Od pewnego czasu media pełne są utyskiwań prominentnych przedstawicieli świata kultury, szczególnie estradowców – piosenkarzy, jak to z powodu koronawirusa popadli w skrajną nędzę. Bo jak tu wyżyć ze skromnej emerytury, żaliła się m.in. występująca od przeszło półwiecza na estradzie dinozaurka muzyki rozrywkowej.
Sięgam do statystyk niemieckich – pisze nasz stały korespondent z Frankfurtu n. Menem Wojciech W. Zaborowski. – Tylko co czwarty emeryt dostaje więcej niż 1250 euro. A samo komorne wynosi przeciętnie połowę tej sumy. A światło, TV, telefon? Ale też Niemcy od dawna wiedzieli, że na jakość życia w emerytalnym wieku składa się nie tylko państwowa emerytura, ale i własne oszczędności oraz dodatkowe ubezpieczenie. Przestałem współczuć naszej biadolącej rozrywkowej elicie. Bogatej w talent, ubogiej w poczucie wstydu.