Betlejem

Pobyt w Betlejem w każdej porze roku dostarcza niezapomnianych wrażeń. W czasie podróży do tego miasta dotarliśmy późnym wieczorem. Po całym dniu zwiedzania Jerozolimy byliśmy bardzo zmęczeni, więc szybko poszliśmy spać. Ledwo zasnęliśmy, a już telefon recepcjonisty wyrywa nas ze snu. Do tego dochodzi głośny śpiew muezina. Budząc się uświadamiamy sobie gdzie jesteśmy. Choć Ziemia Święta ludziom naszego kręgu kulturowego kojarzy się z chrześcijaństwem, to aktualnie na tym obszarze mocno swoją obecność akcentują muzułmanie.

Izrael liczy 6 mln ludności, z tego 936 tys. to muzułmanie. Liczba chrześcijan w tym państwie wynosi zaledwie 131 tys. osób. Codzienne życie chrześcijan, zwłaszcza w Autonomii Palestyńskiej, staje się coraz trudniejsze. Stąd chrześcijanie stanowią zaledwie 20 proc. mieszkańców Betlejem, podczas gdy 30 lat temu było ich w mieście 80 proc. Dodajmy do tego trudności, jakie stwarzają żydowskie władze Izraela, które mieszkańcom Betlejem, znajdującym się w strefie Autonomii Palestyńskiej, odmawiają zgody na pracę w pobliskiej Jerozolimie. Piętrzą się również trudności komunikacyjne, bowiem jadąc z Betlejem do Jerozolimy trzeba pokonać kordon izraelskiej straży granicznej i wielokrotnie poddawać się uciążliwym kontrolom.

Nasz pobyt w Betlejem wywołuje ogromne emocje. Czujemy się tak jakbyśmy tu byli przed dwoma tysiącami lat. Dzisiejsze Betlejem to 20-tysięczne miasto, leżące na zboczach dwóch wzgórz, stąd dominuje tu krajobraz pagórkowaty. W okolicy znajduje się niezliczona ilość grot. Właśnie w jednej z nich, w grocie stajennej, zamieszkali Józef i Maryja, kiedy przybyli do Betlejem. W grocie, w której zamieszkali, urodził się Jezus.

Grota Bożego Narodzenia stała się obiektem kultu religijnego już w I wieku. W IV wieku wzniesiono nad nią pięcionawową bazylikę, która w ciągu wieków była kilkakrotnie dewastowana i odbudowywana. Bazylika Bożego Narodzenia jest jedyną świątynią w Ziemi Świętej, która ocalała w czasie najazdu Persów na Palestynę i prawie nietknięta, odnowiona w epoce krzyżowców, przetrwała do naszych czasów.

Zatrzymujemy się na placu przed bazyliką. Jej wygląd zewnętrzny przemawia surowością średniowiecznej fortecy. Fasada zamknięta jest murami klasztorów franciszkańskiego, greckiego i ormiańskiego. Plac przed bazyliką wyłożony jest kamiennymi płytami. Na jego posadzce dostrzeżemy trzy otwory cystern, w których niegdyś zbierano wodę deszczową. Do bazyliki wiodły trzy bramy, z których dwie są zamurowane. Obecnie do bazyliki prowadzi małe, stopniowo pomniejszane wejście. Czyniono tak, aby to miejsce uchronić przed profanacją muzułmanów, którzy wjeżdżali do bazyliki na koniach.

Wnętrze bazyliki o wymiarach 54 na 26 m spowite jest w półmroku. Jest ono podzielone czterema rzędami kolumn wykonanych z różowego kamienia. Na ścianach nawy środkowej widzimy fragmenty mozaik pamiętających czasy bazyliki konstantyńskiej z IV wieku. Zachowały się również fragmenty mozaik XII-wiecznych. Niestety, pozostały z nich jedynie nikle resztki. Jeden z ocalałych fragmentów przedstawia popiersia przodków Chrystusa, inne – uroczysty wjazd Jezusa do Jerozolimy i Wniebowstąpienie, a także św. Tomasza Apostoła. Zachowała się również posadzka, którą stanowi mozaika o motywach geometrycznych.

Bazylika należy do Greków prawosławnych. Jej prezbiterium wznosi się nad Grotą Narodzenia. Grota ma kształt prostokąta o wymiarach 12,3×3,5 m. Jest wysoka na 3 metry i składa się z dwóch nisz, z których pierwsza jest uważana za grotę, gdzie Chrystus przyszedł na świat. Centralne miejsce w grocie zajmuje ołtarz, pod którym umieszczona jest 14-ramienna, srebrna gwiazda, pochodząca z 1717 r. Na gwieździe napis: Hic de virgine Maria Jesus Christus natus est, to znaczy: Tu z Maryi Dziewicy narodził się Jezus Chrystus. Zamieramy w ciszy. Nagle ktoś intonuje „Wśród nocnej ciszy…”. Po chwili wędrujący z nami kapłan czyta fragment Ewangelii wg św. Łukasza. Śpiewamy kolędę „Lulajże Jezuniu”…

Grota Bożego Narodzenia.

Atmosferę Groty Betlejemskiej chłoniemy wszystkimi zmysłami. Przemawia ona do nas wyraziście. Ziemia ta staje się dla nas faktycznie święta. Potrafimy zrozumieć jej złożoność mimo jej odmienności religijnych, kulturowych i historycznych zamieszkujących na niej Żydów, chrześcijan i muzułmanów, a także mimo trwającego tu palestyńsko-izraelskiego konfliktu zbrojnego. Z głębokim szacunkiem całujemy srebrną gwiazdę – czcząc miejsce narodzin Chrystusa.

Opodal, przy południowej ścianie, znajduje się Grota Żłobka, w której według tradycji pasterze oddali hołd Dzieciątku. Miejscem tym opiekują się franciszkanie i tu odprawiane są dla katolików msze święte. Kaplica Żłobka jest jedynym w bazylice i Grocie Narodzenia miejscem należącym do katolików.

Krypta Groty Narodzenia pozbawiona jest dopływu naturalnego światła. Oświetlają ją – prócz lamp elektrycznych – 53 lampy oliwne, z których 19 należy do katolików. Katolicy nie mają prawa celebrować przy Ołtarzu Narodzenia. Mogą jedynie utrzymywać na nich cztery płonące lampy oliwne.

Następnie przez kamienny korytarz, wykuty przed wiekami w skale, udajemy się do innych grot. Jest tu grota św. Józefa i Grota Niewiniątek. Z grot droga wiedzie do kościoła św. Katarzyny, który jest kościołem parafialnym katolików mieszkających w Betlejem. W jednej z bocznych naw znajduje się figurka Dzieciątka, noszona w uroczystych procesjach. W noc wigilijną w tej świątyni odprawiana jest pasterka, transmitowana na cały świat.

Bazylika św. Katarzyny w Betlejem.

Czeka nas jeszcze krótki pobyt w Grocie Mlecznej. Tu – według tradycji – Maria nakarmiła Dzieciątko na początku ucieczki do Egiptu. Odwiedzamy jeszcze Pole Pasterzy, gdzie w 1953 roku franciszkanie zbudowali kaplicę.

Kończymy nasz pobyt w Betlejem, który dostarczył nam tylu wzruszeń. Nigdy nie zapomnimy tego dnia.

Stanisław Dziuba
Stowarzyszenie Pilotów
Wycieczek Zagranicznych
we Wrocławiu