Wynika z tego, że panie lepiej przykładają się do treningów, są bardziej pracowite od panów. Gdyby na te prawidłowości popatrzeć szerzej, to wynika z nich, że panie chętniej się uczą, są lepiej wykształcone i bardziej postępowe w poglądach na świat od panów.
Widać to na konkretnych przykładach, może skrajnych, ale bardzo wymownych. Panie, by walczyć o swoje prawa i nie tylko organizują demonstracje w obronie równości, sprawiedliwości i w obronie słabszych. Za te demonstracje bite są przez policję i ciągane po sądach.
Młodzi panowie zbierają się na nacjonalistycznych demonstracjach, odmawiają tam praw ludziom inaczej myślącym, zastraszają obywateli i często ich biją. Uczestnicy tych demonstracji są chronieni przez policję. Takie demonstracje gromadzą mężczyzn słabiej wykształconych i często zwolenników marnie grających klubów piłkarskich. Nasza męska piłka nożna, przynosząca nam wstyd w europejskich rozgrywkach klubowych, jest wspierana przez kibiców właśnie z takich demonstracji. Wywieszają oni na trybunach hasła o treści nacjonalistycznej i wrogiej innym grupom społecznym. Pomijam kibiców, którzy z tymi grupami nie identyfikują się. Marni piłkarze męscy i nacjonalistyczni kibice. Fatalne połączenie. Wstyd za jednych i drugich, szczególnie za piłkarzy biorących z klubów duże pieniądze i pokazujących lipę na stadionach. Ci zakompleksieni młodzi mężczyźni (uczestnicy męskich demonstracji) wspierani są przez obecną władzę i Kościół. Są ostoją narodowej dumy i tradycji. Jednak piłka nożna w czasach PRL stała znacznie wyżej od dzisiejszej i nie potrzebowała wsparcia nacjonalistycznych kibiców.
Co wynika w tego subiektywnego wywodu. Dzisiaj kraj w sporcie pchają do przodu panie nieepatujące wstecznymi hasłami, ale pracowite i progresywne. Panowie sportowcy jakoś zostali z tyłu. W piłce nożnej szczególnie to widać. Zatem w paniach nadzieja Polski w sporcie. No, chyba że swoimi sukcesami wjadą na ambicję panom i wezmą się oni do roboty. Na podobne wnioski u skupionych w nacjonalistyczne grupy kibicach raczej nie ma co liczyć. Inni diabli są tam czynni.
Czesław Cyrul