PO MEDIACH Z ANGORĄ

Blady strach padł na propagandzistów TVP i Polskiego Radia, bo zmiłowania nie będzie. Wylecą z hukiem, bo na to zapracowali i na to zasługują. Podobno na Woronicza i przy placu Powstańców (siedziba TVP) atmosfera jest fatalna. I bardzo dobrze! Bo jaka miałaby być? Jak czuło się więcej niż 400 osób, które za rządów PiS zwolniono lub zmuszono do odejścia z mediów publicznych tylko dlatego, że się PiS-owi nie podobały ich poglądy i trzeba było zatrudnić swojaków.

Dziś za swoje czyny odpowiedzą ci, którzy zrobili z tych mediów tubę propagandową pisowskich rządów. Pewnie niektórzy już próbują uśmiechać się do nowej władzy (to sławetne „kochani” Danuty Holeckiej w wieczór wyborczy do posłów opozycji), ale nic im to nie da. Spisane zostały ich czyny i rozmowy. Owszem, zawsze w TVP była spora grupa oportunistów i konformistów, ale tym razem – mam nadzieję – również ich wywieje zza telewizyjnych biurek wiatr historii, bo nie mają prawa nazywać się dziennikarzami, gdyż zawsze byli piarowcami rządzącej partii.

Na portalu wPolityce.pl braci Karnowskich ukazał się list otwarty kilkudziesięciu pracowników prawicowych mediów przestrzegających przed „czystkami w mediach publicznych i prywatnych”. Śmiać się czy zgrzytać zębami? Gdzie byliście, rzekomi obrońcy wolności słowa i pluralizmu, gdy po 2015 roku zwalniano z TVP, PR i prasy regionalnej kilkuset dziennikarzy i próbowano zniszczyć TVN? Spaliście wtedy, gdy nie szanowano prawa i demokracji, a dziś nagle się obudziliście?

Przyzwoici dziennikarze – jeśli tacy wciąż są w tzw. publicznych mediach (?) – pozostaną, ale szuje i kanalie nakręcające histerię nienawiści wobec Polaków inaczej myślących niż oni, powinny już pakować swoje cztery litery. Nie ma dla nich miejsca w prawdziwym dziennikarstwie. A przy okazji: sygnatariuszom listu przypomnę słowa byłego dyrektora TVP2 Marcina Wolskiego, który po wyborach w 2015 roku powiedział: „Przegraliście, więc morda w kubeł!”.

MAREK PALCZEWSKI

TELEWIZOR POD GRUSZĄ

Jak tu szczekać donośnie, jak tu gryźć zajadle, gdy opozycja wybiła funkcjonariuszom ministerstwa propagandy przednie zęby i kły?! No jak? Oto jest pytanie! Nie da się boleśnie kąsać w takim rozchwianym psychicznie stanie! STRACH padł na dziennikarskie popychla Kaczyńskiego.

Przerażeni, spanikowani wazeliniarze nie są już w stanie wykrzesać z siebie takiego entuzjazmu, takiej wielkiej ochoty do robienia ludziom wody z mózgu – ogłupiania rodaków non stop! Na Woronicza, w TVP SZCZUJNI, panuje grobowa atmosfera. Widmo utraty pracy, gwiazdorskich kontraktów – czytaj kasy i popularności – zagląda w oczy siewcom kaczystowskiej propagandy sukcesu! A to stresuje i wkurza ich najbardziej – spędza im sen z powiek.

Po przegranych wyborach wszelkie próby zaklinania rzeczywistości, odwracania kota ogonem, straszenia nadejściem armagedonu wraz z przejęciem władzy przez Tuska pokazują wyraźnie, z jakimi żałosnymi, bezczelnymi kretynami mieliśmy i mamy jeszcze do czynienia na Woronicza. Faktem jest, że bez tych dyspozycyjnych, załganych chamideł nie udałoby się przeobrazić publicznej telewizji w TVP SZCZUJNIĘ – kaczystowską tubę propagandową! Teraz tym wszystkim bezwstydnym potakiwaczom, cmokierom usuwa się grunt pod nogami. Gwiazdy, gwiazdki i gwiazdeczki sztandarowych programów SZCZUJNI wpadły w popłoch!

Rozpaczliwie szukają dobrego wyjścia z tej koszmarnej dla nich sytuacji. Bardzo chciałyby zachować status quo. Tylko patrzeć, jak wpadną w histerię i rzucą się sobie do gardeł. Zupełnie niepotrzebnie. Dajcie sobie na wstrzymanie – uspokójcie się. Nie traćcie wiary w Jarosława Kaczyńskiego. Wasz PAN – ukochany przywódca – myśli o was i dba niczym ojciec i matka razem wzięci. Zbyt sobie ceni waszą – sprawdzoną w walce propagandowej – wredną, podłą, pseudodziennikarską robotę. Gdzie znajdzie drugą taką nikczemną ekipę?! Już zapowiedział publicznie, że nie zostawi was na lodzie. Zbuduje nową telewizyjno-radiową SZCZUJNIĘ na miarę nadchodzących czasów i potrzeb!

ANTONI SZPAK
Źródło: Press.pl

(dziennikarzerp.org.pl)