W połowie lipca 2013 roku do niewielkiej, niespełna tysięcznej wsi Crostwitz we wschodniej Saksonii, w Niemczech – przyjechało ponad 18 tysięcy osób z całej Europy. Wszyscy chcieli zobaczyć artystyczne prezentacje w czasie Międzynarodowego Festiwalu Folklorystycznego ŁUŻYCE 2013.
Przez kilka dni uliczki wiekowej wsi Crostwitz, po łużycku Chrósćicy wypełnione były turystami i miłośnikami folkloru, a kolorowe ludowe stroje zarówno miejscowych Łużyczan jak i grup tancerzy z różnych krajów świata były niepowtarzalną barwną atrakcją tego „serca Łużyc” – jak mówią o Chrósćicach rdzenni Łużyczanie. Na sześciu dziedzińcach największych gospodarstw we wsi ustawiono sceny, na których folklorystyczne tradycje prezentowały kolejno wszystkie zespoły.
Łużyce to region w dolinach Nysy Łużyckiej i Szprewy w Niemczech, w pobliżu granicy z Polską i z Czechami, zamieszkany w części przez autochtoniczną ludność słowiańską, skupioną głównie w rejonie budziszyńskim i w samym Budziszynie(Bautzen) oraz w takich miastach jak Wojerecy czyli Hoyerswerda, Biała Woda czyli Weisswasser, Chociebuż czyli Cottbus…aż po Błota czyli Spreewald. W oznaczeniach geograficznych stosowane są nazwy w dwóch językach niemieckim i serbołużyckim.
Szacuje się, że mieszka w tym rejonie jeszcze około 60-ciu tysięcy Łużyczan, którzy sami siebie nazywają „Serbami” albo „Serbami Łużyckimi”. Ich udokumentowana historia ma tysiąc czterysta lat. Przez stulecia ten najmniejszy słowiański naród, który nigdy nie miał swojej państwowości, był zdominowany przez germańskie prawa i obyczaje, ale udało mu się zachować własny serbołużycki język i kulturową odrębność. Było to możliwe, między innymi, dzięki niezwykłej aktywności Łużyczan.
Łużyczanie we Wrocławiu
Kultura łużycka rozwinięta jest na wielu poziomach. Łużyce mają twórców pięknej muzyki, interesującej literatury, mają swoich twórców filmowych, zespoły taneczne, grupy folklorystyczne , własne teatry, mają również dwa gimnazja, w języku górnołużyckim gimnazjum w Budziszynie(Bautzen) oraz gimnazjum z językiem dolnołużyckim w Chociebużu (Cottbus). We wrocławskiej bibliotece „Na Piasku”, na Ostrowie Tumskim, znajduje się największy w Polsce zbiór tekstów o Łużycach i o Łużyczanach w języku polskim, niemieckim i oczywiście w obu językach „serbołużyckich”. Oprócz tego zbiór ten zawiera również druki kartograficzne i muzykalia.
Wielu Łużyczan studiowało na Uniwersytecie we Wrocławiu, który w XIX wieku był ośrodkiem „słowianofilskim”, skupiał późniejszych działaczy narodowych łużyckich, jak i studentów z Łużyc i innych krajów słowiańskich, którzy studiowali w katedrze języków słowiańskich na Uniwersytecie Wrocławskim. Jednym z najsławniejszych Łużyczan był Jan Arnost Smoler, który w XIX w., właśnie we Wrocławiu studiował teologię ewangelicką, późniejszy etnolog, profesor, autor wielu książek w języku górnołużyckim i wydawca słownika niemiecko-łużyckiego. W „Bibliotece Ossolineum” znajdują się bardzo bogate zbiory literatury łużyckiej. Po wojnie we Wrocławiu studiowało siedemnastu Łużyczan, którzy stali się ambasadorami kultury polskiej w Łużycach. Jednym z nich jest Alfred Meškank, autor przetłumaczonego na język łużycki, wyboru poetyckich tekstów Adama Mickiewicza, wydanego w tym roku na Uniwersytecie w Poczdamie.
Festiwal mniejszości
Wszystkie zespoły folklorystyczne uczestniczące w festiwalu reprezentowały mniejszości narodowe. Zagrali, zaśpiewali i zatańczyli Bułgarzy, którzy mieszkają na Węgrzech, Chorwaci – na co dzień obywatele Austrii, Kaszubi kształtujący swą odrębność w Polsce, Słowacy znad granicy z Ukrainą, Kanadyjczycy pochodzenia francuskiego z prowincji Quebec, Afrykańczycy z Konga utrzymujący swoją tożsamość w Niemczech, grupa irlandzkich tancerek i tancerzy z dalekiej Australii, zespoły tradycyjnego ludowego folkloru z Czech, także tancerze z egzotycznej Jakucji w Rosji. Gościnną krainę Słowian w Niemczech reprezentowały zespoły wokalno-taneczne z Górnych i z Dolnych Łużyc, z Budziszyna i z Chociebuża, zagrali też muzykanci z Chrósćicy czyli z Crostwitz .
Domowina
Zachowanie słowiańskiej wspólnoty na terenie Niemiec, to główny cel działalności Związku Łużyckich Serbów „Domowina” utworzonego jeszcze na początku XX wieku. Dzisiaj związek zrzesza blisko 8 tysięcy Łużyczan, występuje w obronie politycznych interesów ludności serbołużyckiej , odpowiada za edukację, zachowanie języka , kultury i tradycji łużyckiego narodu – w duchu tolerancji i budującej zgody między narodami serbołużyckim i niemieckim.
W ścisłym kontakcie z łużycką „Domowiną” jest Towarzystwo Polsko-Serbołużyckie z Dolnego Śląska, które wspiera działalność „Domowiny” promującą język i kulturę narodu łużyckiego. Jego przewodnicząca jest Ludmiła Gajczewska. Związki Łużyc z Polską bywają też codzienne, zwykłe – robocze. Niektórzy przyjeżdżają do nas do pracy.
Folklor łączy
Organizowany co dwa lata Międzynarodowy Festiwal Folklorystyczny w Chróścicach to szczególne święto kultury mniejszości narodowych i jednocześnie okazja do spotkań z dobrymi znajomymi. Od lat jeździ tam Krzysztof Ambroży właściciel firmy handlowej z Bierutowa, koło Oleśnicy. Jak mówi – jest zakochany w tej krainie dzielnego narodu – od stuleci bez własnego państwa. Organizuje wycieczki na festiwal dla swoich najlepszych klientów. Ma tam przyjaciół od których wiele się dowiedział o uprawie ziemi i nowoczesnej(niemieckiej) gospodarce rolnej.
Łużyczanie są przekonani, że bez wiary, nie byłoby możliwe ich przetrwanie i zachowanie przez tyle wieków serbołużyckiej, narodowej tożsamości. W ostatnim dniu festiwalu folkloru, przed koncertem finałowym, w czasie uroczystej mszy, proboszcz miejscowej parafii mówił do wszystkich festiwalowych gości o wielkiej roli miłosierdzia i tolerancji.
Zarówno w występach grup tanecznych w różnych gospodarstwach łużyckiej wsi Chrósćicy , jak i w koncercie finałowym Festiwalu nie było nic z konkursowej rywalizacji. Nie było specjalnych nagród. I nie o to chodziło. Wszystko miało być zagrane, zaśpiewane i zatańczone z autentycznej potrzeby. I rzeczywiście tak było. Następny taaki Festiwal za dwa lata.
Jan Cezary Kędzierski
Wrocław 18 lipca 2013