REKOMPENSATA DZIENNIKARSKIEJ EMERYTURY

Przed kilkoma miesiącami informowaliśmy o możliwościach otrzymania rekompensaty do dziennikarskiej emerytury. Dziś kolega Dariusz Chrabałowski potwierdza to własnym przykładem. Ci emeryci, którzy urodzili się przed rokiem 1948, z rekompensaty nie mogą skorzystać, mimo że pracowali w równie trudnych warunkach „w szczególnym charakterze”. To jest dyskryminacja. Ale młodsze koleżanki i kolegów namawiamy.

Jako świeżo upieczony dziennikarz-emeryt chciałbym powiadomić Koleżanki i Kolegów odchodzących na „zasłużoną”, o możliwości otrzymania niebagatelnego dodatku do emerytury, o którym nie ma powszechnej świadomości.

Ten dodatek pod nazwą rekompensaty wypłacany jest wraz z comiesięcznym świadczeniem do końca życia. Ale nie wszystkim.

Czytaj dalej

PO MEDIACH Z ANGORĄ

Hejtem po oczach

Kiedy wreszcie szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji stanie przed Trybunałem Stanu? Jak długo człowiek ferujący kilkusettysięczne wyroki przeciwko TVN, Tok FM czy Radiu ZET będzie to wciąż bezkarnie czynił w majestacie swego urzędu, cenzurując post factum medialne wypowiedzi, wprowadzając tzw. efekt mrożący i atakując dziennikarzy śledczych za to, że godnie wypełniają misję czwartej władzy? Jak długo jeszcze ten człowiek stał będzie na czele jednego z najważniejszych w Polsce urzędów centralnych, za nic mając krytykę, grając rolę absolutnego władcy medialnego pierścienia?

Za ten stan odpowiada wiele czynników. Trzeba wrócić do historii, do Ustawy o radiofonii i telewizji z 1992 roku, która określiła zasady, tryb działania oraz organizację i sposób powoływania jej członków. Podstawowym błędem było jej podporządkowanie politykom (członkowie KRRiT powoływani są przez Sejm, Senat i prezydenta) oraz nadanie jej wszechmocnej roli w zakresie regulacji i kontroli rynku medialnego (radia i telewizji) w Polsce. Kolejnym błędem było wpisanie KRRiT do Konstytucji RP w 1997 roku i dziś są małe szanse, aby to zmienić.

Zgodnie z artykułami 213 – 215 KRRiT miała stać na straży wolności słowa, prawa do informacji oraz interesu publicznego w radiofonii i telewizji. Ostatni skład rady uczynił z tego ciała jego karykaturę. Czterech z pięciu jej członków (poza prof. Tadeuszem Kowalskim) ośmiesza swym działaniem tę instytucję, pokazując, że jest ona całkowicie upolityczniona i podporządkowana partyjnym interesom Prawa i Sprawiedliwości, ogranicza prawo do informacji, stosuje cenzurę wobec TVN oraz przez cały okres rządów PiS tolerowała naruszanie przez TVP zapisów misyjnych określonych w Ustawie o radiofonii i telewizji. Co więcej, obecnie nie reaguje na wybryki „satyryków” w TV Republika, a zarazem jest bezlitosna wobec audycji TVN i komercyjnych rozgłośni. To w obecnym wydaniu karykatura regulatora i kontrolera, kierowana przez człowieka obsesyjnie zwalczającego TVN.

Czytaj dalej

Z KRONIKI PAN…i G

Pigułka „po”

Słodko-gorzka. Do przełknięcia po wyborach samorządowych. Wszystkie frakcje uznały, że wygrały. Przynajmniej w tej kwestii była zgoda. Pewien yutuber mówi – było legitnie, czyli słusznie. Okazało się, że w 11 (lub 12) województwach będzie rządziła Koalicja Obywatelska sama lub z innymi, a w pozostałych pięciu – PIS. Dla porządku odnotujmy: frekwencja – 51,94 %. – Wielu rodaków pomyślało, że wybory 15 października były epokowe. Te są już zwyczajne. Nie trzeba iść do urn – tłumaczył marszałek Sejmu. Dla PIS – 34,27 % ( tj. 239 mandatów w Sejmikach), KO – 30,59 % (tj. 210 mandatów), TD – 14,25 %, Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy – 7,23 %, Nowa Lewica – 6,32 %. W sztabach wręczano cięte kwiaty. Ciętych ripost jakoś nie było. 

Rozpleniły się konferencje prasowe. Lans totalny. Jeden przemawia, wierna czereda celuje wzrokiem do kamer. A tematyka czasem mizerna. Guru PIS-owni, poseł Mariusz Błaszczak komentuje już wszystko. Frontman! Uważny obserwator uważa, że brakuje lekkości. I treści. Jednakże, były prezydent A. Kwaśniewski przestrzega, że ta partia ma elektorat, struktury i pieniądze. Więc nie lekceważyć. Cóż, są wybitni inaczej. Może podsunąć stare powiedzenie: jestem tak dobry w spaniu, że mogę to robić z zamkniętymi oczami. Ktoś strawestował myśl bodajże Tadeusza Kotarbińskiego, filozofa: Zdrowy sen nie tylko przedłuża życie lecz skraca też dzień roboczy.

Na szczęście – zdaniem R. Trzaskowskiego – skończyła się baneroza i szyldoza. Statystycznie podobno, każdy ze 190 tysięcy kandydatów wygenerował ok. 20 kg reklam. Tylko gdzieniegdzie przed drugą turą fruwały jeszcze pozrywane częściowo banery. Samorządowiec wygrał w pierwszej turze fotel prezydenta stolicy. Ale dostało mu się za filmik reklamowy, w którym on agituje, a żona gotuje. No to, po wyborach zrobił filmik: on pichci, a żona dziękuje wyborcom. Poczucie humoru zawsze w cenie.

Czytaj dalej

Kobieta i życie

Mężczyźni rządzą w większości redakcji. Kobiety zwykle muszą się zadowolić funkcją zastępcy – jeśli w ogóle (fot. Vlad Deep/Unsplash.com)

W mediach na kierowniczych stanowiskach jest wciąż za mało kobiet.

Kobietom w mediach wszyscy mówią „tak”. Do czasu, gdy mają zostać szefowymi. Prezes Wydawnictwa Bauer przekonuje, że przykładów kobiet na najwyższych stanowiska jest w naszej branży sporo – skoro jednak jest tak dobrze, dlaczego ciągle jest tak średnio?

***

Ten tekst Łukasza Zalesińskiego pochodzi z magazynu „Press” – wydanie nr 11-12/2023. Teraz udostępniamy go do przeczytania w całości dla najaktywniejszych Czytelników. Przyjemnej lektury!

***

„Za mało kobiet w zarządzie? No to kara. Unia wreszcie zaczyna walczyć o równouprawnienie” – pisała w kwietniu zeszłego roku – red. Anna Zaleska na portalu Wyborcza.biz.

Czytaj dalej

Muzyczne Opowieści Europy

Stowarzyszenie Operetka Wrocławska serdecznie zaprasza na dwa wielkie wydarzenia muzyczne, które uświetnią 20. rocznicę wstąpienia Polski do Unii Europejskiej! Będzie to pierwszy tego typu koncert międzypokoleniowy o tak dużym rozmachu repertuarowym i wykonawczym.

27 kwietnia 2024 godz. 18:00, Katedra św. Marii Magdaleny | ul. Szewska 10, Wrocław

28 kwietnia 2024 godz. 18:00, Kościół Pokoju w Świdnicy

Muzyczne Opowieści Europy to podróż po etnicznych, ludowych i narodowych pieśniach z różnych zakątków Europy: Finlandii, Niemiec, Serbii, Słowacji, Węgier, Grecji, Macedonii, Polski, Ukrainy, Czech, Włoch i wielu innych krajów. W repertuarze znajdą się takie utwory, jak m. in. „Ederlezi”, „Hava Nagila”, „Ustibaba”, „Stefan”, „Ajde jano”, „Ketri, ketri”, „Hosadyna”.

Czytaj dalej

JAK BRZMI WODA, CZYLI O ZWIĄZKACH MUZYKI Z CHEMIĄ

Rozmowa z prof. Piotrem Drożdżewskim, kompozytorem i chemikiem.

Co Pana zainspirowało do zajęcia się tematem powiązań między muzyką a chemią?

– Prof. Piotr Drożdżewski: To był pewien impuls wywołany przez naszych Wrocławskich Kameralistów Cantores Minores Wratislavienses, którzy w 2007 roku wymyślili cykl koncertów pt. „Kompozytor i…”. Za tym „i” miał być jakiś drugi uprawiany zawód. Idea była taka, że w pierwszej części wieczoru tenże bohater wygłosi wykład na temat swojej drugiej profesji, a w drugiej części Kantorzy wykonają jego utwory. Ja zostałem zaproszony jako pierwszy.

Z przerażeniem zastanawiałem się, co mam powiedzieć. Przecież nie będę na wieczorze w Oratorium Marianum mówił tylko o chemii, bo ludzie pouciekają. Przyszedł mi wtedy do głowy pomysł, by poszukać związku między muzyką a chemią. Poszedłem tropem liczb, które się pojawiały w pomiarach w mojej pracy zawodowej. Zajmowałem się drganiami atomów w cząsteczkach chemicznych. Atomy w materii nie tkwią nieruchomo, tylko cały czas wykonują szereg bardzo szybkich drgań, rzędu bilionów razy na sekundę. Każda cząsteczka ma ściśle określoną liczbę drgań o różnych częstościach. Wobec tego spróbowałem te częstości przenieść do częstości akustycznych i zrobiłem to w sposób muzyczny.

Czytaj dalej

PO MEDIACH Z ANGORĄ

Hejtem po oczach

Mijają cztery miesiące i nie ma żadnego planu naprawy ładu medialnego w Polsce – pisze Dominika Bychawska-Siniarska, prawniczka, członkini zarządu Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i ekspertka Rady Europy. Upomina się ona o pomysł na dalsze funkcjonowanie mediów, ich ochronę przed wpływami polityków i wsparcie tych lokalnych, tak aby nie były tubą władzy samorządowej. Właściwie można by powiedzieć, że jest to głos wołającej na pustyni, bo wsparcia znikąd nie widać.


Ostatnie decyzje sądów o wpisanie w Krajowym Rejestrze Sądowym postawienia Telewizji Polskiej i Polskiego Radia w stan likwidacji wskazują, że tym samym powiódł się tzw. plan B ministra Sienkiewicza. To w zasadzie kończy spór o obecny status prawny spółek radia publicznego i TVP, ale nie kończy dyskusji o przyszłości tych instytucji, bo z tym trzeba będzie poczekać co najmniej do wyborów prezydenckich, żeby już z nowo wybranym prezydentem przeprowadzić pełną reformę prawa medialnego. Czeka nas prawdopodobnie prawie półtoraroczny stan zawieszenia, po którym TVP i PR – być może – staną się naprawdę publiczne.

Pamiętajmy, że stan likwidacji może w każdej chwili być cofnięty przez właściciela spółek. Obecna sytuacja, w której nie ma nowej ustawy medialnej, a władze PR i TVP oraz likwidatorzy zostali na ogół wyznaczeni przez polityków, powoduje, że wciąż nie wiadomo, jaki będzie ich kształt za parę lat. Co prawda „Wiadomości” TVP prezentują dziś inne standardy nadawania, niż działo się to w okresie rządów PiS, ale to nie koniec, lecz początek koniecznych zmian.

Czy z tych faktów mogą cieszyć się pracownicy PR i TVP? Czy znajdą się pieniądze na funkcjonowanie mediów publicznych? Abonament ma być zlikwidowany i w przyszłości – według projektów – zastąpiony przez tzw. opłatę audiowizualną. Obecnie pieniądze, które miały płynąć z abonamentu na działalność mediów publicznych, zostały przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji przekazane do sądowych depozytów. KRRiT jednoznacznie opowiedziała się po stronie pisowskiej władzy i uznała przejęcie PR i TVP przez nową władzę za nielegalne. Jednak teraz, po wpisie do KRS, jeśli szef KRRiT nie przekaże pieniędzy spółkom medialnym, to może zostać oskarżony o działanie na szkodę mediów publicznych.

Czytaj dalej

Rusza konkurs dla dziennikarzy „Uzależnienia XXI wieku”

To jubileuszowa edycja. Patronuje „Press”

Już po raz dziesiąty rusza konkurs, którego celem jest promocja wiedzy o uzależnieniach behawioralnych określanych jako uzależnienia XXI wieku. Jest to jedyny w Polsce konkurs o tej tematyce dla dziennikarzy nagradzanych za rzetelne, merytoryczne, a zarazem ciekawie przygotowane wywiady i reportaże. „Press” jest patronem wydarzenia.

Konkurs prowadzony jest corocznie od 2015 roku. W sumie zgłoszono do niego już prawie 450 prac i przyznano aż 41 nagród dziennikarzom związanym z najważniejszymi mediami w Polsce – m.in. „Polityką”, „Newsweekiem Polska”, Polskim Radiem, TVN, „Dużym Formatem”, Onetem czy Wp.pl.

W pierwszym konkursie przewodniczącym jury był Mariusz Szczygieł, a w kolejnych edycjach konkursom przewodniczyła (i przewodniczy dalej) Katarzyna Surmiak-Domańska – autorka wielokrotnie nominowana do Nagrody Literackiej Nike, laureatka Nagrody „Newsweeka” im. Teresy Torańskiej. Obok niej w jury zasiadają dr Bernadeta Lelonek-Kuleta, międzynarodowa ekspertka w dziedzinie uzależnień behawioralnych, oraz prof. Barbara Giza – prof. nadzwyczajna w Katedrze Informatologii, Bibliologii i Edukacji Medialnej Instytutu Nauk o Komunikacji Społecznej i Mediach UMCS.

Czytaj dalej

WE WROCŁAWIU ŚWIĘTOWANO PODWÓJNY JUBILEUSZ

Gdy 4 kwietnia 1949 roku w Waszyngtonie dziesięć państw Europy Zachodniej (Belgia, Dania, Francja, Holandia, Islandia, Luksemburg, Norwegia, Portugalia, Wielka Brytania, Włochy) wraz ze Stanami Zjednoczonymi i Kanadą podpisywało Traktat Północnoatlantycki, tworząc tym samym nowy system światowego bezpieczeństwa, będący odpowiedzią na narastające zagrożenie ze strony Związku Radzieckiego po zakończeni drugiej wojny światowej oraz rosnącą obawą przed ekspansją komunizmu w Europie, nawet najstarsi górale nie przewidywali, że Polska w przyszłości może stać się członkiem tego Sojuszu. W kolejnych latach przystąpiły do niego Grecja, Turcja, RFN i Hiszpania.

Prace nad przyjęciem Polski do NATO rozpoczęły się bezpośrednio po rozwiązaniu w 1991 roku Układu Warszawskiego. W 1992 roku ówczesny Komitet Obrony Kraju podległy prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej przyjął nowe założenia polityki bezpieczeństwa i strategii obronnej państwa, a dwa lata później, czyli w 1994 roku, na szczycie NATO w Brukseli wdrożono program „Partnerstwo dla Pokoju” na rzecz współpracy z państwami aspirującymi do Sojuszu Północnoatlantyckiego. Natomiast na szczycie w Madrycie w 1997 roku Polska, Węgry i Czechy otrzymały zaproszenie do członkostwa. Rozpoczęły się dynamiczne i wszechstronne przygotowania do akcesji. 17 lutego 1999 roku Sejm Rzeczypospolitej Polskiej przyjął ustawę o ratyfikacji Traktatu Północnoatlantyckiego, 18 lutego podpisał ją prezydent Aleksander Kwaśniewski, która 19 lutego weszła w życie, a 12 marca 1999 roku szefowie dyplomacji Polski, Węgier i Czech przekazali sekretarzowi stanu USA Madeleine Albright dokumenty ratyfikacyjne przystąpienia do Sojuszu. W imieniu Rzeczypospolitej Polskiej uczynił to minister spraw zagranicznych prof. Bronisław Geremek.

Czytaj dalej

SIENKIEWICZ CHCE ŚWIRSKIEGO PRZED TRYBUNAŁEM STANU

Zdaniem szefa resortu kultury Bartłomieja Sienkiewicza szef KRRiT powinien stanąć przed Trybunałem Stanu (fot. Paweł Supernak/PAP)

„Wniosek ma podstawy w ustawach”

„Rozważam zwrócenie się z wnioskiem do parlamentu o Trybunał Stanu dla przewodniczącego KRRiT Macieja Świrskiego” – oświadczył podczas czwartkowej konferencji prasowej Bartłomiej Sienkiewicz. Według ustaleń „Presserwisu” wniosek może zostać skutecznie oparty na ustawach o trybunale stanu i opłatach abonamentowych.

Wstrzymywanie przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji wypłat należnych mediom publicznym z tytułu abonamentu ma w ocenie szefa resortu kultury i dziedzictwa narodowego wszelkie znamiona poważnego naruszenia prawa. Sienkiewicz zaznaczył, że przewodniczący KRRiT Maciej Świrski nie wypłaca mediom pieniędzy, ponieważ nie rządzą tam jego polityczni koledzy.

„Taki jest powód i nie udawajmy, że jest inny. Drastycznie łamie prawo i jest zawiadomienie do prokuratury złożone w tej sprawie. Pełnomocnik likwidatora TVP występuje w tej kwestii, a ja poważnie rozważam zwrócenie się z wnioskiem do parlamentu o Trybunał Stanu dla pana Świrskiego, bo uważam, że to jest przekroczenie wszelkich linii” – powiedział szef resortu kultury.

Czytaj też: Maciej Świrski jako szef KRRiT ukarał TVN za wulgarne słowo w „Szkle kontaktowym”

Czytaj dalej