Osiem lat rządów Zjednoczonej Prawicy to także osiem lat jej zmagania się z mediami. Potyczki czysto ideowe kończyły się niekiedy na konkretnych posunięciach kadrowych i biznesowych. Niektóre marki mediowe mocno ucierpiały, a może nawet poległy.
Władza ostro walczyła z mediami, które nie były jej przychylne i mocno wspierała te, które powielały jej propagandę. Wystarczy wspomnieć ogromne przychody z reklam płynące ze spółek Skarbu Państwa do prorządowych mediów (i brak takich kontraktów z tzw. mediami opozycyjnymi), pomysł z podatkiem od reklam czy lex TVN. Kilka marek mediowych tego czasu nie przetrwało – w każdym razie nie przetrwały w zdrowiu.
Radiowa Trójka oraz Jedynka
Trójka uwierała PiS najbardziej. Jako inteligenckie radio słuchane w dużych miastach, z wyraźnym akcentem publicystycznym i politycznym, było najważniejszym celem władzy od 2015 roku. Nie był to jednorazowy atak, naciski trwały długo: zmieniano kierownictwo, delegowano do zespołu partyjnych agitatorów, zmieniano ramówkę. Jedna z istotniejszych bitew rozegrała się – i tego raczej nikt się nie spodziewał – o listę przebojów i piosenkę Kazika, która nie powinna wygrać, bo nie podobała się władzy.