Skoro młodzież, to i szkoła. Znowu powitana. Odchudzona podstawa programowa, łączone lekcje religii, bez odrabiania w domu. Zobaczymy, co dalej – czekają wnikliwi obserwatorzy systemu edukacji. Brakuje nauczycieli. Czy i tu będzie gorąco od zmian?! Dowcip – idą mrówka i słoń przez pustynię. Mrówka prosi słonia: – Użycz mi swego cienia, potem się zamienimy. Przypomina się żart z reklamy: – Jak pan wspomina szkołę? Odpowiedź: – Jak najrzadziej. No, to jeszcze o Jasiu: – Ile jest dwa podzielone przez dwa? – Remis! Żeby nie było tak, jak w starym żarcie. Nauczycielka mówi, że wszystkie dzieci są umuzykalnione. Bo grają jej na nerwach.
Ostatnio – z kariery sportowej zrezygnował Wojciech Szczęsny. Odrodził się mem, że bramkarz broni bramki a żołnierz – ojczyzny. Po co kpina. Gościu ma prawo pożyć tylko z rodziną. Kawał, przypomniany też, „Dlaczego kobiety w piłkę nożną raczej nie chcą grać? – Bo nie tak łatwo znaleźć 11 pań, które chciałyby ubrać takie same stroje”. Ciąg dalszy uśmiechów: – Co mówi siatkarz do barmana? – Serwuj. Ale po secie! Krytyczny kibic dworuje sobie, że polski sport działaczami leży!
Polakom zaserwowano serial o finansowaniu kampanii wyborczej przez PIS. Wypowiedziała się komisja, a niektórzy obywatele powielali zdanie bodajże, jednego z członków obecnego rządu, że tę kampanię „oni” (wiadomo – kto) robili na dopalaczach. Znowu coś się wypaliło… Zanim wszystko ostatecznie się wyjaśni ze zmniejszeniem dotacji (tylko ok. 10 milionów) dla tej partii, przysłowie polskie: Ni to bigos, ni to flaki. Lecz zdecydowanie lepsze jest: Grzech się nigdy nie utai. Jest też inne, koncyliacyjne, czyli ugodowe. Karząc, nie wolno się gniewać.
To mogłoby być wykorzystane przy batalii o praworządność, której ostatni etap podejmuje właśnie obecny rząd. Premier i minister sprawiedliwości 6 września spotkali się ze środowiskami prawniczymi. W sprawie porządkowania grupy neo-sędziów. Będzie nowa ustawa. Oraz – zasłona miłosierdzia – dla niektórych. I ewentualne powroty na poprzednie stanowiska. Jak to wyjdzie w praniu?
Hm, tak było miło na wakacjach. Wędrówki rodaków dla relaksu a nie na politycznym trakcie. A to lubuski szlak wina i miodu. A to pięknie ukwiecone molo w centrum Wolsztyna. A to czyste jezioro w Boszkowie. A to – kapitalna galeria ptaków, wyrzeźbionych przez utalentowanego samouka stolarza – w Górsku. Do obejrzenia ptaki i dzieło życia twórcy, czyli drewniane obrazy (jest 24 a będzie 36) z ksiąg „Pana Tadeusza”. Dech zapiera! Warto polecić to miejsce. I głęboki oddech. Bez niego uśmiechu nie ma. Potrzebny będzie, razem z dystansem, bo w kraju i jesień, i zima będą gorące.
Małgorzata Garbacz