SIENKIEWICZ CHCE ŚWIRSKIEGO PRZED TRYBUNAŁEM STANU

Bartłomiej Sienkiewicz podkreślił, że pieniądze z abonamentu nie są pieniędzmi PiS ani Świrskiego, ani PiS. „To są pieniądze nie dla likwidatorów, nie dla ministra, tylko na działanie mediów publicznych. Nieprzekazywanie ich moim zdaniem ma wszelkie znamiona poważnego naruszenia prawnego. Jeśli to dalej będzie się utrzymywało, będę chciał z takim wnioskiem wystąpić. To jest jeden z bardziej bolesnych skandali, ale z drugiej strony on obnaża sposób myślenia ekipy, która odchodzi także w wymiarze prezydenckim” – stwierdził. Dodał, że wpis do Krajowego Rejestru Sądowego likwidacji TVP i Polskiego Radia przyjął z wielką satysfakcją.

Jak zauważa mec. Piotr Bednarek, adwokat specjalizujący się w prawie karnym i sprawach gospodarczych, członkowie KRRiT ponoszą odpowiedzialność konstytucyjną przed Trybunałem Stanu. – Wynika to wprost z art. 1 ust. 1 pkt 5 ustawy o Trybunale Stanu. Odpowiedzialność konstytucyjną ponosi się zaś za czyny naruszające Konstytucję bądź ustawy – mówi Piotr Bednarek.

Adwokat stwierdza, że zgodnie z art. 6 Ustawy o opłatach abonamentowych opłaty abonamentowe pobierane są przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji.

– Natomiast zgodnie z art. 31 Ustawy o radiofonii i telewizji opłaty z abonamentów stanowią przychód spółek publicznych, tj. TVP w likwidacji, czy Polskiego Radia w likwidacji. Na podstawie art. 8 Ustawy o opłatach abonamentowych wpływy z tych opłat powinny być przeznaczane tylko i wyłącznie na rzecz nadawców publicznych – mówi mec. Piotr Bednarek.

Adwokat zaznacza, że sposób podziału wpływów z opłat abonamentowych Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji ustala na kolejny rok, nie później niż do 30 września roku poprzedniego.

– Z tego wynika, że sposób podziału środków przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji na rok 2024 został ustalony w 2023 roku. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji jest zobowiązana na podstawie Ustawy o opłatach abonamentowych do jego realizacji – mówi Piotr Bednarek. – Tym samym, jeżeli członkowie KRRiT nie wykonują obowiązku ustawowego, z którego wynika podział środków pomiędzy nadawców publicznych, to naruszają oni ustawę i z tego tytułu mogą ponosić odpowiedzialność przed Trybunałem Stanu – podkreśla.

Mec. Piotr Bednarek zauważa, że sejm uchwałę o pociągnięciu do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu podejmuje bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.

Niezależnie od tego, co działo się w czwartek, we wtorek likwidator Telewizji Polskiej Daniel Gorgosz dał Maciejowi Świrskiemu trzy dni na zapłatę wpływów z opłat abonamentowych w wysokości ok. 142 mln zł wraz z odsetkami. Termin mija w piątek. Świrski nie chce tego zrobić i odkłada pieniądze do depozytu. Paweł Majcher, likwidator Polskiego Radia, które też nie dostaje pieniędzy, złożył do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przez Świrskiego przestępstwa.

– Z tego tytułu na pewno grozi odpowiedzialność urzędnicza, bo Maciej Świrski jako urzędnik nie działa zgodnie z prawem – mówi „Presserwisowi” Maciej Wojewódka, radca prawny z Kancelarii Wojewódka i Wspólnicy.

Ale to nie wszystko. – Grozi mu też odpowiedzialność karna, bo mamy tu do czynienia z nadużyciem uprawnień przez funkcjonariusza publicznego. Reguluje to artykuł 231, paragraf 1 Kodeksu karnego: „Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3” – Wojewódka cytuje Kodeks karny.

(JF, 12.04.2024)
Press.pl

(https://www.press.pl)