Dzień wspomnień o naszych Zmarłych Koleżankach i Kolegach, tegoroczne Zaduszki, w naszej dolnośląskiej dziennikarskiej społeczności należącej do SD RP obchodziliśmy 6 listopada.
Organizacji spotkania podjęli się: Zarząd SD RP Dolny Śląsk (czyt. przewodniczący Ryszard Mulek) oraz dyrektor-senior byłego Oddziału Dolnośląskiego RSW, niestrudzony animator dziennikarskich imprez, Zbigniew Kawalec. Tradycyjne Zaduszki zgromadziły w popołudniowo-wieczorowych godzinach w dawnym bufecie znajdujących się nieopodal dawnych redakcji, obecnie zaś wręcz wytwornym restauracyjnym barze „Kaczka Dziwaczka” tych, którym zdrowie pozwalało na wspólne świętowanie. Pamięć o Nieobecnych zaś, związane z nią wspomnienia oraz potrzeba refleksji nad przemijaniem, stanowiły wystarczającą zachętę do uczestnictwa w tym wyjątkowym spotkaniu.
Fot. Jan Drajczyk
Przybyło ok. 30 osób. Mało? Nie za dużo, ale też z każdym rokiem zwiększa się liczba tych, których wspominamy, zmniejsza zaś wspominających! Biorąc jednak pod uwagę, że główni zaproszeni: Koleżanki i Koledzy przebywający już w innym wymiarze czasowym, choć niewidzialni, dzięki naszym wspomnieniom byli również wśród nas obecni. Można więc zaryzykować twierdzenie, że sala była pełna!
Fot. Jan Drajczyk
Szczególnie odczuwaliśmy obecność Nieobecnych, którzy tak niedawno byli jeszcze z nami – to Koleżanki i Koledzy redaktorzy, którzy opuścili nas od ubiegłorocznych Zaduszek: Wiesława Piotrowska, Zbigniew Fedus, Stanisław Jabłoński. Im też na samym początku spotkania poświęciliśmy minutę ciszy.
Przywołani we wspomnieniach Ci, których lubiliśmy, szanowali, z którymi przebywaliśmy na co dzień i wśród których czuliśmy się dobrze, wręcz jak w rodzinie. Ileż to razy zdarzało się nam spotykać po oficjalnym zakończeniu pracy w naszych redakcyjnych pokojach, by wspólnie dyskutować na aktualne, z barwnego życia wzięte tematy, by później dyskusję kontynuować w Klubie Dziennikarza! We wspomnieniach pojawiły się wśród nas postaci m.in. Wiesi Piotrowskiej, dziennikarki m.in. „Słowa Polskiego”, Zofii Frąckiewicz-Kukli, mojej wieloletniej szefowej w Dziale Kultury „Słowa Polskiego”, Stanisława Jabłońskiego, warszawiaka związanego z „Wieczorem Wrocławia”.
Fot. Jan Drajczyk
Te wspomnieniowe rozmyślania i refleksje o życiu oraz wieczności uzupełniła druga część wieczoru, w trakcie której kol. red. Waldemar Niedźwiecki wzbogacał autografem egzemplarze swej świeżo wydanej książki o sędziwym, zawsze życzliwym dziennikarzom, wieloletnim metropolicie wrocławskim: „Kardynał Henryk Gulbinowicz. Starałem się zrozumieć człowieka”.
Niezmiennie aktywny, w 95. roku życia Kardynał, służy człowiekowi, choć z perspektywy wieczności. Służba dziennikarska, w swej praktyce też temu człowiekowi służy, mimo, iż niegdysiejsi medialni mocodawcy wielokrotnie nad interes poszczególnego człowieka stawiali interes państwa. Celowo zapominając, że państwo składa się z jednostek, ów ogół tworzących.
Służąc człowiekowi, znaczy również go rozumieć. Dobrze, że nasze zaduszkowe spotkanie pozwoliło nie tylko wspomnieć tych, którzy odeszli, ale również zrozumieć lepiej sens ich, i naszego życia.
Tekst i zdjęcia: Wojciech W. Zaborowski