. Nic na to nie poradzimy, ale naprawdę warto zmienić swój sposób radzenia sobie z krytyką. Nie pozwól innym ograniczać naszych pasji i wyborów, żyj swoim życiem i nie wtrącaj się w cudze. Pamiętaj, że każdy z nas jest wyjątkowy. Nikt nie jest gorszy ani lepszy.”
Te i wiele innych ciekawych treści w najnowszym numerze „Szlifu”. Zachęcam do lektury. Bogusław Serafin
Poprawki są (nie)możliwe?
– Jedną z rzeczy, które zadziwiły mnie w Polakach, jest to, że wszystko naprawiają – powiedział Stefan Möller, aktor pochodzenia niemieckiego, mieszkający od lat w Polsce. – Dzieci uczą się od najmłodszych lat, że wszystko można polepszyć, sprawdzian napisać od nowa, bo nie poszedł, jak trzeba… Jak to jest możliwe, że wy wszystko naprawiacie? W moim kraju poprawki są niemożliwe zarówno w szkołach, w budownictwie, a tym bardziej w polityce. „Polsko, dlaczego ty tyle poprawiasz?” – pyta w najnowszym wydaniu „Szlifu” Giovanni Spychalski.
Część z nas angażuje się w inicjowane na portalach społecznościowych akcje, jednak mało kto zadaje sobie trud, żeby poszukać informacji, o co tak naprawdę w nich chodzi. Przecież wystarczy kliknąć „lubię to” na stronie akcji „Budujemy studnie dla szkoły w Kamerunie” czy udostępnić zdjęcie bezdomnego kota i już możemy uważać, że spełniliśmy obowiązek pełnego współczucia obywatela świata. „Bierni aktywiści” – pyta (stwierdza?) Agata Udała
„Szlif”: Lepsze niż rozwód Dody
„Szlif”: Wolność słowa, a co to takiego?
szlifblog.wordpress.com
facebook.com/szlif.lo13
Przeczytał i wybrał: Bogusław Serafin
„Szlif”: Lepsze niż rozwód Dody
„Wszystkie głośne, medialne sprawy mają ze sobą pewne cechy wspólne – twierdzi Natalia Bujko, w kwietniowym numerze „Szlifu”. Czytaj dalej „Szlif”: Lepsze niż rozwód Dody
„Szlif”: Wolność słowa, a co to takiego?
„Co łączy chłopca syryjskiego pochodzenia, Steve’a Jobsa, z zespołem popularniejszym niż Jezus Chrystus, Beatlesami? Jak się okazuje, dużo więcej niż konflikt o nazwę spółki. Capitol po raz kolejny pokazuje, że tworzy nowoczesny teatr muzyczny i daleko mu do stereotypowych, rewiowych musicali” – czytamy w recenzji Anny Firgolskiej na łamach najnowszego numeru (3/2016) „Szlifu” miesięcznika Młodzieżowej Wszechnicy Dziennikarskiej.
„Jeśli ktoś by mnie spytał, co jest najbardziej obrzydliwe na świecie, odpowiedziałabym, że cenzura. Przejawy tego zjawiska są naprawdę niepokojące – „Wolność słowa, a co to takiego?” felieton Natalii Bujko.
„(…) kłótnia, agresja i wyzwiska zastąpiły normalną rozmowę i stały się sposobem na codzienną relację z drugim człowiekiem. Pytam zatem, gdzie podziała się dawna u p r z e j m o ś ć w kontaktach międzyludzkich?” – Nicole Szczęsna w artykule „Uwaga na kulturę”.