Wszystkie wpisy, których autorem jest redaktor

12–16.05.2019 – NGO z Europa Café i nowe NGO w Brukseli (V wizyta studyjna w instytucjach unijnych UE)

Oddział Warszawski Stowarzyszenia Dziennikarzy RP jako organizacja pozarządowa (ngo) jest członkiem klubu Café Europa. W ramach tej współpracy pragniemy zarekomendować wyjazd studyjny do Brukseli dla działaczy lokalnych organizacji pozarządowych (mogą być nasi ludzie, ale działający w innych ngo). 

Szczegóły pod linkami – Cały opis i Zapisy. (Tu ankieta, którą należy wysłać do 10 kwietnia 2019 roku).

Podróż autokarem z Warszawy, Poznania. Osoby zainteresowane wyjazdem prosimy o bezpośredni kontakt z Moniką Łagodzińską z Poznania (tel. +48 502 623 505). 

Całość kosztów na 1 osobę ok. 2000zł.
Po stronie uczestnika opłata 590zł.

Cały opis!
Zapisy!

Memoriał Europejskiej Federacji Dziennikarzy przed wyborami do Parlamentu Europejskiego

26 maja Europejczycy wybiorą swoich posłów do Parlamentu Europejskiego (MEP), aby reprezentowali ich w nowym parlamencie. Podczas kampanii Europejska Federacja Dziennikarzy (EFJ) upowszechnia swój Manifest wzywający wszystkich kandydatów na posłów do PE, aby zobowiązali się do odrodzenia wolnych i pluralistycznych mediów w Europie, tak ważnych w czasach dezinformacji i utraty zaufania do instytucji UE. 

Wybory do PE w 2019 roku są punktem zwrotnym dla Unii Europejskiej, która pilnie musi ponownie połączyć się ze swoimi obywatelami i reprezentować ich interesy. Życzymy takiej przyszłości UE, w której liczy się nie tylko gospodarka i wzrost, ale także konkretne działania, które zagwarantują ochronę praw obywatelskich. 

W ostatnich latach dziennikarze są świadkami zmniejszania się ich praw pracowniczych, pogarszania się warunków pracy, obniżania jakości dziennikarstwa i utraty zaufania publicznego do mediów. Różne formy autocenzury w wyniku nacisków politycznych i gospodarczych nasiliły się w całej Europie. Dziennikarze stali się pierwszą ofiarą tych zagrożeń. 

Ponad 15 000 kandydatów na posłów do PE jest proszonych o poparcie Manifestu EFJ, zobowiązując się do przestrzegania ośmiu zasad: 

• Pluralizm mediów. 
• Stabilność finansów i przyszłości dziennikarstwa. 
• Ochrona dziennikarstwa śledczego. 
• Negocjacje zbiorowe i ochrona socjalna dla wszystkich pracowników. 
• Budowa zaufania i odpowiedzialności poprzez etyczne dziennikarstwo. 
• Prawa autorów – uczciwe umowy dla wszystkich. 
• Silne niezależne media publiczne. 
• Bezpieczeństwo w pracy: nie dla bezkarności. 

Źródło: http://www.sdrplublin.pl/about.html21.html

Spotkanie „sierot prasowych”

ZBYSZEK KAWALEC, były dyrektor Wrocławskiego Wydawnictwa Prasowego, zaprasza wszystkie swoje „sieroty prasowe” na doroczne spotkanie, które 11 kwietnia (czwartek) 2019 roku, rozpocznie się o godz. 16.00 we wrocławskiej restauracji GALICJA przy ulicy Piłsudskiego 66.

Spotkaniu patronuje Zarząd Stowarzyszenia Dziennikarzy RP Dolny Śląsk. Natomiast sponsorem imprezy, podobnie jak w latach ubiegłych, została niezawodna firma Michael Huber Polska Sp. z o.o. z Nowej Wsi Wrocławskiej, której prezesuje były wrocławski dziennikarz dr Janusz Cymanek.

Koszt udziału w imprezie (skromny catering) wynosi zaledwie 20 zł, które należy uregulować na miejscu spotkania. 

O spotkaniu prosimy poinformować koleżanki i kolegów, z którymi Państwo utrzymujecie kontakty.

Zapisy do 8 kwietnia 2019 roku przyjmuje biuro SDRP DŚl. przy Podwalu 62 (tel. 71 341 87 60, kom. 660 724 754 lub e-mail: sdrp.wroc@interia.pl ). Zgłoszenia można kierować również do Zbyszka Kawalca (tel. 71 325 18 69, e-mail: zbigniew1939@wp.pl ).

Z pozdrowieniami

Ryszard Mulek
Przewodniczący Zarządu
Stowarzyszenia Dziennikarzy RP
Dolny Śląsk

„SZLIF”: Spróbuj czegoś nowego!

Wciąż nie zdążyłam zrealizować wszystkich pomysłów i planów, które zrodziły się w mojej głowie po lekturze marcowego numeru „Szlifu” (który bardzo polecam, wszystkim, którzy chcą dowiedzieć się czegoś o Wrocławiu – https://dziennikarzerp.eu/2019/02/szlif-wroclaw-nasze-miasto/), a młodzi dziennikarze zadbali o to, by moja lista się wydłużyła o kolejne pozycje.

W najnowszym, kwietniowym numerze, Hanna Łagocka zachęca do odwiedzenia nietypowego na mapie Wrocławia miejsca. Mowa o dawnym schronie przeciwlotniczym, który obecnie dostał drugie życie i funkcjonuje jako galeria MovieGate. „Jest to jedyne miejsce w Europie, w którym zobaczymy oryginalne kostiumy i rekwizyty z największych, światowych produkcji filmowych, takich jak »James Bond«, »Gwiezdne wojny« czy »Harry Potter«. W kilkudziesięciu pomieszczeniach, w których znajduje się wystawa, nie brakuje również elementów polskiej kinematografii. Niektóre eksponaty można nie tylko oglądać, ale także zakupić. […] Oprócz kinematografii znajduje się tam także ścieżka historyczna i naukowa. Dzięki temu mamy szansę zagłębić się w dzieje dawnego Wrocławia i Dolnego Śląska oraz sprawdzić, w jaki sposób iluzji używa się w kinie” – czytamy w artykule „Historia ukryta w podziemiach”.

Kolejnym, intrygującym rozwiązaniem dzieli się z nami Aleksandra Pytlińska w artykule „Na okładce się nie kończy”. „Wyobraźmy sobie, że jesteśmy książką. Mamy ciekawą fabułę, świetne metafory i mnóstwo interesujących dialogów. Niestety, jesteśmy omijani w księgarni przez potencjalnych czytelników. Przyczyną jest ich uprzedzenie lub nieładna okładka, która została źle dobrana. Nie wiem ,jak wy, ale ja poczułam się niedoceniona. Tak właśnie czują się książki, które zostały pominięte lub odłożone z powrotem na półkę z powodu złej kolorystyki, banalnych ilustracji lub niedobranych do naszego gustu wzorów. Odłożyliśmy je sekundę po wzięciu ich do ręki. Sieć księgarń TAK Czytam rozwiązuje ten problem. Jak każda inna księgarnia ma w swojej ofercie książki, poradniki i reportaże, ale wyróżnia się jedną, ciekawą inicjatywą. Sprzedaje książki, które są całe owinięte w brązowy papier. Nie możemy ich odpakować przed zakupem. Nie widać okładki i nie ma informacji nawet o tytule i autorze. Jedynie na papierze jest cytat z tej książki lub określenie gatunku literackiego”. 

Przyznam się szczerze, że nie miałam pojęcia o tych dwóch wrocławskich inicjatywach i to właśnie dlatego one najbardziej przykuły moją uwagę. 

Nie zmienia to faktu, że numer ten obfituje jeszcze w inne, nie mniej ciekawe, zagadnienia. Artykuły „Wyrażając siebie” – o kontrowersjach związanych ze sztuką makijażu oraz pytanie stawiane przez Natalię Sosińską – „Gdzie się podziały tamte subkultury?”, roztrząsają problem, nieakceptowanej przez społeczeństwo, oryginalności jednostek. „Głębia sieci” daje nam szansę na wyrobienie swojego zdania o ciemniejszej stronie Internetu, a „Muzyczna czystość języka” pokazuje pozorną wolność słowa i swobodę twórczości. 

Gorąco zachęcam do zapoznania się z kwietniowym numerem „Szlifu” i dołączam się do życzeń redakcji z okazji zbliżających się Świąt Wielkanocnych. Wszystkiego, co najlepsze! 

Urszula Kokot
ulaa.kokot@gmail.com

„OSP”: Kto jest zboczony?

Bezkompromisowy, jak zwykle, Jan Kowalski pyta w „Odrodzonym Słowie Polskim”: Kto jest zboczony? I odpowiada: „Naturalne stało się szczucie na ludzi żyjących w zgodzie ze swoim stanem świadomości płciowej i z indywidualnym bilansem estrogenów, androgenów i testosteronu. Zboczeniem natomiast jest obrona gnębionych i walka o prawa należne zgodnie z konstytucją. Nienaturalny stał się też sprzeciw wobec tolerowania i chronienia faszyzujących nacjonalistów, coraz liczniejszych i coraz bardziej krzykliwych. Natomiast wykluczanie ze wspólnoty narodowej innowierców i obcokrajowców nazywane jest dziś reakcją obronną zagrożonego państwa”. 

Choć tym razem polityki jest w numerze niewiele, bo ileż można?! Toteż przeczytamy także o historii i dniu dzisiejszym wrocławskiego Dworca Świebodzkiego, zamienionego w wielkie coniedzielne targowisko („Stała na stacji lokomotywa” Wojciecha W. Zaborowskiego), i o walorach uzdrowiska w Mariańskich Łaźniach, i o Wenecji nad Odrą, czyli Opolu – w stałym reportażu tegoż Wojciecha W. Zaborowskiego.

„Tam nie płaci się podatków, a sułtan pławi się w luksusie” – gdzie jest tak dobrze? W Brunei, azjatyckim sułtanacie, gdzie dzięki powszechnemu dobrobytowi średnia długość życia wynosi 78 lat, znacznie więcej niż w sąsiednich krajach, a edukacja i ochrona zdrowia są bezpłatne. Ech, pomarzyć…

Kto pamięta jeszcze Stirlitza – bohatera „Siedemnastu mgnień wiosny”? Przypomina o nim Wojciech Mach („Polityczno-karnawałowe wspomnienia”).

Ponadto: wiele ciekawych informacji z regionu, dosadne felietony sportowe Waldemara Niedźwieckiego oraz satyra, fraszki, dowcipy.

Pora wziąć się za lekturę!


Dyrektywa w obronie praw słabszych

Po wielu dyskusjach, sporach, czasem walkach frakcyjnych Parlament Europejski stosunkiem głosów 348 do 274, przy 36 wstrzymujących się, przegłosował dyrektywę o prawach autorskich na jednolitym rynku cyfrowym, która przyznaje wydawcom prawa pokrewne.

Utrzymany został artykuł 11 doktryny, to ważne. Ma on kluczowe znaczenie w ochronie wolnej, profesjonalnej i niezależnej prasy w państwach członkowskich i w Europie. Dzięki dyrektywie przychody obecnie czerpane z wykorzystywania treści prasowych będą trafiać do tych, którzy je finansują i tworzą. Skorzystają na tym nie tylko wydawcy. Podstawowym celem prawa pokrewnego będzie ochrona inwestycji wszystkich wydawnictw prasowych, zarówno tych dużych, jak i małych. Stanowić będzie również dla dziennikarzy ochronę prawami autorskimi. Doprowadzi do równowagi między prasą a globalnymi platformami cyfrowymi.
Przedstawiciele wydawców, mediów ogólnopolskich, jak i lokalnych twierdzą, wbrew wszystkim, którzy podnoszą larum, nazywając dyrektywę ACTA 2, że nowa dyrektywa nie ograniczy w żadnym stopniu dostępu do treści w Internecie zwykłym internautom. Nie ma też mowy w zapisach dyrektywy o podatku od linkowania ani zakazu tworzenia memów.
W Stowarzyszeniu Dziennikarzy Rzeczypospolitej Polskiej przyjęliśmy z zadowoleniem uchwalenie dyrektywy o prawach autorskich. Byliśmy orędownikami toczących się prac legislacyjnych i na kolejnych etapach popieraliśmy apele Izby Wydawców Prasy. Wyrażamy podziękowanie europosłom PO, którzy zagłosowali za uchwaleniem dyrektywy, tym samym wypowiedzieli się w obronie praw dziennikarzy do ochrony ich dorobku.
Przeciwko dyrektywie głosowali europosłowie PiS, którzy twierdzą, że ograniczy ona wolność w Internecie, wprowadzi cenzurę. Szczyty hipokryzji i obłudy. Ci, którzy tolerują w mediach publicznych, należących do partii rządzącej, cenzurę na co dzień, obawiają się cenzury, której jeszcze w Internecie nie ma i według wszelkich znaków na ziemi i niebie nie będzie. Nowe prawo w żadnym stopniu nie ograniczy wolności w Internecie, a jedynie może dać narzędzie wydawcom i autorom do domagania się zapłaty od globalnych gigantów technologicznych za wykorzystywanie ich twórczości. Warto więc zapamiętać, że ci, którzy głosowali przeciwko dyrektywie, tym samym opowiedzieli się przeciw wydawcom i dziennikarzom walczącym o swoje prawa.

Andrzej Maślankiewicz
Źródło: Portal Zarządu Głównego SDRP
(http://dziennikarzerp.org.pl/dyrektywa-w-obronie-praw-slabszych/#more-687)

Anioł z Sokołowska

Przewodnicząca Rady Miejskiej Mieroszowa oraz burmistrz Mieroszowa zapraszają na uroczystą mszę świętą w intencji ks. JÓZEFA SIKORY (1912–1945), któremu Rada Miejska nadała tytuł Honorowego Obywatela Gminy Mieroszów. 

Z tej okazji 27 marca 2019 roku (środa), o godz. 16.00 w kościele pw. Matki Bożej Królowej Świata w Sokołowsku, pod przewodnictwem JE ks. bp. Ignacego Deca, odprawiona zostanie msza święta, podczas której red. Anna Leśniewska, nasza koleżanka ze Stowarzyszenia Dziennikarzy RP Dolny Śląsk, przybliży postać księdza Józefa Sikory oraz na slajdach zaprezentuje postać duchownego, „anioła z Sokołowska”.

Gość.PL Świdnicki o ks. Józefie Sikorze

(https://swidnica.gosc.pl/doc/2879991.Nie-wiadomo-kto-zabil)

Wiesław Geras „emigruje” do Helu

Red. Wiesław Geras, nasz kolega ze Stowarzyszenia Dziennikarzy RP Dolny Śląsk, został powołany na dyrektora artystycznego Teatru w Remizie w Helu w sezonie artystycznym 2019. 

Wiesław Geras
fot. Magda Kołodzińska

Jednocześnie Mirosław Wądołowski, burmistrz Helu, upoważnił go do podejmowania wszelkich działań w zakresie tworzenia repertuaru Teatru w Remizie.

Wiesiu, powodzenia!

20 rocznica

wejścia Polski do NATO i wchodzenia NATO do Polski – przez Wrocław

Z ppłk. rez. dr. Witoldem Rynkiewiczem, skarbnikiem Stowarzyszenia Dziennikarzy RP Dolny Śląsk, byłym dziennikarzem „Żołnierskiej Rzeczy” oraz byłym rzecznikiem prasowym Śląskiego Okręgu Wojskowego rozmawiają Maciej Sas i Artur Domański.

Źródło: Wrocław Nieoczywisty 

Wolne, obywatelskie…

Kiedy nie ma mediów publicznych, a jest propaganda wzorem z lat słusznie minionych, potrzebne są wolne, obywatelskie media. Pod takimi hasłami odbył się 16 marca 2019 roku w Warszawie Kongres Mediów Obywatelskich. Kilkudziesięciu uczestników z całej Polski reprezentowało gazety, rozgłośnie, portale internetowe, telewizje działające pod wspólnym mianownikiem – obywatelskie.

Media w rękach obywateli – to najlepszy sposób na państwo prawa, ładu, samorządności i samopomocy – mówiła, otwierając obrady Katarzyna Wyszomierska, inicjatorka Kongresu, redaktor naczelna portalu SkwerWolności.eu. Wolne media obok niezależnego sądownictwa, trójpodziału władzy, nadrzędności Konstytucji i jej mechanizmów, silnego samorządu składają się na model demokracji typu zachodniego, który buduje od dekad nasze społeczeństwo.

Rola mediów obywatelskich zmienia się – wcześniej zajmowały się głównie problemami lokalnymi czy małym wycinkiem społeczeństwa. Od trzech lat obserwuje się zwiększenie wrażliwości tych mediów na sprawy społeczne i polityczne już w skali ogólnopolskiej. Media obywatelskie, często borykające się z problemami warsztatowymi, a także finansowymi, stały się ważnym i słyszalnym głosem w publicznej debacie. Często w pierwszej linii wydarzeń , czasem jako jedyni starają się wypełniać misje, której nie chcą lub nie mogą wypełniać media „pierwszego obiegu”. Ze względu na ważne zadania mediów obywatelskich, „drugiego obiegu”, z uwagi na ich ogromne problemy w wielu dziedzinach, potrzebna jest pomoc instytucjonalna, specjalistyczna, wsparcie społeczeństwa.

Bogusław Stanisławski, współtwórca Amnesty International w Polsce, życząc Kongresowi sukcesów, stwierdził, że jeśli Rzeczpospolita ma być lepsza od tej, którą już znamy – obywatelski głos przekazywany drogą medialną będzie niezbędny, bo tego mocnego głosu właśnie nam brakowało. Niech wybrzmiewa i teraz, i później, A rozumiem, że po to właśnie, żeby wybrzmiewał. jest Kongres.

Uczestnicy Kongresu przybyli do Warszawy nie tylko w tym celu, by wybrzmiewał ich głos, ale zasiedli w auli Collegium Civitas, by wysłuchać interesujących wypowiedzi na aktualne tematy. Wiesław Godzic z SWPS starał się nakreślić wizję mediów w 2020 roku. Jeśli nie obywatelskie, to jakie? Konrad Siemaszko z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka przestawił „granice wolności słowa jako odwieczny problem mediów obywatelskich”. Ewa Kulik z Fundacji im. Stefana Batorego przedstawiła „Program Aktywni Obywatele”. Było więc i o tym, jak i gdzie zdobywać pieniądze tak potrzebne mediom obywatelskim. Ewa Pietrzyk-Zieniewicz z UW scharakteryzowała polskie społeczeństwo, z którym przyjdzie borykać się dziennikarzom mediów obywatelskich, a to wszystko przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. W sumie spora dawka wiedzy i refleksji.

W drugiej części Kongresu pogłębiano wiedzę z ekspertami metodą warsztatową, innowacyjnym sposobem dzielenia się doświadczeniami przy wielu stolikach. Przy dwóch stolikach zasiedli przedstawiciele Towarzystwa Dziennikarskiego i Stowarzyszenia Dziennikarzy RP – Oddziału Warszawskiego. W trzeciej części odbyły się warsztaty specjalistyczne m.in. na temat ABC portali internetowych, transmisji video, zarządzania treścią w mediach społecznościowych. W czwartej i ostatniej części Kongresu zaprezentowano wnioski z warsztatów.

Zgodna opinia uczestników: Kongres Mediów Obywatelskich był udanym, ważnym i potrzebnym przedsięwzięciem.

(am)
Źródło: Dziennikarze RP
(http://dziennikarzerp.org.pl/wolne-obywatelskie/#more-6856)