Marsz! na marsz
4 czerwca 1989 roku – ważna data w naszej historii. Tego dnia odbyły się demokratyczne wybory do parlamentu. Wygrali opozycjoniści. To był koniec socjalizmu. I od dziesięciu lat, uchwałą Sejmu, to Święto Wolności i Praw Obywatelskich. Jeszcze jakieś pytania, czy iść?!
Na razie rodacy jeżdżą po ciekawych miejscach w kraju. Nie tylko lokalsi tłumnie odwiedzają miejscowe atrakcje. Pałaców, zamków, ogrodów u nas dostatek. Choćby – w Opolskiem – zamek w Niemodlinie i pobliski – w Kopicach (jeszcze ładniejszy), arboretum w Lipinie. Lub – na północ od Wrocławia – Pawłowice i, oczywiście, zamek książęcy w Oleśnicy. I jeszcze – arboretum koło Sycowa. Wszędzie kwitnąco – tulipany, różaneczniki. Oraz – renowacje, które cieszą najbardziej. Podobnie – jak poczucie humoru. W parku w Szczodrem (niegdyś izolatorium podczas epidemii ospy, w 1963 roku) siedzi sobie kumak pogodowy. Rzeźba, która swoim wyglądem przepowiada: jak pada deszcz – jest mokra, śnieg – cała biała, w słońcu – błyszczy, a we mgle – jej nie widać. Brawo dla pomysłodawców. Przypomina się pytanie: Auto skręca w prawo. Która opona się mniej zużywa? Odpowiedź: Zapasowa.
Malkontent ma skojarzenie, że my zapasowego kraju nie mamy. Z naszego nieba znikają, drony, balony i rakiety. Znawcy mówią, że to piramidalny skandal. Owa rakieta (6 m długości i 1,5 tony wagi), która może przenosić broń atomową, przeleciała 400 km. I spadła na ziemię, w grudniu. W kwietniu znalazła ją spacerowiczka w lesie, pod Bydgoszczą. Teraz odpowiedzialnym spada szczęka, bo trzeba to wyjaśnić. Obywatelom spada ciśnienie z powodu indolencji w ministerstwie. Albo – w wojsku. „Nie wiadomo” – to zawsze jest dobre wyjaśnienie. Niepojęta szkodliwość decyzyjnej pustki.